Witam w kolejnym warsztacie.
Jak to w hymnie Z ziemi włoskiej do Polski po Starfighterze na cel wybrałem polskiego MiGa.
Temat oklepany chyba nawet bardziej niż nasze efy, ale cóż, wypada na stulecie. Stwierdziłem, że po dwóch w miarę udanych modelach jestem "godzien" zrobić Polaka. Nie wiem czemu, ale zawsze miałem przed tym jakieś opory.
Model to znany i lubiany Trumpeter, kupiony w lokalnym modelarskim po okazyjnej cenie. Oglądałem wypraski i jest obiecująco, jedynym mankamentem są trochę płytkie linie podziału i nity.
Kalki White Eagle także zakupione na miejscu, to był impuls, bo na początku miałem w głowie malowanie pudełkowe, węgierskie.
Czerwony numer 56, kolorowe godło, Marian Pisarek na statecznikach.
Nie chcę jakoś przesadzić z brudzeniem, na pewno będzie lżej niż na Zipie i MiGu.
Za chwilę zabieram się do pracy. Pozdrawiam i zapraszam do oglądania.