przez Radek Pituch » poniedziałek, 2 marca 2015, 16:14
Dzisiaj mimo wszystko dużo łatwiej jest nauczyć się malować, na youtubie sa nagrania, cała masa publikacji w internecie, darmowe tutoriale itd., jak ja zaczynałem te 10-15 lat temu to tego jeszcze w takims topniu nie było, od razu zaznaczam, że nie było źle, internet się rozwijał, były fora, można było podpatrzeć jak maluje Horan, Ortiz czy Tan, a potem próbowanie tego w swoim warsztacie. W gruncie rzeczy nauka to przecież zdobywanie wiedzy teoretycznej i wykorzystywanie jej w praktyce. Jeszcze jedno, w malowaniu figur dużą rolę odgrywa estetyka (przy pojazdach na pewno mniej, pewne rzeczy można ostatecznie ukryć weatheringiem), figurki tego jednak nie wybaczają. Częstym błędem jest branie się za wymyslne cieniowania podczas gdy schludne przygotowanie figurki do malowania czy samo kładzenie warstw bazowych farby jeszcze kuleje (paprochy albo nieoczyszczone szwy, maziaje z za grubej warstwy farby itp.). Dlatego myślę, że kolejnośc nauki malowania powinna być taka, żeby zaczynać od porządnej obróbki i przygotowania figur do malowania, następnie opanować techniki kładzenia kolorów bazowychy i dopiero po tym wszystkim kombinować z cieniowaniem/rozjaśnianiem. No i na koniec, Nie ma się co zrażać, nie każdy od razu będzie malował jak Kirył Kanaew czy Sang Lee ale Ubung macht den Meister ;).
pzdr.