Kolejny mój ulepek, czyli Albatros w litewskich barwach. Wydawałoby się, że skoro to Eduard i do tego zestaw profipack budowa będzie lekka, łatwa i przyjemna. Niestety nic bardziej mylnego. O ile bryłę udaje się jeszcze jakoś w miarę sensownie poskładać (przy niewielkiej ilości szpachli do zamaskowaniu kilku wciągnięć tworzywa i połączeniu skrzydła z kadłubem) to sklejanie kokpitu jest prawdziwą drogą przez mękę. Nic tam do siebie nie pasuje i trzeba mocno pracować pilnikiem i nadrabiać płytkami plastyku. Oszklenie też pozostawia trochę do życzenia, gdyż jest mało przejrzyste nawet po wypolerowaniu. Bardzo grube krawędzie spływu skrzydeł wymagają pocienienia. Od siebie wydłubałem otwarte schodki wejściowe, ręcznie robione pitoty i zasłonkę do ślepego pilotaży w pierwszej kabinie. Ponadto dodałem żywiczne fotele Pavli oraz wyrzutnie rakiet z zestawu uzbrojenia ICM (niezbyt rewelacyjne, ale innych nie mam).