W okresie przed świątecznym i świątecznym oraz tuż po, kiedy wnuczek, który przyjechał do nas w odwiedziny poszedł spać
coś tam dłubałem przy modelu.
Test podkładu wyszedł pozytywnie. Jest to moim zdaniem bardzo wygodne bo ma się kontrolę nad kładzeniem podkładu, a i aerograf znosi to lepiej, chodzi mi o czyszczenie.
Zabrałem się za skrzydła, pierwsze to wstępne cieniowanie.
Wziąłem się za bary z naklejeniem lozengi. Szarpnąłem się na najlepsze kalki z lozengą, odtworzony jest tu wzór tkaniny. Chłopcy a AVIATICA studiowali kolory w różnych muzeach.
Oczywiście w instrukcji było napisane, aby spróbować gdzieś na boku jak te kalki się kładzie, ale kto tam czyta instrukcje.
Pierwszy kawałek poszedł bardzo ciężko. Kalkomanie wymagają długiego moczenia do ok pół minuty. trudno się przesuwają po zsunięcia z podkładu, no cóż było ciężko i inaczej niż przy innych kalkach.
Wyniki oceńcie sami.
Tak wygląd to po nałożeniu.
Potem blachy dostały kolor aluminium, mam zamiar je trochę poobijać i podrapać.
Do tej pory w skali 32 robiłem silniki rotacyjne, które nie miały rur wydechowych no i pojawiło się kolejne wyzwanie.
Do malowania zastosowałem to co widać na zdjęciach, na początku ćwiczyłem na tej rurze po prawej stronie.
Teraz kolejne etapy malowania.
Do "pomalowania" rdzy zastosowałem Game color wash lavado odcień red shade.
Po pomalowaniu lakierem bezbarwnym matowym rurę wetknąłem do motorka i wyniosłem na balkon aby zrobić takie zdjęcia.
Teraz nastąpi mała przerwa, jutro wyjazd na 3-4 dni w delegację, potem tydzień urlopu i kolejny tydzień delegacji.
Adam.