]Na wstępie chciałbym się z wszystkimi przywitać. Mam na imię Piotr, mam 25 lat i jest to mój pierwszy wątek warsztatowy.
Modelarstwo podobało mi się od dzieciństwa, ale nigdy nie było okazji okazji, by się w to zagłębić. Po kilku samolotach Academy/Revell sklejonych i pomazanych humbrolami (prosto z puszek, pędzlami do plakatówek
), nastąpiła kilkunastoletnia przerwa.
Na początku tego roku modelarstwo przypomniało o sobie i dzięki okazyjnemu zakupowi Sdkfz7 od Revella w 1:72 powróciłem do tego pięknego hobby.
Na aukcji udało mi się zakupić model Dragona 9043 wraz z zestawem blaszek Abera 35082 za niecałe 90zł z wysyłką.
Model dość starej produkcji. Można powiedzieć, że to mój pierwszy model "na poważnie".
Dysponuję ograniczonymi funduszami i zapasy w warsztacie dopiero zaczynam uzupełniać, więc posługuję się tym co mam i tym co wpadnie mi do głowy a jest pod ręką.
Początek budowy bez większych niespodzianek.
Gąski z zestawu mają średnią jakość, więc zaopatrzyłem okazyjnie się w magiki.
Trochę obawiałem się klejenia pojedynczych ogniwek, ale po obejrzeniu kilku filmów instruktażowych zabrałem się do roboty. Wyszło chyba dobrze.
Koła nie są oczywiście przytwierdzone na stałe. Po skończeniu gąsek zabrałem się za górę kadłuba.
Poniżej efekt pierwszej styczności z elementami fototrawionymi.
Zdążyłem się już dowiedzieć, że przyrządy celownicze zrobiłem do wersji późniejszej niż moja, ale zbyt bardzo mi się podobają, by je teraz odrywać
Część elementów niestety trzeba usunąć, żeby zastąpić je blaszkami. Pierwsze do odstrzału poszły błotniki. Gorzej jest z mocowaniami nad nimi - ciężko się tam dostać, ale powoli sobie poradzę. Spawy dorobię jak w końcu uda mi się powyciągać nitki z ramek - póki co średnio mi to wychodzi.
A tu takie prowizoryczne dociążenie, żeby model nie wydawał się wydmuszką :razz:
Zabrałem się też za poprawę jarzma. Użyłem szpachli Revell Plasto i zmywacza do paznokci. Później poprawki samym zmywaczem i szlifowanie.
Tu po zaaplikowaniu podkładu.
I naklejone oznaczenia na jarzmie. Ciut za wysoko są te z lewej, ale trudno nie będę juz tego zrywał. Tak się odlało w fabryce :razz:
Finalnie po przejrzeniu zdjęć oryginalnej maszyny jarzmo po ostatnich "zabiegach".
Prace nie postępują mega szybko (czasami więcej czasu poświęcam na lekturę jakiegoś zagadnienia lub nowej dla mnie techniki, niż samego sklejania), ale pomału całość posuwa się do przodu. Wszelka pomoc, ocena i krytyka mile widziana - także merytoryczna w miarę moich początkujących umiejętności, by mocno nie zepsuć tej ciekawej maszyny i jak najwięcej wynieść z budowy.
W planie jest budowa kompresora (butla już zdobyta, teraz poluję na agregat) i zakup aero, bez którego ani rusz. Warsztat traktuję jako pole do zdobycia cennego doświadczenia. Zdjęcia mogą być różnej jakości, niestety posiadam tylko aparat w telefonie.