Kawasaki Ki 61 Hien, Hasegawa 1:48 :)

[potez]

To co masz kolego to zwykły super glue z rocketa, srednia gęstość, podstawowa mutacja do używania na codzień. . To że nie robi mgiełki to taki bonusik dolozyłeś sie do wyspy

[Kuba P.]

A widzisz, to dołożę sie jeszcze chyba skoro ten co wskazałeś lepszy. Jak widzisz szkoda zapierdzielić sobie kilka wieczorów pracy jakimś wynalazkiem zamiast użyć porządnego narzędzia czy chemii.
Kabina będzie zamknieta więc musi być sklejona porządnie. Idę ciosać i krzesać iskry.

[cris]

Zazwyczaj dobijają mnie stwierdzenia kolegów na forum którzy piszą np.
''Nie bardzo wiem gdzie Ty zegeye widzisz tu tego Tai ,dla mnie to własnie będzie ten Otsu'' (to kolega cris akurat) ale i wielu innych kolegów którzy czerpią swą wiedzę na temat tego pięknego samolotu z internetu czy wręcz nawet z Wikipedii

Witam ,tu kolega cris akurat.
Mam nadzieję że jeszcze dychasz i nie dobiłem Cię tak całkiem -na śmierć, Kolego zegeye swoimi amatorskimi pytaniami i obserwacjami czerpanymi z internetu.
Ja niestety nie jestem obeznany z tematem ,pewnie dlatego że nie zgromadziłem literatury japońskiej ( orientalista ??? )

Naprawdę trudno opierać swoje kategoryczne stwierdzenia o wersji danego Ki-61 jedynie o słabej jakości fotki w dodatku na podstawie ujęć zrobionych pod kątem 45 i więcej stopni... gdzie jak wiadomo perspektywa skraca nam nos samolotu..

Dlatego parę postów wcześniej dla porównania dodałem kilka zdjęć w podobnej perspektywie i próbowałem grzecznie to zweryfikować z bardziej obeznanymi
viewtopic.php?f=12&t=81795&start=60
No ale widzę ze tu trzeba grubo,, walnąć pięścią w stół żeby nożyce się odezwały ''
Niemniej jednak czuje sie oświecony Twym kagankiem wiedzy i już ciemnych i głupich pytań zadawać nie będę
Ps
A tak na poważnie i bez uszczypliwości, to te wyjaśnienia i różnice w wersjach są naprawdę cenne i fachowe (przynajmniej dla mnie) i wiele mi to wyjaśniło
Wiem że wszędzie ,,ten" Ki61 widnieje jako Tei więc biorę to za pewnik
Przydało by się więcej takich wyjaśnień by rozwiać niepewności ,bo one są zawsze ,za jaki model samolotu by się człowiek nie wziął .
Pozdrawiam i bez urazy cris - akurat ten cris

[Kuba P.]

Ogarnięte i od razu lepszy nastrój. Cały model po radykalnej demolce przetarłem drobnymi papierami na mokro i usunąłem gęsią skórkę i różne brudy z powierzchni metalizera. Ciekawe, Alclad jest mimo wszystko na tyle twardy, że wypolerowany wygląda fajnie jak prawdziwy metal.
No ale miejscami przeciąłem się do podkładu a nawet surfacera więc musze zrobić korekty i też pobawię się z kolorami blach. Domalowałem tez piękny czerwony ogon, żeby cokolwiek chociaż było "do przodu" i jutro pomaskuję i kładę metalizer. Byłem dziś u Kolegów i dokupiłem serię farb aluminiowych o takich nazwach, że prują beret bez zdjącia z głowy: Soviet Aluminium - muszę to mieć na Hienie




Widać też starte wszelkie syfki przy krawędzi łączenia osłony kabiny z kadłubem, samo oszklenie starłem papierami tak jak metalizer i wypolerowałem z użyciem past Tamiya, które mam dzięki Kolegom ze sklepu ale uwaga, używałem tez pasty do zębów i starej szczoteczki. Tam gdzie kupiłem pastę i szczoteczkę kolegów już nie mam.



A tak równolegle, żeby sukcesy ujemne nie przysłoniły sukcesów dodatnich dłubię sobie taką niejapońską niejaskółkę o bardziej sercu bliskich teutońskich rysach. Model mojej ulubionej firmy Trimaster. Od Kolegów, ale innych.

[Maciej Gruca]

Zainspirowałeś mnie do wykończenie moich dwóch Foczek (jednej Twej) A niedużo im brakuje...

[potez]

Na prawym skrzydle widać, że ostro walczyłeś...krople przelanej nad modelem krwi nie mogą kłamać

[karolkonw]

Krew pot i lzy!
Modelarstwo przez duze M!

[Kuba P.]

Na prawym skrzydle widać, że ostro walczyłeś...krople przelanej nad modelem krwi nie mogą kłamać

Usuwałem resztki kleju z krawędzi kadłuba mieczem Hattori Hanzo

[Kuba P.]

Będzie rebus:

Z NIC
_ _ (minus litera C) _ ŁEM











Wiem, że mnożą się pytania, grzeją się komórki. Onet pisze na głównej i przewija się na pasku w TWN25 - co to ma być za barbarzyństwo???

Od razu spieszę z uprzejmą repliką - na to coś poszło normalne amelinum i wygasiło kabaret jak siku po piwie harcerskie ognisko. Jaskółka z plastiku wygląda jak zrobiona ze starego gara, ale to w kolejnym odcinku. Polakieruję to jakoś i jadę z tematem dalej.

[bohdan]

Spoko. Teraz musisz poprawić czerwony No i gdzie owiewka?

[Kuba P.]

Po szczegółowej analizie doszedłem do wniosku, że czerwony łatwiej poprawić niż amelinowy, prościej tam maskować i ten śmiały czyn planuję na dzisiejszy wieczór.

Osłona kabiny leży sobie z boku i czeka na odpowiedni moment. Oczyściłem ją, oszlifowałem, udało mi się usunąć rysy powstałe przy nieudanym docinaniu maskowania, wypolerowałem ją ponownie i chcę przykleić na sam koniec tuż przed malowaniem plamek.

Jak już jestem przy plamkach to chciałbym potwierdzić czy dobrze rozumiem: ten samolot fabrycznie wyszedł bez malowania jedynie z hinomaru i plamki oraz pasy na kadłubie namalowano już w jednostce? Czyli plamki powinny omijać hinomaru?

[zegeye]

No raczej omijać... nie maluj pod hinomaru jeśli będziesz lepił naklejki bo mogą przbijać.o czym pewnie wiesz , a jak będziesz malował placki to i tak nie ma sensu.... ale filozof ze mnie

[Kuba P.]

Będę lepił nalepki

[MIRO]

Omijać, ale nie do końca. Wiem, że to już późniejsze malowanie, ale zwróć uwagę na lewą stronę obwódki. Pas też jest tu i ówdzie zaciapkowany.

I jeszcze jedna moja sugestia. Wlot do sprężarki wydaje się być ameliniowy w ciapki

[Kuba P.]

To ma sens i pasuje do tej sylwetki z wcześniej cytowanej strony:




Ja zgodnie z zapowiedziami dalej pcham ten kamień pod górę, ciężko idzie ale już mam jakąś satysfakcję z naprawiania własnych wpadek i Jaskółek wygląda teraz tak:



Zabieram się za pasy...