LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Budujesz model, chcesz przedstawić relację z postępów w pracy, zastanawiasz się jak coś zrobić - to miejsce dla Ciebie.

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez Phantom » środa, 24 sierpnia 2016, 20:18

xmald napisał(a):No i jeszcze pozwolę sobie zacytować największego fachowca: "Po to Pan Jezus dał nam oczy, żeby robić na oko"


"...a jak farby mi brakuje to rozcieńczam wodą"

Sorry za of top nie mogłem się powstrzymać :lol:
Avatar użytkownika
Phantom
 
Posty: 299
Dołączył(a): poniedziałek, 19 września 2011, 09:47
Lokalizacja: małopolska

Reklama

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez Vierbein » czwartek, 25 sierpnia 2016, 07:57

Panowie, dziękuję za twórczą wymianę idei :)
Phantom napisał(a):"...a jak farby mi brakuje to rozcieńczam wodą"

Chyba z klasyków muszę się jeszcze podszkolić. :roll: Nie znam gościa...

potez napisał(a):wiem, że to nie messershmitt ale wierz mi , że taka jednorazówka to niezastapiona sprawa nie tylko w szmatopłatach 8-)

Ten jednopłat to jak wielopłat! :mrgreen:

Phantom napisał(a):Moje jest trochę mniej skomplikowane, no i bardziej praktyczne :)

Pełna zgoda. Na moim pomoście kufla nie postawisz. Chociaż jak dla mnie scenka na Twoim zdjęciu jest nieco hazardowa :lol:

xmald napisał(a):Urządzenie zdecydowanie fajnie - zarówno twoje jak i Phantoma. Skłaniam się jednak do tego drugiego, jako wyznawca filozofii hedonistycznej ;)

Ja z kolei z lenistwa poszukuję rozwiązania "raz na zawsze", żeby nie musieć za każdym razem wycinać czegoś nowego.
Z biegiem czasu patrzę na moją konstrukcję coraz bardziej krytycznym okiem. Najsłabszym punktem jest materiał, zbyt mocny jak na plastik. Użyłem profili budowlanych z braku laku. Dopiero później dowiedziałem się o istnieniu tzw. płytek montażowych i całej palety delikatniejszych elementów używanych w amatorskiej robotyce: https://botland.com.pl/7-mechanika
Przy okazji poznałem kolejny obszar działalności firmy Tamiya :) Jeśli miałbym kontynuować prace projektowe, wykorzystałbym te elementy i zastanowił się nad zastosowaniem zębatek dla precyzyjniejszej regulacji.

Żeby przerzucić pomost między tymi pomysłami montażowymi a tematem wątku, czyli Rolandem D.VI, zaprezentuję prostackie narzędzie NACIĄGACZ - do naciągania naciągów :D
Ponieważ wzrok mi zaczyna szwankować, maluję żyłki aerografem przed montażem do płata, na takim oto urządzeniu. Zresztą nie wiem, może to ogólna praktyka. Z tej samej przyczyny oraz z braku cierpliwości zrezygnuję z plątania pętelek, a zastosuję metodę kolegi Krzysztofa DUDE, czyli rurki metalowej udającej śruby rzymskie.

Obrazek
PORTFOLIO
"The nice thing about P.C.10 is nobody can prove you wrong"
Avatar użytkownika
Vierbein

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 290
Dołączył(a): środa, 20 czerwca 2012, 10:57
Lokalizacja: znowu Stambuł

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez potez » czwartek, 25 sierpnia 2016, 10:51

najbardziej w twojej maszynce to chyba brakuje oporów do ustawiania wyprzedzenia płatów?
Co do malowania zyłki, to bez problemu mozna pomalować po założeniu. No przynajmniej ja tak robię ;o)
tak, jestem #ponurymodelaż
Avatar użytkownika
potez
 
Posty: 4681
Dołączył(a): środa, 28 listopada 2007, 12:24
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez waran » czwartek, 25 sierpnia 2016, 13:56

Mam coś takiego ,do szmatoplatów zupełnie wystarczy.
Obrazek

Obrazek
Szmatopłaty ponad wszystko.
waran
 
Posty: 1623
Dołączył(a): piątek, 18 lipca 2008, 08:02
Lokalizacja: Górny Śląsk

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez Vierbein » poniedziałek, 29 sierpnia 2016, 16:45

waran napisał(a):Mam coś takiego ,do szmatoplatów zupełnie wystarczy.

Ale maszyna. To samoróbka? Jak popatrzyłem na Wasze pomysły to coraz bardziej dochodzę do wniosku o kompletnej nieprzydatności mojego urządzenia. Ba, może ono stanowić niebezpieczeństwo dla modeli!

Tymczasem zakończyłem już klejenie lozeng i pasków. Potem nieco podmalówek i lakier bezbarwny z dodatkiem "prawie białego" Gunze dla przygaszenia kontrastów. Na poniższym obrazku zgromadziłem większość części pozostałych do montażu:
Obrazek
PORTFOLIO
"The nice thing about P.C.10 is nobody can prove you wrong"
Avatar użytkownika
Vierbein

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 290
Dołączył(a): środa, 20 czerwca 2012, 10:57
Lokalizacja: znowu Stambuł

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez potez » poniedziałek, 29 sierpnia 2016, 18:42

To co miecio ma to czeskie jest. Pare lat temu mozna bylo kupix w czechach na zawodach, wycinane laserowo.
tak, jestem #ponurymodelaż
Avatar użytkownika
potez
 
Posty: 4681
Dołączył(a): środa, 28 listopada 2007, 12:24
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez Phantom » poniedziałek, 29 sierpnia 2016, 20:40

No i piękni zrobiłeś Go na "dziewczynkę" :)
A tak na serio, to fajnie wyszło.
Jedno pytanie:
Koła od wewnętrznej strony też zrobiłeś lozenge ?
U siebie mam robić koła i nie za bardzo wiem co dać od wewnętrznej strony.
Pozdrowienia
Jacek
Avatar użytkownika
Phantom
 
Posty: 299
Dołączył(a): poniedziałek, 19 września 2011, 09:47
Lokalizacja: małopolska

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez Vierbein » wtorek, 30 sierpnia 2016, 12:17

Phantom napisał(a):No i piękni zrobiłeś Go na "dziewczynkę" :)
Jedno pytanie:
Koła od wewnętrznej strony też zrobiłeś lozenge ?
U siebie mam robić koła i nie za bardzo wiem co dać od wewnętrznej strony.


Tak, po obu stronach dałem ciemną lozengę, zgodnie z zasadą najprostszego rozwiązania. Nie chce mi się wierzyć, żeby na taki element jak koła stosowali jakieś kombinacje różnych materiałów. Dlatego uważam, że można też dać spodnią lozengę po obu stronach lub kolor płótna i też będzie dobrze.
PORTFOLIO
"The nice thing about P.C.10 is nobody can prove you wrong"
Avatar użytkownika
Vierbein

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 290
Dołączył(a): środa, 20 czerwca 2012, 10:57
Lokalizacja: znowu Stambuł

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez xmald » wtorek, 30 sierpnia 2016, 21:12

Bardzo czysto to wszystko wygląda. Zdecydowanie mi się podoba! Czekam na wielki finał.
Avatar użytkownika
xmald

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 1847
Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2011, 09:33

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez Vierbein » czwartek, 1 września 2016, 14:29

xmald napisał(a):Bardzo czysto to wszystko wygląda. Zdecydowanie mi się podoba! Czekam na wielki finał.


Hehe, do finału jeszcze trochę. Walczę sam ze sobą, żeby przedwcześnie go nie poskładać. Najpierw muszę do końca "ustawić" sprawę naciągów. Nic tak nie psuje efektu końcowego jak przedwczesne działanie, nie tylko w modelarstwie :oops:
Poniżej plan olinowania z instrukcji. Na planie dopisane ilości naciągów przy poszczególnych fragmentach: 6 na ogonie, po 11 na każdą stronę płatów i 2 na podwozie. Razem 30 linek różnej długości oraz 30 imitacji napinaczy (śrub rzymskich). Czyli niedużo. Każdy anglik miałby ze 2 x więcej.
Obrazek

Do naciągów użyję żyłkę wędkarską 0,14 mm, pomalowaną na kolor gun metal. Do imitacji śrub rzymskich wykorzystam rurkę mosiężną 0,3 mm, którą potnę na kawałki o długości 4 mm (do ogona 3mm). Z jednej strony nanizam te kawałki na żyłkę, a z drugiej na ok. 5 mm kawałek pręta niklowo-srebrnego 0,2 mm. To będzie końcówka do mocowania z płatem lub kadłubem. Poniżej ilustracja z robót. Do cięcia rurki zrobiłem profil z drewnianej szpatułki. Prosta rzecz, a ułatwia działanie. Ostrze tnące to popularna czeska piłka. Na razie mam komplet śrubek. Przede mną malowanie, nanizanie i montaż.
Obrazek
PORTFOLIO
"The nice thing about P.C.10 is nobody can prove you wrong"
Avatar użytkownika
Vierbein

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 290
Dołączył(a): środa, 20 czerwca 2012, 10:57
Lokalizacja: znowu Stambuł

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez xmald » czwartek, 1 września 2016, 14:34

Żyłka 0,14 jest moim zdaniem zdecydowanie za gruba. Ostatnio używam do naciągów 0,08 ewentualnie 0,10 ale 0,14 to już grubas ;)
Avatar użytkownika
xmald

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 1847
Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2011, 09:33

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez potez » czwartek, 1 września 2016, 14:41

Filip ma rację 0,14 to za grubo a jeszcze malowałes więc jest jeszcze grubsza. Szukaj w wędkarskich tych cieńszych.
tak, jestem #ponurymodelaż
Avatar użytkownika
potez
 
Posty: 4681
Dołączył(a): środa, 28 listopada 2007, 12:24
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez Vierbein » czwartek, 1 września 2016, 14:46

Grubo, powiadacie?
Nic prostszego! Nic jeszcze nie malowałem, a mam też żyłkę 0,10. Niechętnie jej używam, bo prawie nie widzę, co trzymam w palcach. Powinno być prościej z moim NACIĄGACZEM pokazanym powyżej :lol:
PORTFOLIO
"The nice thing about P.C.10 is nobody can prove you wrong"
Avatar użytkownika
Vierbein

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 290
Dołączył(a): środa, 20 czerwca 2012, 10:57
Lokalizacja: znowu Stambuł

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez potez » czwartek, 1 września 2016, 14:58

jak sobie dobrze oświetlisz to ją będziesz widział 8-)
A rurki nie tnij piłką, szkoda się męczyć.
Nowe ostre ostrze i jak będziesz rolował na twardej równej powierzchni - szkło najlepsze - to ci sie pieknie równiuteńko taka rurka utnie. to dotyczy każdej z tych cieńkościennych rurek z Abiona.
tak, jestem #ponurymodelaż
Avatar użytkownika
potez
 
Posty: 4681
Dołączył(a): środa, 28 listopada 2007, 12:24
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: LFG Roland D.VIa, Fly 1:48, Półwarsztat

Postprzez DUDE » czwartek, 1 września 2016, 15:09

potez napisał(a):Nowe ostre ostrze i jak będziesz rolował na twardej równej powierzchni - szkło najlepsze - to ci sie pieknie równiuteńko taka rurka utnie. to dotyczy każdej z tych cieńkościennych rurek z Abiona.

Swięte słowa, tak włśnie robię i ja!
pzdr
D
Obrazek
Avatar użytkownika
DUDE

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 581
Dołączył(a): czwartek, 24 listopada 2011, 11:44
Lokalizacja: Bemowo

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Lotnictwo - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 54 gości