Mac Eyka napisał(a):Z czego zrobiłeś wózki do przewożenia samolotu po lądzie?
PRZEPIS NA „KALOSZOWEGO” SPITFIRE V B a’la BRENGUN
1. Weź jedno z pudełek Spitfire Mk. V B trzaskane namiętnie przez ostatnie 6 lat przez AZ model (6 pudełek jako Kovozávody Prostejov, 2 jako Admiral, 3 jako AZ – w tym trójpak bez kalek). Albo najlepiej wyrzuć ten „new tool” i dokup tzw. starą (z 2000 r.) Tamiję też Mk. Vb.
2. Z zestawu tureckiego PM model (nr. 216) weź dodatki do samolotu pływakowego, bo i tak reszta nie nadaje się do nauki modelarstwa dla dziecka, chyba że chcesz je skutecznie tym odstraszyć od hobby.
3. Możesz ewentualnie wziąć gotowy „wyrób” Brenguna 72009, ale po tych paru tysiącach wyprasek formy AZ nie są w nim pierwszej świeżości.
4. No i do tego wszystkiego dokup jeszcze zestaw żywiczno-trawiony tegoż Brenguna 72068 z wypasionym wyposażeniem kabiny, którego i tak nie zobaczysz przez oszklenie AZ-ta (nie każdy lubi i umie otwierać kabiny). Ale za to w tym zestawie masz upragnione podwozie lądowe (transportowe).
5. Jeszcze tylko lufki z Mastera 72-003, bo te zestawowe to … (wyglądają w koszu najlepiej)…
…i s'il vous plaît…
Podliczmy (po cenach ze znanego, stolicznego sklepu): „gotowy” BRENGUN „Floatplane” – 56 zł (lub Tamiya – 58 zł + PM216 z portalu aukcyjnego ??? zł). Do tego zestaw waloryzacyjny BRENGUN – 33 zł i 2 lufy MASTER – 12 zł daje razem przynajmniej 100 zł…
Wiem, marudzę… ale wychowany jestem na zestawach do sklejania, a nie na półprefabrykatach i prefabrykatach. No i raczej młodzieży w ten sposób nie zachęcimy do hobby… Chyba, że po nas już tylko pustynia…