Naciągi i śruby rzymskie Drukuj
Wpisany przez Wojtek Fajga   

Dla wielu modelarzy wykonanie naciągów jest sporą barierą w modelowaniu samolotów. W niniejszym artykule przedstawiam metodę, która pozwala na wykonanie naciągów w krótkim czasie (jedno, najwyżej  dwa popołudnia i wieczory). Nie wymaga wiercenia w modelu przelotowych otworów i ich późniejszego szpachlowania i malowania. Tą metodą można wykonać również wszelkiego rodzaju anteny oraz cięgna.

Na początku wyciągnąłem sobie cieniutką rureczkę z patyczka do uszu. Można to zrobić w ten sam sposób jak cieniutki pręcik z ramki wlewowej. Rozgrzewa się po prostu patyczek (nad płomieniem świecy lub palnika gazowego) do momentu aż daje się go rozciągać i tworzy się długa nitka. Materiał z którego wykonane są patyczki do uszu zachowuje się trochę inaczej niz polistyren. Trzeba trochę poćwiczyć.

Rureczkę pociąłem na odcinki o długości ok. 2,5mm. Rurkę należy przecinać bardzo ostrym (najlepiej nowym) ostrzem skalpela, aby nie dopuścić do zagniecenia jej końca. Zniekształcone podczas cięcia końce rureczki można przywrócić do pierwotnego kształtu lekko ściskając je pęsetą.

Przez rureczki trzeba teraz przewlec nitkę poliamidową.  Nitka poliamidowa ma tutaj kluczowe znaczenie. Jej cechą charakterystyczną jest to, że kurczy się po podgrzaniu. Podobnie zachowuje się bardzo cienka żyłka wędkarska. Przewlekanie nitki przez rureczkę może być bardzo stresującym zajęciem. Jednak z każdą przeciągniętą nitka nabieramy wprawy i po pewnym czasie można już w ciągu godziny przewlekać po  kilkanaście nitek.

Oczka kształtuję przy pomocy igły iniekcyjnej. Przewlekam oczko nitki, ściągam rureczkę i zalewam kropelka kleju CA. Dzięki temu udaje się uzyskać oczka o zbliżonej wielkości. 

Aby łatwiej manipulować naciągami, przyklejam je do fragmentu ramki wlewowej. Mogę teraz doczepiać do nich lin, które będą właściwymi naciągami oraz mogę je komfortowo malować.

Wiertłem 0,2 - 0,3 mm nawierciłem w odpowiednich miejscach nieprzelotowe otwory...

...i wkleiłem w nie naciągi przycięte do odpowiedniej długości. 

Przeciwległe końce naciągów wklejam w takie same otworki wywiercone w miejscach zakotwiczenia linek naciągających. Na razie, nie naprężone linki wyglądają nieciekawie.

Teraz jednak wystarczy wszystkie  podgrzać strumieniem gorącego powietrza (wystarczająca jest suszarka do włosów) i linki pięknie się napinają!

 

Oto przykłady modeli, przy budowie których zastosowałem tę metodę wykonania olinowania.