[CYWILNE] Oklejanie kierownicy skórą
Napisane: wtorek, 15 stycznia 2008, 03:53Zgodnie z planem, choć może nie w tym dniu co trzeba, wrzucam małego FAQ’a z oklejania kierownicy skórą. Nie jest, to kierownica, do Mustanga, lecz do jednego z Mitsubishi, ale robiłem to, aby się troszkę doszkolić i poćwiczyć na skórze. W planach mam robienie modelu (jeszcze nie zdradzę jakiego), gdzie wnętrze będzie całe ze skóry, stąd ten pomysł. Zresztą mam nadzieję, iż przyda się wam, bo wygląda, naprawdę świetnie.
Do wykonania takiego elementu potrzebujemy bardzo! ostry nóż, grubą igłę z tępym końcem, pincety, wykałaczkę, klej, wybrany element, skórę, oraz co najważniejsze mnóstwo cierpliwości i czasu. Uzbrojeni we wszystkie potrzebne narzędzia przystępujemy do pracy.
Oczywiście, gdybyśmy zaczęli kłaść normalną zdobyczną skórę, to grubość by zakryła całą fakturę i szczegółowość elementu. Dlatego należy zacząć od odchudzenia skóry, do czego właśnie przyda się bardzo ostry nóż. I tutaj nie ma złotej reguły, należy poćwiczyć na jakimś niepotrzebnym skrawku i dojść do wprawy, ponieważ biorąc od razu kawałek przeznaczony do pracy, może się w połowie, lub co gorsza pod koniec okazać, że zrobiliśmy niechcący dziurkę, lub po prostu przecieliśmy skórę. Ale, że wszystko poszło zgodnie z planem bierzemy się za oklejanie. Skórka powinna być tak cieniutka, że bez problemu zegniemy ją w dowolny kształt lub zwiniemy w cienki rulonik.
Tak wygląda przed odchudzaniem :
A tu po :
Musimy teraz przymierzyć i dopasować kawałek materiału do naszego elementu w taki sposób, aby leżąc swobodnie sam się w nim układał.
Jeżeli wszystko jest dobrze, to możemy użyć kleju.
Kiedy już mocno się przyklei, to możemy rozpocząć układanie skóry w kształt kierownicy, w tym celu nacinamy delikatnie i cały czas profilujemy skórę :
Gdy wszystko jest już dopasowane, wycięte i ukształtowane, możemy zastosować klej i zrobić zakładki oraz poodcinać nadmiar :
W ten sam sposób robimy każdy kawałeczek po trochu, aż dojdziemy do początku, a wtedy wyłoni się kształt i kunszt naszej roboty :
Od drugiej strony wygląda to tak :
Ale nie ma się co przejmować, bo gdy nasza praca zostanie zakończona, to widok będzie wręcz olśniewający
, no może nie widać tego na zdjęciach, tym bardziej, że słabe światło o 2:45, ale jakoś cokolwiek widać. Zostaje tylko malutka korekta po całkowitym wyschnięciu kleju :
Od tyłu :
Ale ta korekta i wszelkie inne poprawki jutro, bo dziś już troszkę słabo widzę i nie będzie to dobre rozwiązanie.
Do wykonania takiego elementu potrzebujemy bardzo! ostry nóż, grubą igłę z tępym końcem, pincety, wykałaczkę, klej, wybrany element, skórę, oraz co najważniejsze mnóstwo cierpliwości i czasu. Uzbrojeni we wszystkie potrzebne narzędzia przystępujemy do pracy.
Oczywiście, gdybyśmy zaczęli kłaść normalną zdobyczną skórę, to grubość by zakryła całą fakturę i szczegółowość elementu. Dlatego należy zacząć od odchudzenia skóry, do czego właśnie przyda się bardzo ostry nóż. I tutaj nie ma złotej reguły, należy poćwiczyć na jakimś niepotrzebnym skrawku i dojść do wprawy, ponieważ biorąc od razu kawałek przeznaczony do pracy, może się w połowie, lub co gorsza pod koniec okazać, że zrobiliśmy niechcący dziurkę, lub po prostu przecieliśmy skórę. Ale, że wszystko poszło zgodnie z planem bierzemy się za oklejanie. Skórka powinna być tak cieniutka, że bez problemu zegniemy ją w dowolny kształt lub zwiniemy w cienki rulonik.
Tak wygląda przed odchudzaniem :
A tu po :
Musimy teraz przymierzyć i dopasować kawałek materiału do naszego elementu w taki sposób, aby leżąc swobodnie sam się w nim układał.
Jeżeli wszystko jest dobrze, to możemy użyć kleju.
Kiedy już mocno się przyklei, to możemy rozpocząć układanie skóry w kształt kierownicy, w tym celu nacinamy delikatnie i cały czas profilujemy skórę :
Gdy wszystko jest już dopasowane, wycięte i ukształtowane, możemy zastosować klej i zrobić zakładki oraz poodcinać nadmiar :
W ten sam sposób robimy każdy kawałeczek po trochu, aż dojdziemy do początku, a wtedy wyłoni się kształt i kunszt naszej roboty :
Od drugiej strony wygląda to tak :
Ale nie ma się co przejmować, bo gdy nasza praca zostanie zakończona, to widok będzie wręcz olśniewający
, no może nie widać tego na zdjęciach, tym bardziej, że słabe światło o 2:45, ale jakoś cokolwiek widać. Zostaje tylko malutka korekta po całkowitym wyschnięciu kleju :
Od tyłu
:
Ale ta korekta i wszelkie inne poprawki jutro, bo dziś już troszkę słabo widzę i nie będzie to dobre rozwiązanie.
Na fotelach powinno wyjść lepiej.