Strona 1 z 4

Re: Lutowanie elementów fototrawionych

PostNapisane: poniedziałek, 28 stycznia 2008, 12:59
przez Sergionex
Już gdzieś to pokazywałem ale skoro jest zapotrzebowanie to proszę. To przykład lutowania mikro palnikiem gazowym i pastą lutowniczą KOKI. Pokażę to na przykładzie dźwigarów błotników Panzera III w skali 1:48 - Do lutowania używam: płytki ceramicznej, masy przylepnej (wszelkiego rodzaju 'TAC'), samozaciskowej pęsety i uchwytu z krokodylkami.


Obrazek


Wygięty element wspornika dźwigara umieszczam w samozaciskowej pęsecie, pęsetę w uchwycie a drut (imitujący pręt) osadzam kulce masy 'TAC'. Ustalam kąt prosty i nakładam kroplę pasty lutowniczej.


Obrazek


Następnie łączę płomieniem z gazowej lutownicy (wystarczy sekunda-nie na leży przegrzewać łączenia gdyż zbyt wysoka temperatura powoduje utlenianie cyny i wszystko trafia szlag!)


Obrazek


Gotowy dźwigar.


Obrazek


Następnie nakładam kropelki pasty pod elementy łączenia.


Obrazek


Delikatnie kładę drobne elementy na kroplach pasty i wyrównuję tak jak powinny być.


Obrazek


Kolejna warstwa pasty która połączy elementy z prętem dźwigara.


Obrazek


Delikatnie układam wcześniej wykonany element na swoim miejscu.


Obrazek


Całość ściskam samozaciskową pęsetą.


Obrazek


Element wspornika należy umieścić w kulce masy 'TAC' by zabezpieczyć go przed rozlutowaniem i odpadnięciem.


Obrazek


Całość przylutowujemy płomieniem z lutownicy. Po sekundzie mamy pewne i mocne łączenie.


Obrazek


Przylutowany dźwigar.


Obrazek


W celu wykończenia pręt odcinam pod odpowiednim dla Panzer III kątem.


Obrazek


I wygładzam pilnikiem-gotowe! :P


Obrazek

Re: Lutowanie elementów fototrawionych

PostNapisane: poniedziałek, 28 stycznia 2008, 13:39
przez tytus
Łooooo!!! O to właśnie chodziło. Kolega Sergionex opisał wszystko "jak chłop krowie na miedzy". Teraz każdy kto tu zajrzy powinien wiedzieć z czym to się je (przynajmniej mi to wiele mówi) teraz tylko ćwiczyć, ćwiczyć i podziwiać efekty.
WIELKIE DZIĘKI Sergionex!!!
Pozdrawiam!!!

Re: Lutowanie elementów fototrawionych

PostNapisane: wtorek, 29 stycznia 2008, 10:20
przez mr.jaro
Sergionex napisał(a):Już gdzieś to pokazywałem ale skoro jest zapotrzebowanie to proszę.

Sprytnie! Jesli mozna zapytac, w jaki sposob nakladasz tak male ilosci cyny, by nie zapaprac calego zlacza? Musze przyznac, ze wlasnie dozowanie cyny sprawia mi pewne klopoty.

Re: Lutowanie elementów fototrawionych

PostNapisane: wtorek, 29 stycznia 2008, 10:25
przez Sergionex
Witaj! Przeczytaj uważnie i popatrz na zdjęcia. To nie jest cyna tylko pasta lutownicza-sproszkowana cyna z dodatkami i topnikiem o konsystencji kleju epoksydowego. Nakładasz jak klej ;o)

Re: Lutowanie elementów fototrawionych

PostNapisane: wtorek, 29 stycznia 2008, 10:38
przez Kamil Feliks Sztarbała
Sergiusz, jaka jest zawartość cyny w tej paście?

Re: Lutowanie elementów fototrawionych

PostNapisane: wtorek, 29 stycznia 2008, 10:46
przez Sergionex
Kamil Feliks Sztarbała napisał(a):Sergiusz, jaka jest zawartość cyny w tej paście?


Kamilu zawartość jest ogólnie taka: Sn62Pb36Ag2 (40g) Procentowo nie wiem bo nie piszą. Może na stronie producenta coś znajdziesz? http://www.ko-ki.co.jp/product/product1.html Tyle, że tej co ja mam już nie produkują model - SS4-M951DK

Re: Lutowanie elementów fototrawionych

PostNapisane: wtorek, 29 stycznia 2008, 10:47
przez wojtek_fajga
To może ja dodam coś od siebie...

Pasta KOKI ma konststencję gęstego smaru, można ją nakładać w punktowo w małej ilości dokładnie w miejscu, które ma być zlutowane.

Obrazek





Podgrzewać można nie tylko palnikiem, ale również zwykłą lutownicą transformatorową przy pomocy zaostrzonego grota.


Obrazek




Elementy umiejętnie zlutowane tą pastą tworzą mocną, prawie niewidoczną spoinę i często nie wymagają już dalszej obróbki.


Obrazek


Przy pomocy tej techniki można sobie zlutować np. takiego Lewisa, co inną techniką byłoby kłopotliwe, a sam Lewis byłby niezbyt mocny.


Obrazek

Re: Lutowanie elementów fototrawionych

PostNapisane: wtorek, 29 stycznia 2008, 10:58
przez Kamil Feliks Sztarbała
kontynuując przesłuchanie- czy nie ma ryzyka, ze podczas lutowania puszczą poprzednie łączenia? szczególnie przy skomplikowanych, wieloelementowych i niewielkich gabarytami 'konstrukchach'? ewentualnie- jak takie ryzyko zminimalizować?

Re: Lutowanie elementów fototrawionych

PostNapisane: wtorek, 29 stycznia 2008, 11:05
przez wojtek_fajga
Sposoby mam dwa. Można je oczywiście łączyć.

1. Nasmarować miejsce lutowania pastą, włączyć lutownicę tak, aby grot się nagrzał i na chwilę dotknąć miejsce lutowania. Pasta topi się na prawdę szybko.

2. Okoliczne miejsca, gdzie zachodzi ryzyko rozlutowania poprzednich spoin przykryć chusteczką higeniczną nasączoną obficie wodą. Bardzo dobrze odprowadza ciepło.

Re: Lutowanie elementów fototrawionych

PostNapisane: wtorek, 29 stycznia 2008, 11:37
przez mr.jaro
Sergionex napisał(a):Przeczytaj uważnie...

A gdzie to bylo napisane, ze pasta zawiera cyne? ;o)

Teraz powaznie. Istnieja pasty lutownicze nie zawierajace cyny, czyli bedace wylacznie topnikiem. Stad moje pytanie. Wyglada na to, ze w pierwszej kolejnosci nalezy wyszukac wlasciwa paste lutownicza - te z zawartoscia cyny.

Re: Lutowanie elementów fototrawionych

PostNapisane: wtorek, 29 stycznia 2008, 13:57
przez Sergionex
No nie myślałeś chyba, że lutował bym pastą bez cyny czyli topnikiem i nie napisał o użyciu cyny :shock: Poza tym napisałem - pasta "KOKI" w razie wątpliwości wpisujesz w Google i jesteś w domu... ;o)

Re: Lutowanie elementów fototrawionych

PostNapisane: wtorek, 29 stycznia 2008, 14:29
przez Timi
Bardzo wydajna jest ta pasta?? bo szczerze jest strasznie droga:/ A widzę ze ułatwia strasznie sprawe

Re: Lutowanie elementów fototrawionych

PostNapisane: wtorek, 29 stycznia 2008, 14:31
przez mr.jaro
Sergionex napisał(a):No nie myślałeś chyba, że lutował bym pastą bez cyny czyli topnikiem i nie napisał o użyciu cyny :shock: Poza tym napisałem - pasta "KOKI" w razie wątpliwości wpisujesz w Google i jesteś w domu... ;o)


Wrecz przeciwnie. Myslalem, ze lutowales zwykla cyna, uzywajac pasty wylacznie jako topnika. Ale to jeszcze dlugo nie musi byc powodem powstania watpliwosci i wertowania Google.

Re: Lutowanie elementów fototrawionych

PostNapisane: wtorek, 29 stycznia 2008, 14:45
przez wojtek_fajga
Timi napisał(a):Bardzo wydajna jest ta pasta?? bo szczerze jest strasznie droga:/ A widzę ze ułatwia strasznie sprawe



Używam od kilku miesięcy i mam jeszcze ponad połowę poakowania. Zużywa jej się wielokrotnie mniej niż cyny. Moim zdaniem przy wykorzystaniu jej tylko do lutowania elementów fototrawoinych traktowanych jako dodatki do modeli, to starczy do końca życia...

Re: Lutowanie elementów fototrawionych

PostNapisane: wtorek, 29 stycznia 2008, 14:48
przez Timi
Aha, dzięki. Tak myślałem że jest wydajna, tylko nadal cena mnie troche odstrasza :? To muszę sie rozejrzeć, z tego co patrzyłem to są różne rodzaje, w czwartek chyba ruszę w rajd po elektrycznych, jak nic nie wynajdę zamówię z neta