Kompresor ze złomu

FAQ - prawdy objawione. Najczęściej zadawane pytania, porady, tematy związane generalnie z modelarstwem redukcyjnym. Forum moderowane, posty będą oczekiwały na akceptację przez Moderatorów lub Administratorów.

Kompresor ze złomu

Postprzez Kermit Żaba » wtorek, 16 października 2007, 12:56

Witam.
Na nowym PWM chyba jeszcze tego nie było, więc wstrzeliłem się idealnie. Ostatnio mój warsztat zastygł ze względu na brak zasilania aerografu, a ponieważ znalazłem trochę czasu/chęci zabrałem się za robotę w starym dobrym stylu, czyli..... poszedłem na złom ;o)
Po długich przymiarkach, pertraktacjach i podpisaniu cyrografu stałem się szczęśliwym posiadaczem AGREGATU LODÓWKOWEGO. Przytachałem to cholerstwo do domu,co wbrew pozorom łatwe nie było i zacząłem zabawę.

A tak wyglądała pierwsza przymiarka:


Obrazek

Dla zainteresowanych dane taktyczno-techniczne:


Obrazek

Wersja prawie ostateczna, zdatna do działania:

Obrazek

Moja duma, pstryczek (nienawidzę prądu..):

Obrazek

Po kolei:

Do zmontowania wyżej wymienionego ustrojstwa potrzebujemy agregatu, starej pompki nożnej, kilku pierścieni zaciskowych, filtru paliwa i oczywiście czarna izolację (bo bez tego nawet czołg nie pojedzie). Przed zakupem warto poprosić o sprawdzenie agregatu. Jak działa to wrzucamy na wózek i prawym pasem udajemy się w stronę domu. Następnie z pompki demontujemy manometr i wąż. Pomiędzy agregatem, a aerografem musimy zamontować filtr, manometr i zbiornik wyrównawczy. Dobrze by było pomyśleć w tym miejscu o zaworze bezpieczeństwa, który będzie nam wypuszczał nadmiar ciśnienia, lub wyłączał agregat. Niestety nie spotkałem się jeszcze z czymś takim, więc szczegółowo wypowiem się dopiero po tournee po sklepach. Wyżej wymienione elementy łączymy wężem od pompki, zaciskając miejsca połączeń pierścieniami. W swoim egzemplarzu wykorzystałem wyjście na termostat jako wyłącznik. Po krótkim lutowaniu i cięciu obudowy nie muszę za każdym razem sięgać do gniazdka, żeby uruchomić kompresor.

Podsumowanie:

Za niewielką sumkę (15PLN za agregat) i niewielkim nakładem sił (ok 2h) można zmontować coś, co bardzo uprzyjemni nam prace z aerografem. Kompresor jest cichy,ma idealna wydajność (1.8 Bara przy pełnym "ciągu" aero) i dzięki filtrowi nie pluje olejem.
Musze coś pokombinować ze zbiornikiem wyrównawczym (najprawdopodobniej butla 5l po wodzie mineralnej) i z zaworkiem bezpieczeństwa...

Ewentualnym naśladowcom powodzenia życzę!
Pozdrawiam Kuba Pionko
Avatar użytkownika
Kermit Żaba
 
Posty: 45
Dołączył(a): poniedziałek, 24 września 2007, 15:41
Lokalizacja: Zgierz

Reklama

modele polskich samolotów

Re: Kompresor ze złomu

Postprzez Gienek » wtorek, 16 października 2007, 13:18

Kermit Żaba napisał(a):ma idealna wydajność (1.8 Bara przy pełnym "ciągu" aero)

Zależy od aerografu (jego wydajności, średnicy dyszy itd.).

Uwaga! niezbędną rzeczą i zarazem najdroższą do zbudowania własnego kompresora z lodówki jest zakup REDUKTORA CIŚNIENIA.
Podane przez kolegę ciśnienie jest bardzo prawdopodobne właśnie przy pełnej wydajności. Kiedy tylko przestaniemy malować ciśnienie rośnie natychmiast (dobra sprężarka - jak moja potrafi natychmiast zrobić 9 atm.). Reduktor pozwoli nam na utrzymanie bezpiecznego i stałego ciśnienia oraz pozwoli na jego zmniejszenie (np. poniżej 1atm.) do malowania małych detali.
Polecam również zawór bezpieczeństwa dla... bezpieczeństwa :) . Ten kilkunastozłotowy wydatek pozwoli bez stresu pracować. Zawór bezpieczeństwa to może być nawet taki z marketu budowlanego - do bojlerów.
Avatar użytkownika
Gienek
 
Posty: 1385
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 12:24
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Kompresor ze złomu

Postprzez Kermit Żaba » piątek, 26 października 2007, 09:16

Panie Gienek, ma pan absolutną rację, reduktor to rzecz bardzo przydatna. Ja rozwiązałem to w troche inny sposob, zastosowałem 5-litrowy zbiornik wyrównawczy i dzięki takiej pojemności wahania ciśnienia są niewielkie. Dodałem też zawór bezpieczeństwa na 3 bary, od razu czuję się pewniej :lol:
Pozdrawiam!
Pozdrawiam Kuba Pionko
Avatar użytkownika
Kermit Żaba
 
Posty: 45
Dołączył(a): poniedziałek, 24 września 2007, 15:41
Lokalizacja: Zgierz

Re: Kompresor ze złomu

Postprzez Gienek » piątek, 26 października 2007, 11:41

Rozumiem, ze to "Pan" to żartobliwie? A pomimo wszystko i tak czuję się nieswojo :->
A zbiornik wyrównawczy to już w ogóle full wypas i zacne posunięcie ;o)
Avatar użytkownika
Gienek
 
Posty: 1385
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 12:24
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Kompresor ze złomu

Postprzez Kermit Żaba » sobota, 27 października 2007, 06:20

Ok, już nie będę ;o) Zacne posunięcie z butli po wodzie mineralnej marki "Tesco", do tego trzymające sie na czarnej izolacji, oblane litrami płynu uszczelniającego "Kropelka" 8-)
Niby fuszera na całego, a działa aż miło! Umieściłem go pod biurkiem, na wypadek eksplozji i daje mi to większy komfort psychiczny niż zawór bezpieczeństwa...
Pozdrawiam Kuba Pionko
Avatar użytkownika
Kermit Żaba
 
Posty: 45
Dołączył(a): poniedziałek, 24 września 2007, 15:41
Lokalizacja: Zgierz

Re: Kompresor ze złomu

Postprzez Aleksander » sobota, 27 października 2007, 10:10

Kermit Żaba napisał(a):Umieściłem go pod biurkiem, na wypadek eksplozji i daje mi to większy komfort psychiczny niż zawór bezpieczeństwa...


Chłopie - pod biurkiem ? - to dopiero naraziłeś swoje najbardziej delikatne "elementy" na uraz :lol:
Swoja drogą mam taki kompresor od 10 lat, używam bezproblemowo i wszystkim polecam !
Obrazek
Obrazek
Aleksander Górski
..."be yourself, no matter what they say"...
Avatar użytkownika
Aleksander

Animal Planet
 
Posty: 7947
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 17:14
Lokalizacja: "Miasto Meneli"

Re: Kompresor ze złomu

Postprzez Kermit Żaba » niedziela, 28 października 2007, 07:09

HA! A właśnie, że nie, bo pod rzeczonym biurkiem jest taka półeczka pod którą machina sie idealnie mieści :mrgreen: Chroni mnie płyta wiórowa o grubości 12mm ;o)
A swoją drogą to raz PODE MNĄ wybuchło 5l/3bar..... Nigdy więcej :roll:
Więc polecamy i ostrzegamy!
Pozdrawiam Kuba Pionko
Avatar użytkownika
Kermit Żaba
 
Posty: 45
Dołączył(a): poniedziałek, 24 września 2007, 15:41
Lokalizacja: Zgierz

Re: Kompresor ze złomu

Postprzez Nawrotek » niedziela, 28 października 2007, 09:23

No właśnie chciałem napisać ;)

Nie dawaj żadnego plastiku do aero, bo to wybucha. Mi wystrzelił przewód paliwowy (nie miałem zbiornika wyrownawczego) i to w ruskim aero, gdzie ciągle powietrze leci.

Teraz bez zaworu wyrównawczego ani rusz. Kupiłem go w Castoramie, już nei pamiętam za ile.
W ogóle tam na dziele kompresorów polecam zobaczyć, jest dużo fajnych rzeczy ;)
Nawrotek
 

Re: Kompresor ze złomu

Postprzez Kermit Żaba » poniedziałek, 29 października 2007, 00:21

Kusi mnie, żeby zrobić eksperyment... Włączyć kompresor i uciec z pokoju :twisted:
Albo butla wytrzyma i zadziała zawór, albo rozerwie butle i będę mieć trochę pracy.
Termin ustalony na sylwestra 2007/2008 :mrgreen:
Pozdrawiam Kuba Pionko
Avatar użytkownika
Kermit Żaba
 
Posty: 45
Dołączył(a): poniedziałek, 24 września 2007, 15:41
Lokalizacja: Zgierz

Re: Kompresor ze złomu

Postprzez Kermit Żaba » wtorek, 30 października 2007, 10:29

Termin się przesunął... Wczoraj jeszcze ogłuszony po koncercie Kultu PRZEZ NPRZYPADEK nabilem go do 3atm.
Wszyscy żyją :mrgreen:
Pozdrawiam Kuba Pionko
Avatar użytkownika
Kermit Żaba
 
Posty: 45
Dołączył(a): poniedziałek, 24 września 2007, 15:41
Lokalizacja: Zgierz

Re: Kompresor ze złomu

Postprzez Radek Baprawski » wtorek, 13 listopada 2007, 20:42

Witam kolegów

CZytam sobie o tych kompresorkach bo wróciła do mnie chętka na psikanie, a nie jak dotychczas tylko pędzlem. Pobadałem sobie temat i mam takie pytanko.
W jaki sposób reduktor/regulator ciśnienia je redukuje? Czy po prostu spuszcza nadmiar powietrza na zewnątrz? Bo jak mniemam kompresor w waszym wykonaniu burczy cały czas ? Zastanawiam się nad sposobem sprzężenia włącznika kompresora z regolatorem ciśnienia w taki sposób aby pracował tylko w przypadku ciśnienia niższego niż zachciane.
Avatar użytkownika
Radek Baprawski
 
Posty: 77
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 16:35
Lokalizacja: Gdańsk/Kwidzyn

Re: Kompresor ze złomu

Postprzez rzelu » wtorek, 13 listopada 2007, 21:58

Nie przesadzajmy - ten "cały czas" to ok 20 min.
Później robi się przerwę na ostygnięcie kompresorka lub zmianę farbki.
U mnie rolę reduktora ciśnienia pełni brak opaski na wężyku przy kompresorze - przy za wysokim ciśnieniu sam popuszcza :mrgreen:
Pamiętajmy że wraz ze wzrostem skomplikowania aparatury rośnie prawdopodobieństwo awarii... :lol:
www.ostfrontminiature.blogspot.com
Avatar użytkownika
rzelu
 
Posty: 528
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 21:16
Lokalizacja: Dziki Zachód

Re: Kompresor ze złomu

Postprzez Kermit Żaba » środa, 14 listopada 2007, 21:20

Redukcja ciśnienia odbywa się przez przepuszczenie strumienia przez odpowiednio mały otwór. Nic na bok nie ucieka, no chyba, że mam niepełne informacje ;o)
Jest sposób na wyłączenie kompresora po osiągnięciu zadanego ciśnienia, ale taki "wyłącznik ciśnieniowy" kosztuje coś ok 120 zeta...
U mnie tą rolę przejmuje noga na wyłączniku i oko na manometrze :mrgreen:
Pozdrawiam Kuba Pionko
Avatar użytkownika
Kermit Żaba
 
Posty: 45
Dołączył(a): poniedziałek, 24 września 2007, 15:41
Lokalizacja: Zgierz

Re: Kompresor ze złomu

Postprzez Piotrek.S. » środa, 14 listopada 2007, 22:30

Wyłącznik ciśnieniowy LCA można już dostać za 30-40 zł. Nadaje sie doskonale.
EDIT:
Mały update postu. Poniżej zdjęcia mojego kompresorka własnej roboty.
Na początek "general wiew" z lotu ptaka:
Obrazek
Widok na agregat amputowany z lodówki oraz zbiornik wyrównawczy (wzięty z instalacji CO), na króćcu ssącym założony filtr paliwa:
Obrazek
Druga strona czyli wyjście z zbiornika wyrównawczego. Na czwórniku zamontowany wyłącznik LCA-2 (ustawiony zakres pracy 4-6 barów), pozostałe odgałęzienia biegną do manometru oraz do reduktora, puszka elektryczna z połączeniami kablowymi:
Obrazek
Przód maszynerii czyli wyłącznik (czarny), szybkozłączka do węża (mosiężna), pokrętło reduktora (czarno-czerwone), czarny manometr pokazujący ciśnienie w zbiorniku, biały manometr pokazujący ciśnienie za reduktorem:
Obrazek
W układzie nie ma filtra między sprężarką a reduktorem - wszystkie drobiny oleju zostają w zbiorniku wyrównawczym. Jest dość spory a wlot i wylot są w najodleglejszych punktach.
Brakuje również zaworu upustowego na wypadek awarii wyłącznika ciśnieniowego. Wystarczy dodać trójnik na wyjściu na reduktor i miejsce dla zaworu się znajdzie.
Instalacja elektryczna trójżyłowa z uziomem. Przewody pneumatyczne zbrojone, kupione razem z opaskami, czwórnikiem, redukcją i króćcami w sklepie z pneumatyką. Reduktor, wyłącznik ciśnieniowy i manometry - zakupy na Allegro. Sprężarkę miałem już dużo wcześniej, zbiornik wpadł mi w ręce zupełnie przypadkiem - wyrzucony na złom z powodu skorodowania pokrywy z króćcem. Zamówiłem u tokarza nową (wytoczył okrągły dysk i dospawał króciec - stara była z cieńszej tłoczonej blachy). Ze środka usunąłem miech, zaworek do powietrza służy teraz jako króciec wlotowy jednocześnie pełniąc rolę zaworu jednokierunkowego (ciśnienie nie cofa się do sprężarki a to co jest w wężu między dość szybko schodzi dzięki nieszczelnością układu tłok-cylinder). Okablowanie oraz ramka zrobione własnoręcznie z różnych gratów znalezionych u mnie we firmie. Całość powstawała z przerwami parę dni.
Zapomniałbym o NAJWAŻNIEJSZYM:
Kółka kupione w Ikei :lol:
Umysł ludzki jest jak spadochron.
Działa lepiej kiedy jest otwarty.
Avatar użytkownika
Piotrek.S.
 
Posty: 215
Dołączył(a): piątek, 21 września 2007, 07:48
Lokalizacja: Oborniki

Re: Kompresor ze złomu

Postprzez verelad » sobota, 1 grudnia 2007, 15:54

Zmotywowany pracą innych sam sie wziąłem do roboty.

Skombinowałem takie cudo:
Obrazek

Chciałem sie upewnić czy dobrze kombinuje, linie cięć zaznaczyłem na czerwono. Zastanawia mnie jeszcze tylko to:

Obrazek

Z czym to się je i czy to jest w ogóle potrzebne?

Edytka mówi: wyciąłem, pociąłem i dmucha aż miło :D
verelad
 

Następna strona

Powrót do Modelarstwo redukcyjne - FAQ

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości