Pisałem, żeby znaleźć dobre kalki z lozenge, przerobiłem wszystkie niemiaszki Rodena, i ewolucję ich kalek. Pierwsze (choćby Siemens Suckert pamiętający TOKO) były nawet niezłe, bo nawet jak się złamały, to po nałożeniu nie było tego za bardzo widać, ale kolory i kształty były raczej dowolne, takie same na górę jak na spód, o sposobie kładzenia nie mówiąc, późniejsze modele, to poprawniejsze barwy, za to kiepska jakość, o najnowszych się nie wypowiadam.... bo skończyłem da D-VI i bombowców jak Staaken nie kupowałem....
