I-16 Special Hobby 1:32 - Open

Budujesz model, chcesz przedstawić relację z postępów w pracy, zastanawiasz się jak coś zrobić - to miejsce dla Ciebie.

Re: I-16 Special Hobby 1:32 - Open

Postprzez Georg01 » niedziela, 6 czerwca 2010, 15:17

Nie wiem czy było, ale trochę na temat malowania. Samolot Dereka Dickinsona z tej publikacji hiszpańskiej to absolutna fikcja, podobnie jak postać samego Dickinsona. Był na te temat kiedyś ciekawy artykuł w Skrzydlatej Polsce. Dickinson był w Hiszpanii tyle, że nie jako pilot. Nie latał. Natomiast napisał "wspomnienia" ze swoich wyimaginowanych walk, opisał swoją "walkę powietrzną" z Bruno Mussolinim w potyczce 1:1 itd. Krótko mówiąc był bajkopisarzem. Dlatego szkoda tego modelu do fikcyjnego malowania. Lepiej skorzystać z rosyjskich opracowań na temat wojny w Hiszpanii lub np. z rosyjskich monografii I-16 i zrobienie sensownego malowania któregoś z istniejących naprawdę samolotów.
Avatar użytkownika
Georg01
 
Posty: 1034
Dołączył(a): czwartek, 19 czerwca 2008, 13:03

Reklama

Re: I-16 Special Hobby 1:32 - Open

Postprzez tomhajzler » piątek, 11 czerwca 2010, 21:04

Witam!
Ponownie przeniosłem się z pracami na przód iszaczka. W pierwszej kolejności prysnąłem osłony silnika alcladem semi matt aluminium, przygotowując ten element do przyszłych obić farby.
Ale głównym tematem w tym tygodniu był system żaluzji do przesłaniania wlotów powietrza w przedniej osłonie.
Tak to wygląda na oryginalnym egzemplarzu.

Obrazek

Obrazek

A oto efekt moich prac. W modelu była blaszka imitująca przesłony, ale należało wyprofilować ich brzegi i dorobić pozostałą część detali. Od strony silnika nic z całej konstrukcji nie będzie widać, ale za to od przodu wszystkie detale są dobrze widoczne.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jeśli chodzi o malowanie, to od początku wiedziałem, że nie wezmę pod uwagę samolotu Dickinsona, traktowałem go jako ciekawostkę. Nigdzie nie znalazłem nawet jednej fotografii tego samolotu.
Co do drugiego malowania to także go nie wybiorę ze względu na problematyczną kolorystykę osłony silnika. Do tej pory uważano, że był to czarny kolor, ale pojawiły się opinie, że może to być inny odcień zieleni, efekt polowych przemalowań. Praktycznie jestem już zdecydowany na konkretny samolot, ale o tym napiszę przy innej okazji.
Pozdrawiam, Tomek Hajzler.
tomhajzler
 
Posty: 170
Dołączył(a): niedziela, 18 października 2009, 20:36

Re: I-16 Special Hobby 1:32 - Open

Postprzez tomhajzler » niedziela, 11 lipca 2010, 23:58

Witam po mistrzostwach!
Cały czas prowadziłem prace nad modelem, ale nie miałem nic konkretnego do pokazania.
Ale w końcu przyszedł czas na aktualizację.
Cały ostatni czas poświęciłem na podwozie. To z modelu w bardzo ogólny sposób przypominało oryginał.
Po pierwsze zmodyfikowałem golenie podwozia. Przedstawiony stan nie jest jeszcze ostateczny, dojdzie jeszcze trochę detali.

Obrazek

Poprawiłem także koła. Tak wygląda koło w oryginale

Obrazek

A tak z modelu po modyfikacjach

Obrazek

Postanowiłem mocno zmodyfikować osłony podwozia. W tym celu zaprojektowałem w Corelu wsporniki łączące elementy podwozia z pokrywami. Z pomocą życzliwych osób otrzymałem pierwszą własną wytrawioną blaszkę.

Obrazek

Obrazek

Tak wygląda fragment głównej osłony podwozia w oryginale

Obrazek

A tak po uzupełnieniu o wsporniki z blaszki

Obrazek

Obrazek

Także gruntownej przeróbce uległy pozostałe osłony podwozia.
Oto zdjęcia oryginału

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tak wyglądała pierwotna wersja wykonana w oparciu o żywiczne pokrywy, wzbogacona wspornikami z blaszki i wykonanymi od podstaw kątownikami i innymi elementami

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ze względu na zbyt dużą grubość żywicznych osłon, pomimo mocnego zeszlifowania, zdecydowałem się na wykonanie tych elementów zupełnie od nowa z blaszki miedzianej. Te poprzednie nie posiadały także charakterystycznego wywinięcia krawędzi, które postanowiłem odtworzyć w nowo wykonanych elementach. Przy wykonywaniu tych osłon po raz pierwszy wykorzystałem lutowanie z zastosowaniem pasty koki. Operacja udała się, a pacjent nawet przeżył, pomimo, że był to mój pierwszy raz. Nie da się ukryć, że należy nabrać wprawy, ale przy zastosowaniu tej pasty jest to o wiele łatwiejsze niż normalne lutowanie, zwłaszcza przy małych, skomplikowanych elementach.
Główną zaletą lutowania jest możliwość dalszej obróbki mechanicznej zlutowanych części. Dzięki temu w dużo łatwiejszy sposób uzyskałem kątowniki o wysokości 0,5 mm. Do klejenia metalowych wsporników także po raz pierwszy użyłem kleju do łączenia metalu i on też się sprawdził. Ten, z którego korzystałem stosuje się do klejenia nakrętek na śrubach, aby zapobiec ich odkręcaniu, polecam.
A tak prezentują się owoce tych wszystkich prac.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W między czasie dorobiłem także kilka drobnych elementów, ale zaprezentuję je już na gotowym modelu.
Pozdrawiam , Tomasz Hajzler.
tomhajzler
 
Posty: 170
Dołączył(a): niedziela, 18 października 2009, 20:36

Re: I-16 Special Hobby 1:32 - Open

Postprzez Grzegorz Stróżek » poniedziałek, 12 lipca 2010, 02:16

Nieźle się wyrobiłeś ze swoją relacją tuż po finale - ja bym nie miał na nią ''pomysła''.
Chyba, że nie oglądałeś :(
Żeby tak mi się chciało, jak mi się nie chce.
pzdr. Grzegorz
Na warsztacie; P.11c___________, Bf 109B, Whirlwind
Avatar użytkownika
Grzegorz Stróżek
 
Posty: 364
Dołączył(a): czwartek, 1 maja 2008, 14:38
Lokalizacja: Łódź

Re: I-16 Special Hobby 1:32 - Open

Postprzez spiton » poniedziałek, 12 lipca 2010, 02:30

Imponująca robota.
Avatar użytkownika
spiton
 
Posty: 11473
Dołączył(a): czwartek, 29 listopada 2007, 01:21
Lokalizacja: Kościelisko

Re: I-16 Special Hobby 1:32 - Open

Postprzez tomhajzler » poniedziałek, 12 lipca 2010, 15:10

Grzegorz Stróżek napisał(a):Nieźle się wyrobiłeś ze swoją relacją tuż po finale - ja bym nie miał na nią ''pomysła''.
Chyba, że nie oglądałeś :(


Naturalnie, że oglądałem, ale każdy przyzna, że nie tego oczekiwaliśmy. Niski poziom emocji pozwolił na równoległą pracę nad aktualizacją. Sam mundial był bardzo ciekawy, sporo dobrych meczów, stąd i brak aktualizacji z mojej strony w trakcie jego trwania.
Pozdrawiam
tomhajzler
 
Posty: 170
Dołączył(a): niedziela, 18 października 2009, 20:36

Re: I-16 Special Hobby 1:32 - Open

Postprzez Jaho63 » wtorek, 13 lipca 2010, 00:24

To jest znęcanie się. :)
Zwróciliście uwagę na otarcia na oponie?
Obrazek
Wydają się oryginalne? Od pierwszego kontaktu z ziemią. A w modelach tego nie robimy! ;)
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 01:39

Re: I-16 Special Hobby 1:32 - Open

Postprzez el Rozito » wtorek, 13 lipca 2010, 11:08

To otarcie na górze opony wygląda na poprzeczne, więc jak mogło powstać przy lądowaniu :-/.
Pozdrawiam, Michał.
Avatar użytkownika
el Rozito
 
Posty: 464
Dołączył(a): poniedziałek, 15 marca 2010, 18:42
Lokalizacja: Łódź

Re: I-16 Special Hobby 1:32 - Open

Postprzez Jaho63 » wtorek, 13 lipca 2010, 13:00

No, jeżeli tak, to dość ciężko byłoby je zrobić podczas lądowania. :mrgreen:
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 01:39

Re: I-16 Special Hobby 1:32 - Open

Postprzez Tomek Hejmo » wtorek, 13 lipca 2010, 13:17

Może bokiem lądował?

Tomek
Avatar użytkownika
Tomek Hejmo
 
Posty: 2063
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 20:00

Re: I-16 Special Hobby 1:32 - Open

Postprzez _iceboy » wtorek, 13 lipca 2010, 14:14

el Rozito napisał(a):... więc jak mogło powstać przy lądowaniu :-/.


Ano tak:

http://www.youtube.com/watch?v=OtnL4KYVtDE

http://www.youtube.com/watch?v=5X_7Xt2g ... re=related

Oraz moja ulubiona kompilacja:

http://www.youtube.com/watch?v=4RdxU-0W ... re=related
;o)

jak widać drifting to nie tylko toyoty :mrgreen:
Avatar użytkownika
_iceboy
 
Posty: 987
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 22:22
Lokalizacja: Konin/Warszawa

Re: I-16 Special Hobby 1:32 - Open

Postprzez wojtek_fajga » wtorek, 13 lipca 2010, 19:58

Tomku! Świetnie, że się zdecydowałeś na samodzielne trawienie. Napisz jeszcze wszystkim niedowiarkom, że to wcale nie takie straszne.

tomhajzler napisał(a): Do klejenia metalowych wsporników także po raz pierwszy użyłem kleju do łączenia metalu i on też się sprawdził. Ten, z którego korzystałem stosuje się do klejenia nakrętek na śrubach, aby zapobiec ich odkręcaniu, polecam.


Mogłbyś trochę więcej napisać o tym kleju? Jak wygląda wytrzymałość przy małej powierzchni styku, np. mocowanie blaszki krawędzią? Jaki to dokładnie klej?
Avatar użytkownika
wojtek_fajga

Master od Tin
 
Posty: 2748
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 14:22
Lokalizacja: EPBY

Re: I-16 Special Hobby 1:32 - Open

Postprzez mr.jaro » środa, 14 lipca 2010, 15:53

Pewnie jaka pasta lub plyn w rodzaju Loctite. O ile wiem, istnieja o roznym stopniu wytrzymalosci - trzeba "brac" te najmocniejsze.
Jarek M
Avatar użytkownika
mr.jaro
 
Posty: 2028
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 14:01
Lokalizacja: Hannover

Re: I-16 Special Hobby 1:32 - Open

Postprzez tomhajzler » środa, 14 lipca 2010, 21:34

wojtek_fajga napisał(a):Tomku! Świetnie, że się zdecydowałeś na samodzielne trawienie. Napisz jeszcze wszystkim niedowiarkom, że to wcale nie takie straszne.



Witam!
To, że zabrałem się za własną blaszkę, to przede wszystkim Twoja zasługa Wojtku. Efekty jakie prezentowałeś na forum dzięki wykorzystaniu własnych blaszek zachęciły mnie do tego. Do tej pory wszystkie tego typu elementy wykonywałem samodzielnie wycinając je z różnych materiałów, ale gdy jest ich dużo to bardzo trudno uzyskać powtarzalność elementów. Wykonanie własnej blaszki to po prostu inna bajka. Nigdy nie miałem do czynienia z Corelem i na początku musiałem się w niego wgryźć. Ale gdy poznałem podstawy, rysowanie poszczególnych elementów to już czysta przyjemność. Przy powiększeniu 40 krotnym najdrobniejsze elementy nie sprawiają żadnych kłopotów.
Przy tej pierwszej blaszce moje zasługi zakończyły się na etapie projektowania i narysowania elementów. Narysowane przez mnie elementy połączył w projekt blaszki Marcin Kuźniar, a całym procesem trawienia zajął się Andrzej Cieślicki z Parta. No ale pierwsze koty za płoty i przy tej okazji chciałem obu Panom bardzo serdecznie podziękować za pomoc. Wiem już jak ma ostatecznie graficznie wyglądać projekt blaszki, a dzięki serii Twoich Wojtku artykułów w Aeroplanie na temat wykonywania własnych blach, przy kolejnym projekcie cały proces mam nadzieję wykonać samodzielnie. Najważniejsze jest zacząć, a efekty przyjdą same.
Co do opisanego kleju, to w tej chwili nie potrafię podać jego nazwy, gdyż jestem poza domem na działce, ale jest to klej używany do zapobiegania odkręcaniu się nakrętek ze śrub. Są dwa rodzaje tego kleju, jeden słabszy, pozwalający w przyszłości rozłączyć oba elementy – przede wszystkim poprzez silne podgrzanie, oraz nierozłączny-wymaga bardzo wysokiej temperatury do rozłączenia elementów.
Na pomysł wykorzystania tego typu kleju skłoniła mnie dyskusja jaka powstała w wątku dotyczącym lutowania pastą koki. Pojawiły się tam wypowiedzi na temat klejów aerobowych i te które zastosowałem należą do tej grupy. Na pewno można nimi łączyć tylko metale, powierzchnia musi być oczyszczona. Nie dają one trwałego połączenia od razu, należy odczekać kilka-kilkanaście minut, jednakże po tym czasie jest ono silne. Nie próbowałem obrabiać mechanicznie połączonych elementów, więc nie wiem czy jest ono na tyle silne aby móc to robić. Główną zaletą w stosunku do klejów CA jest to, że elementy można spokojnie ustawiać przez jakiś czas, przez co zyskujemy komfort spokojnego, prawidłowego pozycjonowania elementów za nim nastąpi ich trwałe połączenie. Jeśli chodzi o klejenie elementów krawędzią, to sądzę, że jest to trudne i nie wiem czy mała powierzchnia styku zapewni odpowiednią trwałość i wytrzymałość połączenia. Poza tym sama konsystencja kleju-jest on bardzo rzadki, może nie pozwolić na tego typu połączenie. Ze względu na długi czas powstawania połączenia elementy należałoby unieruchomić, bo sam klej nie utrzyma na początku elementu klejonego krawędzią. Ważne jest aby klej nie wypływał poza spoinę, gdyż pomimo tego, że jest praktycznie przezroczysty i niewidoczny, to po pomalowaniu daje lekko błyszczącą powierzchnię.
Będę dalej eksperymentował z tym klejem i jak dowiem się czegoś nowego to poinformuję. Na tym etapie jestem zadowolony z efektów.
Pozdrawiam, Tomek Hajzler.
tomhajzler
 
Posty: 170
Dołączył(a): niedziela, 18 października 2009, 20:36

Re: I-16 Special Hobby 1:32 - Open

Postprzez el Rozito » środa, 14 lipca 2010, 22:13

_iceboy napisał(a):
el Rozito napisał(a):... więc jak mogło powstać przy lądowaniu :-/.


Ano tak:

http://www.youtube.com/watch?v=OtnL4KYVtDE

http://www.youtube.com/watch?v=5X_7Xt2g ... re=related

Oraz moja ulubiona kompilacja:

http://www.youtube.com/watch?v=4RdxU-0W ... re=related
;o)

jak widać drifting to nie tylko toyoty :mrgreen:


Filmy bardzo fajne, też najpierw pomyślałem, że w ten sposób owe otarcia opon powstały, ale żaden samolot/pilot (z tych na filmach również) nie wyląduje zupełnie bokiem tylko ukośnie najwyżej . Moim zdaniem ekipa muzeum (lub kiedyś lotniska) ten eksponat ze zdjęć przesunęła bokiem po betonie lub asfalcie, przy pomocy jakiegoś ciągnika np.
Pozdrawiam, Michał.
Avatar użytkownika
el Rozito
 
Posty: 464
Dołączył(a): poniedziałek, 15 marca 2010, 18:42
Lokalizacja: Łódź

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Lotnictwo - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości