Witam po mistrzostwach!
Cały czas prowadziłem prace nad modelem, ale nie miałem nic konkretnego do pokazania.
Ale w końcu przyszedł czas na aktualizację.
Cały ostatni czas poświęciłem na podwozie. To z modelu w bardzo ogólny sposób przypominało oryginał.
Po pierwsze zmodyfikowałem golenie podwozia. Przedstawiony stan nie jest jeszcze ostateczny, dojdzie jeszcze trochę detali.
Poprawiłem także koła. Tak wygląda koło w oryginale
A tak z modelu po modyfikacjach
Postanowiłem mocno zmodyfikować osłony podwozia. W tym celu zaprojektowałem w Corelu wsporniki łączące elementy podwozia z pokrywami. Z pomocą życzliwych osób otrzymałem pierwszą własną wytrawioną blaszkę.
Tak wygląda fragment głównej osłony podwozia w oryginale
A tak po uzupełnieniu o wsporniki z blaszki
Także gruntownej przeróbce uległy pozostałe osłony podwozia.
Oto zdjęcia oryginału
Tak wyglądała pierwotna wersja wykonana w oparciu o żywiczne pokrywy, wzbogacona wspornikami z blaszki i wykonanymi od podstaw kątownikami i innymi elementami
Ze względu na zbyt dużą grubość żywicznych osłon, pomimo mocnego zeszlifowania, zdecydowałem się na wykonanie tych elementów zupełnie od nowa z blaszki miedzianej. Te poprzednie nie posiadały także charakterystycznego wywinięcia krawędzi, które postanowiłem odtworzyć w nowo wykonanych elementach. Przy wykonywaniu tych osłon po raz pierwszy wykorzystałem lutowanie z zastosowaniem pasty koki. Operacja udała się, a pacjent nawet przeżył, pomimo, że był to mój pierwszy raz. Nie da się ukryć, że należy nabrać wprawy, ale przy zastosowaniu tej pasty jest to o wiele łatwiejsze niż normalne lutowanie, zwłaszcza przy małych, skomplikowanych elementach.
Główną zaletą lutowania jest możliwość dalszej obróbki mechanicznej zlutowanych części. Dzięki temu w dużo łatwiejszy sposób uzyskałem kątowniki o wysokości 0,5 mm. Do klejenia metalowych wsporników także po raz pierwszy użyłem kleju do łączenia metalu i on też się sprawdził. Ten, z którego korzystałem stosuje się do klejenia nakrętek na śrubach, aby zapobiec ich odkręcaniu, polecam.
A tak prezentują się owoce tych wszystkich prac.
W między czasie dorobiłem także kilka drobnych elementów, ale zaprezentuję je już na gotowym modelu.
Pozdrawiam , Tomasz Hajzler.