black616 napisał(a):Witam
Wieczorami po nauce do egzaminów, szukam sobie zajęcia innego, niż siedzenie przed kompem. Od jakiegoś czasu myślałem, o własnym mini projekciku, nie skomplikowanym by odstresować się. Pomysł przyszedł bardzo szybko "PZL'ele na obczyźnie", a jak obczyzna, to oczywiście Rumunia! W tym celu zakupiłem sobie czteropak P.7 z Mastercraftu. Niewiele myśląc zabrałem się do pierwszego PZL P.7. W międzyczasie zacząłem myśleć nad sensem projektu, myślę sobie patrząc na półki, ,,miejsca mam - ciut mało, a takie 4 kurduple trochę zajmą" koniec myśli.
Zastanowiłem się też, czy aby aż 4 Rumuni to nie przesada, w końcu nie można popadać w monotonie ani monotematyczność. Ale nic, zostawiłem sprawę na dalsze rozmyślania (czy do czasu aż trzeba będzie malować).
Szale przeważyła wizyta towarzyska koleżanki, ( która de facto, jako jedyna z grona moich przyjaciół w 100% popiera moje hobby, i nieustannie żąda raportu z postępów w modelarstwie). Los chciał, że P.7 nad którym pracowałem, był akurat na wierzchu reakcja była jednoznaczna "Robisz Ruska !!!???" Wiedziałem, że w tym momencie, pozostanie przy Rumuńskim malowaniu może się dla mnie źle skończyć. Więc postanowione Rosjanin ( co mnie się osobiście też podobało, bo jakiejkolwiek Polskiej konstrukcji z czerwonymi gwiazdami nie widziałem ) !
Początkowo miał być robiony dla relaksu, bez względu na niedociągnięcia Pezetel. Ale po raz kolejny, los wystawił mnie na próbę. Podczas wizyty rodzinnej u kuzyna zeszliśmy na temat modelarski . Dyskusja o P.7 zeszła na gruby kadłub. Początkowo nie chciałem z nim nic robić. Ale maksyma kuzyna o rozwijaniu się niczym papier toaletowy zmotywowała mnie do prac nad kadłubem. Stan prac jest zaawansowany, kadłuba nie ciąłem, bo tego samego dnia zanim pojechałem do kuzyna kadłub był już jednością.Ale cóż, słowo się rzekło, w ruch poszły pilniki najcięższego kalibru i twarde papiery ścierne. Efekt taki jaki widać. Co do górnego płata, to już, szykowałem się do malowania błękitu na spodzie, kiedy zauważyłem to...
Ślady pod wypychaczach! Po miłej niespodziance jaką była jakość części w P.11 z tej firmy. Zobaczyłem, za wczesnie pochwaliłem Mastercraft. No nic "show must go on " zmywacz Wamodu i do pracy ( znowu)
No cóż to by było tyle, jak na dziś. Pomyślałem, że wrzucę go na warsztat, pomimo że , wykonanie Pezetela z czerwonymi gwiazdami może się skończyć moim linczem ale liczę na tolerancje kolegów . Wybaczcie jakość zdjęć ale pora i 1 lampa robią swoje
Pozdrawiam
PS. Czy myślicie, że kadłub jest już, dość chudy ?
Były jakies poprawki/wzbogacenia we wnętrzu?
mam jakiś sentyment do tego modelu.
interesuje mnie, jak wybrniesz ze zwężania kadłuba, bo na razie metoda jest - jak widzę - dość oryginalna. Na oko sądząc, kadłub jest już dość chudy. Ale, z powodu przyjętej metody odchudzania od zewnątrz, pozostał nieproporcjonalnie szeroki otwór kabiny.
No i jeszcze jedno: czerwone gwiazdy na P.7 uważam za profanację!
Mam jeszcze pytanie do zacytowanego poniżej tekstu. Czy to jest tekst z podkreśleniami na czerwono błędów do poprawy, czy już poprawiony, lecz nie usunięte czerwone pokreślenia? Kto jest autorem tych czerwonych oznaczeń? Pytam po to, żeby wiedzieć.
black616 napisał(a):No i jeszcze jedno: czerwone gwiazdy na P.7 uważam za profanację!
Wiedziałem, że ktoś to powie . (...) Ale z gwiazdami ! Tego jeszcze nie było ( autor jest gotowy mentalnie na lincz i bojkot tematu )
A PZL-11 będziesz robił do tego projektu?
Jeszcze mógłbyś węgierską P-11a zrobić ;]
A może węgierski cywilny P-11a z różowymi elementami, albo rumuński P-11c w trójkolorowym kamuflażu z żółtymi pasami?
Powrót do Lotnictwo - warsztat
Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 45 gości