Są chwile kiedy na Bulldogu schną kolejne warstwy Surfacera więc jest czas rozgrzebać coś nowego. Po ostatniej wizycie Jacka pozostał mi po pokazie magazynowanych pudeł ten właśnie Curtiss zakupiony kiedyś u Pokątnego Sprzedawcy. Model wygląda tak surowo, że aż wstyd go dalej pokazywać w takim stanie. Żadna Hasegawa go nie wypuści więc nie ma na co czekać. Pomocna mi będzie jedyna, którą dysponuję literatura (wyrażenie na wyrost bo to raczej broszura ). Szkoda, że nie zawiera planów nitowania.
Opakowanie:
Same wypraski posiadają sporo nadlewek, koły wewnątrz i dość grube linie. Po pierwszym spasowaniu połówek kadłuba stwierdziłem, że tego się nie da spasować
Dopiero po zeszlifowaniu statecznika i staru kierunku, który w finale odciąłem obie połówki przestały się mijać. Jedyną na razie mocną stroną zestawu są żywice m.in silnika i wnętrza ale porównując ze zdjęciami wnętrza oryginału wiele producent uprościł. Do poprawki
Szkoda, że oszklenie nie jest vacu bo z takiej grubości niewiele da się wycisnąć
Model jak już widzę nieźle da popalić Jak na razie pastwię się nadal nad kadłubem bo chcę wykonać w pozycji uchylonej klapy na osłonie silnika.