Kanikuła i stagnacja na forum, postanowiłem więc zrobić coś łatwego i przyjemnego
W czasie przeglądu '"magazynka" znalazłem ten model zaczęty w 2006 i rzucony w kąt -uznałem, że nie dam rady go złożyć.
Dlaczego? Bo trafił mi sie mocno pogięty egzemplarz, do kompletu wystąpiły jeszcze problemy ze spasowaniem wnętrza kadłuba.
Na fali pojednania polsko-rosyjskiego postanowiłem odkurzyć i zrobić coś fe! bo z czerwonymi gwiazdami i szachownicami. Dla równowagi ( i IPNu) od razu informuję, że następny w kolejce do odkurzania jest Hurricane Mk1 z Hasegawy
Eduard przepakował model Accurate Miniatures z roku 1998 - jeden z ich pierwszych. Przyznam sie, że nie spodziewałem się aż takich problemów, jakie napotkałem, bo w prasie modelarskiej były same achy i ochy. Może problem wynika z tego, że wypraski są już trochę zużyte? Nie wiem, ale przyznam, że poziom skręcenia skrzydeł w 3 osiach przebija nawet Ta-152 z Dragona w pierwszych wypustach...
In boxu klasycznego nie będzie - bo model jest już dosyć zaawansowany.
Pudełko:
W modelu użyję kabiny vacu ze squadrona:
oraz wnęk i klap żywicznych z quickboosta:
Na dzisiaj walka odbywa się na dwóch frontach:
Skrzydła, które w moim wypadku wymagają poprawienia wnęk podwozia miałem szpary, które zakryłem pręcikami 0, 75 mm:
Belka, która ma zadanie pozycjonować wznios skrzydeł, miała za głębokie podcięcia w częściach środkowej i w środku ziała dziura, musiałem ją lekko podszlifować w części zewnętrznej i wkleić częściowo za zielony klej Tamiya, częściowo na super glue, połączenie wzmocniłem kawałkami pręta o,75mm:
Skleiłem kadłub:
I zaczęły się schody, niestety pasowanie wnętrza do środka to droga przez mękę, przynajmniej dla mnie. Po kilku razach złapałem, o co chodzi, ale o tym później.
Na razie zacząłem obrabiać kadłub z zewnątrz i okazało się, że niestety cały jest usiany kółkami mającymi imitować zamki, z których wiele nie widać lub są przekoszone, naturalny efekt na krawędziach pod kątem w stosunku do formy.
Dzięki podpowiedzi Wojtka Fajgi o narzędziu do wycinania małych kółek - kornajseny, stałem sie ich posiadaczem po zakupieniu w hurtowni jubilerskiej:
Co to jest? Pręt ze stali ze stożkiem z dziurka na końcu
Jest 20 rozmiarów, do tych zamków idealnie pasuje numer5. Po prostu wystarczy go przyłożyć we właściwym miejscu i przycisnąć. Dzięki swojej konstrukcji nie zapada się w plastiku jak igła a wybór rozmiarów jest ogromny 0 to 0, 25 mm każdy następny numer jest o 0, 05 mm większy. Świetne do robienia zamków, nitów i wycinania kółek
Nie są drogie płaciłem po 2PLN za sztukę.
Kolejnym problemem było wpasowanie całej wkładki kratownicy do kadłuba z założonymi drukowanymi blachami. Tu są w porządku, bo deska i panele boczne są czarne, więc nie ma żadnego koszmarnego rastra, jaki występuje w szarościach. Do pełni szczęścia z przodu w kabinie sterczał jeszcze jakiś koszmarnie wielki klocek, który miał udawać jednoczenie nawiew powietrza do kabiny i uchwyt celownika. Wyciąłem w końcu wszystko w cholerę i wyszlifowałem od spodu:
I z wierzchu, zwężając nawiew i doklejając mu wargę zgodnie ze zdjęciami:
Na koniec pobawiłem sie ze spodem kadłuba a konkretnie z osłoną chłodnicy, która skutecznie uniemożliwia zrobienie sensownego wlotu, konstrukcja zaproponowana przez AM daje piękne dziury po bokach chłodnicy a jako ciekawostkę dodam, że trawione siatki od Edka i z Parta mają kompletnie inny kształt i nie pasują do tego, co jest w rozumieniu projektantów chłodnicą
Tak wygląda osłona po odcięciu:
Jak widać obrabiam ją od środka od strony wlotu przy pomocy MAgicScuplpa, aby ją dopasować do chłodnicy.
cdn...