Fokker D.XXI FR-97 J.Sarwanto-Special Hobby 1:48

[Kamil Feliks Sztarbała]

A światłocień jako taki powinno się jednak uzyskiwać poprzez odpowiednie oświetlenie.

W sumie racja, tyle tylko, że to zasadniczo ogranicza sposoby i okoliczności prezenacji pracy. Owszem, zrobienie fotogramów pokazujących wszystkie niuanse gry światła na bryle nie stanowiło by wiekszego problemu, ale już na żywo, trzeba by się gimnastykować- zmuszac widza do oglądania modelu pod odpowiednim kątem i konkretnej konfiguracji oświetlenia. A to, na dłuższą metę, jest nierealne, szczególnie w kontekście, na przykład, imprez modelarskich w polsce, których jednym z problemów jest marne oświetlenie właśnie

[Kuba P.]

A ja sobie myślę, że warto zapytać dlaczego na obiektach w skali 1:1 światło samo "maluje efekt" zaś na małym modelu trzeba to sztucznie podkreślać przez odpowiednie cieniowanie i kolory. Pytam całkiem serio.
Nawet idealnie sfotografowany model tej wielkości nie będzie miał właśnie "tego czegoś" co widać na sfotografowanym z daleka samolocie.
W czym sek - w różnicy matowości i połysku na oryginale? Charakterystyce ludzkiego oka?

[iras67]

Malujemy i potem oglądamy swoje modele naturalnie okiem, po takiej percepcji zmieniamy poprawiamy i widzimy efekt okiem własnym. A dyskutujemy i oceniamy coś co zostało przetworzone przez matryce aparatów i monitorów. I z tego powodu m.Innymi nie wiem czy coś w modelu Kuby widać czy nie widać.To jest często taka straszliwa wypadkowa która może budzić niepotrzebne emocje i nieporozumienia.Idealnie byłoby gdyby większość zainteresowanych to co robimy oceniała na bieżąco w realu.

[greatgonzo]

Dlatego nie wierzę, że uda Ci się to tutaj pokazać.

Chodziło mi bardziej o coś takiego -model samolotu prawie zawsze jest "łapany w łapska",obracany oglądany na wszystkie możliwe strony

Chyba Twój! Ja rozważyłbym morderstwo.

[spiton]

A światłocień jako taki powinno się jednak uzyskiwać poprzez odpowiednie oświetlenie.

W sumie racja, tyle tylko, że to zasadniczo ogranicza sposoby i okoliczności prezenacji pracy. Owszem, zrobienie fotogramów pokazujących wszystkie niuanse gry światła na bryle nie stanowiło by wiekszego problemu, ale już na żywo, trzeba by się gimnastykować- zmuszac widza do oglądania modelu pod odpowiednim kątem i konkretnej konfiguracji oświetlenia. A to, na dłuższą metę, jest nierealne, szczególnie w kontekście, na przykład, imprez modelarskich w polsce, których jednym z problemów jest marne oświetlenie właśnie

Zgodzę, się z kolegą.
Dodam od siebie, ze zrobiłem kiedyś model w 72, z lekko sfalowanymi blachami, i miałem duży problem ze zrobienie zdjęć, na których ten efekt byłby widoczny.Przy kolejnym modelu pomyślałem właśnie, że znacznie "efektywniej" będzie te "sfalowania" namalować ,-)).A ostatnio doszedłem do wniosku, że jak falowane blachy to tylko pod błyszczącym lakierem ,-))

[iras67]

Nie tyle zrezygnowac, co podejśc do tematu nieco inaczej, niż do powierzchni górnych. choćby z tego względu, że dolne powierzchnie są zdecydowanie bardziej płaskie- tam siłą rzeczy nie ma tak wyrazistej gry świateł

Trochę inaczej też pomalowałem te powierzchnie centralnie przyciemniając , krawędź natarcia jest jaśniejsza jednak dalej coś z tym jest nie do końca tak jak bym chciał.

Chyba Twój! Ja rozważyłbym morderstwo.

[Kamil Feliks Sztarbała]

krawędź natarcia jest jaśniejsza jednak dalej coś z tym jest nie do końca tak jak bym chciał.

No ja bym podobnie podszedł do sprawy- przesuwająć 'źródło światła' zdecydowanie na przód samolotu

[iras67]

A ostatnio doszedłem do wniosku, że jak falowane blachy to tylko pod błyszczącym lakierem ,-))

Powierzchnie kryte płótnem pomaluje semi gloss.

[spiton]

A ostatnio doszedłem do wniosku, że jak falowane blachy to tylko pod błyszczącym lakierem ,-))

Powierzchnie kryte płótnem pomaluje semi gloss.

Dobiorę odpowiedni samolot.
Np sfalowana powierzchnia pokrycia = P-61 albo Hellcat ;-))

[dewertus]

Jedynie przyciemniłem delikatnie krawędź natarcia statecznika pionowego,podobnie do poziomego.

Jako total amator powiem tylko: to co tutaj wyczyniasz to dla mnie czysta abstrakcja , a uzyskany efekt jest niesamowity.

[Tomek Hejmo]

Brawo!

Tomek

[iras67]

Koledzy Dziękuję!
Tymczasem musiałem w końcu nanieść oznaczenia .Kalkomanie odpadają, jedynie maski mogą dać możliwość zmiany odcienia szczególnie przy dużych oznaczeniach .Kolejność nanoszenia też musiałem przemyśleć .Zdecydowałem że zrobię wbrew zasadom najpierw niebieski ,potem cieniowanie i na końcu biały.
Niebieskie cieniowane Hinomaru


Pokrywając białym musiałem odtworzyć te rozjaśnienia zamalowane niebieskim, zachować jakby ciągłość cieni.



Chyba poprawię jeszcze biały w znakach na dolnych powierzchniach niezbyt dobrze przykrył i nie jest czysty nawet w miejscach największych rozjaśnień...tego tak nie widać jak w realu .To są te pułapki modulacji, cholernie trudno robić to z jasnymi odcieniami

[Tomek Hejmo]

Cieniowanie pod numerem masz piękne. Od taśmy?

Tomek

[piotr dmitruk]

Trzeba było niebieski, biały, a potem cienie. Wciąż można tak zrobić przy pomocy Smoka. Good Job, man!

[iras67]

Cieniowanie pod numerem masz piękne. Od taśmy?
Tomek

Korzystam z tej samej foli co do masek.Przycinam nożykiem od linijki na macie różnej szerokości paski.

Trzeba było niebieski, biały, a potem cienie. Wciąż można tak zrobić przy pomocy Smoka. Good Job, man!

On chyba bardziej brudzi kolory jak ściemnia.Wykorzystuję do okopceń i nie wiem jak zareagowała by kolejna ewentualna warstwa Gunze. Spróbuję.