Stratocaster napisał(a):So far, so good... jak to się mawia. Świetna robota.
A dzięki, dzięki.
---
Niestety, nie udało się.
Życie nie bajka, a czas nie guma. Mimo przejścia na tryb dzienno-nocny nie zdążyłem na zakończenie projektu, choć jeszcze kilka dni temu byłem optymistą. Trudno.
Ale nie ma tego złego... Będę mógł po pierwsze się wyspać, po drugie dokończyć model w moim 'ulubionym', dziesięć razy wolniejszym niż ostatnio tempie, bez 'godzenia' się na czasowe kompromisy, bo zaczynało mnie swędzieć, kiedy pomyślałem, że coś będę musiał pominąć.
Tak, czy siak gratuluję kolegom, którzy skończyli modele w projekcie - mam już upatrzonych faworytów. Nie załamuję rąk, tylko kończę MesserSpita (i SdKfz'ta), a potem pewnie konkurs lotniczy...
Przy okazji chciałbym podziękować mojej żonie Joasi za cierpliwość i wyrozumiałość w ostatnim czasie.
---
Murek napisał(a):...mam pytanie - jaką techniką uzyskałeś takie dokładne zegary?
Najprostszą pod słońcem.
Najpierw deska na czarno aero (Vallejo Air), później wnętrza 'zegarów' na biało, a ich krawędzie srebrno (Humbrol). Potem do środka pakowane są wycinane skalpelem z całej deski, kalki z tarczami pojedynczych 'zegarów' - w tym wypadku trochę, tak jak i samolot, fantazyjne, pożyczone z Corsaira Tamiyi. Na to odrobina Seta z Microscale - lepiej nie dawać go pod kalkę, bo ta na nim potrafi pływać, kiedy nadmiar specyfiku nie może ujść z wnętrza 'zegara'. Po wyschnięciu - na kalkę spora kropla Cleara X-22 z Tamiyi i gotowe.
Jarek