Bearcat.
Kwintesencja rozwoju myśliwca tłokowego- same mięśnie i nic więcej.
Dlatego zawsze chciałem mieć jego model.
Najpierw wymęczyłem NOVO
Potem kupiłem Sworda, ale do tej pory nie odważyłem się go napocząć, bo oprócz ciekawych żywic, miał tragiczne szczegóły, spasowanie i osłonę kabiny.
Kiedy dowiedziałem się o nowym modelu z Attack Squadrona, a już miałem z nimi przyjemne doświadczenia, wiedziałem, że go zrobię.
A więc zaczynamy od in-boxa:
Box już klasyczny
Instrukcja bardzo przejrzysta. Ciekawym pomysłem jest rozjaśnienie części obrazków, aby lepiej było widać miejsce nałożenia kalkomanii, wyszło jednak troszkę zbyt jasno- u mnie ledwie widać sam zarys samolotu.
Kalki klasyczne, amerykańskie i francuskie. Trochę szkoda, bo jest sporo ciekawych malowań.
Główne części
A z tego składa się kadłub
Drobiazgi. Po odcięciu ogonka widać, że będą też późniejsze wersje.
Delikatne części w woreczkach
Uzbrojenie
Momentami niezbyt fortunne umieszczenie wlewek, odcinać trzeba ostrożnie, zwłąszcza w okolicy wieszaków klap, łatwo je urwać. Uciążliwe są nadlewki przy ramie silnika.
Spasowanie części dobre...
...choć są momenty niezbyt zrozumiałe. Długo i trudno dopasowuje się owiewkę końcową kadłuba.
Dziwny może się wydawać podział technologiczny kadłuba, ale wydaje się on spełniać swoją rolę (części tylko odcięte od wlewek, nie obrabiane!)
https://www.youtube.com/watch?v=LMYf2uf ... e=youtu.beSzkoda tylko, że żywica nie współdziała z cienkim klejem Tamiyi, byłoby łatwiej przyłożyć części, a potem posmarować klejem. Z cienkim CA nie mam doświadczeń, może da się tak samo?
cdn.