Modelarstwo z pasją

Dwa rodzaje "głowic" do AGM-65

Skleroza - przecież takie są w Eduardzie o ile pamiętam.

Witam.

Update z ostatnich prac. Sylwetka nabiera kształtu.




Dorobiłem jakieś otwory wentylacyjne z z blaszki miedzianej, wyglądają znacznie lepiej niż grube plastiki




Dokleiłem pierwszą sekcję żywicznej dyszy. Żeby pasowała trzeba było oblepić naokoło kilkoma warstwami szpachli. Te widoczne "pęknięcia" to nakładające się warstwy szpachli. Jest gładko, ale oczywiście wszystko okaże się po podkładzie.



Kupiłem toczoną rurkę Pitota Mastera. Czubek plastikowej osłony radaru był za szeroki, więc dokleiłem plasterek polistyrenu 1mm, oszlifowałem i rozwierciłem na statywie, żeby było równo. Teraz jest minimalnie za ostro w części plastikowej, ale łatwo już to poprawić. Pitota ostatecznie dopasuję i przykleję tuż przed malowaniem, bo inaczej szybko by się odłamał.



Wersję jednoosobową mam zamiar zrobić tylko z podwieszonymi zbiornikami pod skrzydłami. Ponieważ zarówno pylony jak i same zbiorniki nie pasują do naszych, nie obejdzie się bez przeróbek. W zbiornikach trzeba poprawić lotki, w pylonach tylną część.




Ponieważ nie będzie uzbrojenia AA, drobnej waloryzacji poddałem też pylony rakiet. Prowadnice robię z ok 1mm grubości paseczków polistyrenu 0.5mm. Po przyklejeniu zeszlifuję je na równo, przy okazji trochę się spłycą, bo 1mm to za wysokie. To minimalna grubość jaką udało się w miarę prosto wyciąć.



Maluje się kokpicik do wersji D. Szału nie ma, ale odlewy nie są pierwszej jakości, drobne przełączniki na tym najbardziej ucierpiały.



Drobne detale maluję zaostrzoną wykałaczką. Nawet najmniejszym pędzelkiem wychodzi gorzej.





Pozdrawiam

Ładnie Ci to idzie.
Jestem pod wrażeniem tego jak udało Ci się ładnie dociąć i wyprofilować te miedziane blaszki. Jakimiś sztuczkami to robiłeś, czy po prostu wyciąłeś i zagiąłeś w palcach?

Co do szpachlowania obręczy przy nasadzie silnika, to ja w takich sytuacjach używam polistyrenu.
Specjalnie do takich przypadków kupiłem sobie polistyren 0,13 i 0,25 mm i mogę praktycznie każdą większą nierówność nimi pozatykać, a jak to dobrze wyschnie to szlifowanie jest bardzo proste i wygodne.

Do zaginania blaszek mam szczypce ze sklepu jubilerskiego. Tańsze niż zaginarka, w lotnictwie wystarczy ;)



Na arkuszu blaszki wytrasowałem odwrotną stroną nożyka kształt i miejsca zaginania, a potem wyciąłem nożyczkami do fototrawionek.

Witam ponownie.

Tymczasem wykańczam kokpit. Zwashowałem, poprzecierałem suchym pędzlem, zalakierowałem. Zostało przykleić kliszę z zegarami i zamontować blaszki. Domaluję chyba jeszcze zielonkawe pasy na spadochronach w zagłówkach.





Poprawiłem przednią goleń i dokleiłem do żywicy. Obok dla porównania goleń bez przeróbek.




Zbiorniki miały głupie mocowanie do pylonów, w formie kostek. W pylonach zakleiłem otwory polistyrenem, wyszpachlowałem i wyryłem trochę detali. Zbiorniki oszlifowane, czekają na lotki.



Trochę się pastwiłem nad oponami wykałaczką. W realu wygląda lepiej, te napisy są na prawdę małe.



Jeszcze raz rakietki. AIM-120C Eduarda, AIM-9X Tamiya.



Pozdrawiam

Co do kabiny, to nie uważasz że przydałby się mocniejszy suchy pędzel na osłonach antyodblaskowych?
Tylko dla celów uplastycznienia modelu.
Co do foteli, to nie bardzo rozumiem dlaczego przetarłeś je jaśniejszym, chyba szarym kolorem - nie wygląda to teraz zbyt naturalnie.
Ale ogólnie jest bardzo ładnie.

W realu jest trochę bardziej wyraźne, dla mnie jest OK. Poduszki na fotelach pociągnę jeszcze matem, powinno się poprawić. Bo chyba o to Ci chodzi, innego suchego pędzla nie robiłem na fotelach.

Chodziło mi o to co widać np. na tym zdjęciu: ewidentnie na poduszkach jest coś jasnego, wygląda mi to właśnie na suchy pędzel:

No jest, ale czy wygląda to aż tak źle?

Nie wygląda źle.
Kabinkę zrobiłeś bardzo, bardzo ładną, a te szarawe ślady na fotelach są takie trochę sztuczne, nienaturalne i w moich oczach nieco się to wszystko gryzie.
Nie powiem Ci jak to moim zdaniem powinno być zrobione, bo sam nie wiem.
Dla mnie cieniowanie czerni jest zawsze kłopotem.
Może spróbuj to trochę złamać mocnym brązowym washem, może wtedy wyjdzie naturalnie?

Dzięki, coś jeszcze podziałam. Fotele nie są wklejane, tylko wkładane w prowadnice, także można je poprawiać w nieskończoność, nawet w gotowym modelu ;)

Przyszedł mi do głowy taki pomysł: a może wycieniować te poduszki brązem?

Moim zdaniem fotele wyglądają bardzo realistycznie. Ten ''misio po wysiedzeniu'' był miejscami taki szarawy.

Tu akurat inny fotel, ale widać w czym rzecz:

Dokładnie, mi się bardzo podoba, ja bym nie zmieniał.