FOKKER D.VII (OAW) 1:32 Wingnut Wings.

[waran]

Mam to samo wrażenie.

[Adam]

Ja nie mam takiego wrażenia tak jest naprawdę.
Jedyne co da się poprawić to skrócić szyje. wszystkie części są "sklejone" na patafix.
Figurki i pompę dostałem okazyjnie i "koniowi w zęby" nie zaglądałem.
Są jeszcze dostępne figurki z tego okresu choćby takie
http://www.martola.com.pl/pl473/produkt ... lian_set_b
i takie.
http://www.martola.com.pl/pl473/produkt ... t_n%C2%B02
jest tam kilka zestawów.
Nigdy wcześniej figurek nie robiłem i tutaj chcę poćwiczyć i sprawdzić czy mam "talent" do takiego dłubania.
Figurki powyższych zestawów bardzo mi się podobają a i mam jeszcze kilka modeli z tego okresu do zrobienia, więc nie mówię ostatniego słowa.

Adam

[xmald]

Adam - zrobiłeś świetny model i osprzęt do niego.Spróbuj coś z szyjami zrobić ale odnoszę wrażenie, że problem jest w proporcjach a nie tylko w szyi - jakkolwiek to brzmi
Jako, że nie dalej jak wczoraj odebrałem przesyłkę z Copper State Models z figurką właśnie - jeszcze nie pomalowałem ale bardzo mi się podoba - zerknij tu: http://www.copperstatemodels.com/main/fullDetails/146
albo takie coś: http://www.copperstatemodels.com/main/fullDetails/145
Od niedawna możesz zamawiać w Polsce - pewnie będzie trochę taniej: http://www.meliusmanu.pl/
Poćwiczyć możesz na tych nieudanych a kup sobie albo to z linków, które przesłałeś albo z CSM.

[Adam]

No kolego zamieszałeś mi w rozumie.
Figurki prezentują się wyśmienicie. Pobuszowałem po wszystkich figurkach jest tam niewyczerpane źródło.
Nastąpiły pierwsze prace przy planowaniu dioramy. Jak napisałem wcześniej szerokość jest narzucona przez szerokość gabloty równą mniej więcej rozpiętości płatów. długość na razie dowolna.
Tak wygląda to z lotu ptaka.



Pod skrzynką narzędziową widać zestaw narzędzi.
Na samym dole znajduje się materiał na trójnóg z bloczkiem do wciągania silnika.
Jeszcze parę widoczków, porady co do kompozycji i nie tylko mile widziane.







xmald załatwiłeś mi bezsenną noc,

Adam.

[MeliusManu]

Na dobrze wyglądające lusterko są 2 proste metody:
- albo kalki lustrzane
- albo kawałek lustrzanej folii do znalezienia w dowolnej firmie zajmującej się reklamą.
Każda taka firma może takie naklejeczki z takiej folii spokojnie na ploterze nawet wyciąć za kilka złotych.
Malowanie lusterek farbami ( choćby były kosmicznej jakości ) realnie nikomu się jeszcze nie udało i nie uda.
Moja propozycja też figurki ze skrzynką i narzędziami na drabinkę.

Może też inny wózek. Np z tego kompletu.

[Adam]

Co do figurek to wygadałem się przed żoną, odpowiedź była krótka. KUPIĆ
A że u mnie w domu do mnie należy ostatnie słowo "masz rację kochanie" to klamka zapadła będzie zakup, ale chyba w listopadzie bo w najbliższym czasie będę znowu gościem w domu.

Na dobrze wyglądające lusterko są 2 proste metody:
- albo kalki lustrzane
- albo kawałek lustrzanej folii do znalezienia w dowolnej firmie zajmującej się reklamą.
Każda taka firma może takie naklejeczki z takiej folii spokojnie na ploterze nawet wyciąć za kilka złotych.
Malowanie lusterek farbami ( choćby były kosmicznej jakości ) realnie nikomu się jeszcze nie udało i nie uda.
Moja propozycja też figurki ze skrzynką i narzędziami na drabinkę.

Może też inny wózek. Np z tego kompletu.

Dzięki za przepis lusterka.
Co do figurek to ten na drabinie będzie na pewno, co do reszty to pomyslę.

Adam.

[MeliusManu]

Bardzo proszę i zapraszam. Może my do tego czasu uporamy się już na gotowo ze sklepem na stronie. Prace trwają ale w bólach bo Telford na głowie i to teraz priorytet. Tego na drabince jeszcze w ofercie nie ma, bo najpierw właśnie drabinkę muszę skończyć.

[Adam]

Mam mały problem, nie mam instrukcji malowania figurek i nie wiem na jaki kolor je pomalować.

Adam.

[Tomek Rogala]

To
http://www.mojehobby.pl/products/RED-BA ... G-ACE.html
http://www.mojehobby.pl/products/Fokker ... hofen.html
coś pomoże?

[Adam]

Tomku dziękuje za linki.
Od kolegi, któremu nie są obce sprawy umundurowania z okresu Wielkiej Wojny dowiedziałem się, że ubiory mechaników były czarne, ale wtedy nie było cudownych proszków od bieli i czerni to tylko nowe kombinezony były czarne. Ponieważ jeden z moich mechaników jest starszy to będzie miał jaśniejszy, bardziej sprany, a młodszy trochę ciemniejszy.
Ochoczo zabrałem się za figurki, na początku uzupełniłem braki takim czymś, chyba nazywa się greenstuf, ale nie jestem pewien, jest to znana masa figurkowcom, to pewnie mnie poprawią.







Pod topór poszły zbyt długie szyje.



Tu wszystko wygląda jak po wdepnięciu na minę.



Wyjąłem z rąk niepotrzebne przedmioty.





W otwarte ręce będzie włożona drabina.







Teraz nadeszła pora na przygotowanie do malowania. Z tego widoku pewnie ucieszył by się Kmicic.





W między czasie dodałem metalowe wzmocnienie zawiasów, aby pod ciężarem mechanika drabina się nie rozpadła, widać tu Taurusowe śruby.





Na piątej stronie umieściłem zdjęcie gdzie widać wciąganie silnika na trójnogu. Chodzii mi po głowie, aby taki sprzęt stał gdzieś z boku. Moim zdaniem taki trójnóg byłby bardzo wysoki. Ostatnio kupiłem książkę o rosyjskim lotnictwie z Wielkiej Wojny i tam zobaczyłem przyrząd do wciągania o takim mniej więcej kształcie.



A bloczek do wciągania już mam.



Rozmyślając o powyższym sprzęcie zabrałem się za malowanie figurek.

Przygotowałem taki szuwaks, kombinezony były malowane aerografem.



Wyszło to tak, widać różnicę w odcieniach. Koszulka będzie, a właściwie jest już w trakcie malowania pędzelkiem.



Adam.

[RAV]

Dałoby się zrobić, żeby prawą ręką bardziej krzepko trzymał tę drabinę? Teraz wygląda, jakby szczyptę soli brał.

[Adam]

Trochę za późno, figurki są już malowane.
Ponieważ są to moje pierwsze figurki, to cieszę się, że choć tak udało mi się je spasować. Widziałem na naszym forum jak koledzy przerabiali swoje figurki. Jak łyknę bakcyla to może w przyszłości tak będę robił.

Adam.

[greatgonzo]

Ależ nie! Koleżka poza kręceniem się przy samolotach jest też tamburmajorem i nie może się powstrzymać by nie trenować kręcenia buławą marszową przy każdej nadarzającej się okazji. A przecież po wprowadzeniu do służby Dee Zieeben parada zwycięstwa wydaje się być już za pasem.

Powoli wkręcam się w Twoje modele. Myślę, że za parę lat absolutnie zachwycę się Twoim dziełem. Chyba, że faktycznie wciągną Cię te figurki. Póki co bardzo mi się podoba.

[Adam]

Ależ nie! Koleżka poza kręceniem się przy samolotach jest też tamburmajorem i nie może się powstrzymać by nie trenować kręcenia buławą marszową przy każdej nadarzającej się okazji. A przecież po wprowadzeniu do służby Dee Zieeben parada zwycięstwa wydaje się być już za pasem.

Powoli wkręcam się w Twoje modele. Myślę, że za parę lat absolutnie zachwycę się Twoim dziełem. Chyba, że faktycznie wciągną Cię te figurki. Póki co bardzo mi się podoba.

Tak na prawdę to próbowałem tę rękę zamontować tak aby trzymała drabinę od dołu, ale to wyglądało dziwnie.
Co do figurek to raczej jako dodatki do modelu samolotu a nie oddzielne dzieło. Mam spory magazyn modeli, a oprócz tych figurek co robię to figurkowy magazyn jest pusty.

Adam.

[Andrzej Godlewski]

I tak duże brawa za to że się zdecydowałeś ożywić Fokkera .
Figurki to nie jest łatwy temat ,a teraz zapewne na pierwszej giełdzie magazyn na części do figurek zapełni się
Najlepiej delikwenta poporcjować a później części na drut i i pozę można ustawić jaką się chce .
Taki trochę Hanibal Lekster tylko w miniaturze