Modelarstwo z pasją

Silnik w końcu wstawiony na stałe. Sporo jest z tym roboty szczególnie że to jest moment krytyczny tego modelu. trzeba bardzo starannie zamontował elementy nośne silnika tak aby potem silnik ustawił się w odpowiedniej osi szczególnie w płaszczyźnie pionowej. Poza tym jest spory kłopot w zbytnim wysunięciem silnika do przodu. Jeszcze mam z tym kłopot bo brakuje mi jakiś niecały milimetr do szczęścia, ale nie mam za bardzo gdzie tego zgubić. Na razie główkuję.

Poza tym wyszlifowałem już lewy bok gdzie zaszpachlowałem dwa elementy poszycia które w wersji A-7 nie występowały. Widać gładki bok bez dwóch owalnych elementów które znajdowały w zaznaczonych poniżej miejscach.


Poza tym osadziłem działka w skrzydłach ale jakoś tak wbrew trendom nie bedę używał igieł.Chcę wykorzystać zestawowe lufy. W tym celu z drucika przygotowałem pierścienie i przykleiłem je na końcu szerszej części elementu w które na koniec wkleję lufy. Tak jakoś to sobie obmyśliłem.Coś trzeba z tymi lufami kombinować bo podczas szlifowania i dopieszczania krawędzi natarcia skrzydła będą na pewno przeszkadzać.

Na koniec jeden z elementów które mi się nie podobają i będę kombinował co z tym zrobić. Chodzi o wytłoczenie żebrowania na sterze kierunku. Wygląda to śmiesznie i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.Planuję jakoś zalać te wytłoczenia aby uzyskać zbliżony do oryginału kształt tych wklęsłości na sterze.
Może ktoś zna jakiś dobry patent na coś takiego?

To tyle na dzisiaj. Walka trwa,powoli przesuwam linię frontu ku zamknięciu kadłuba i położeniu podkładu (chyba będzie sreberko bo zadrapania na lakier chcę zrobić).

To nie imitacja "wypchnięcia" poszycia na żebrze, tylko zapewne próba odwzorowania bawełnianej taśmy jaka była naklejana jako wzmocnienie miejsca montażu poszycia do żebrowej konstrukcji steru. Oj tam deczko im nie wyszło


W edkowym Mietku też jest kicha, ale za to w Spicie jest ok, ugięcie międzyżebrowe, taśma i szew środkiem

Poszycie - płótno było przyszywane do żebra, a następnie szew był zaklejany taśmą. Chyba instrukcje przyszywania widziałem na stronie Muzeum Lotnictwa (dygitalizacja zbiorów), a na pewno na samolotach. Łatwo sobie wyobrazić jak to wyglądało. Do drewnianych żeber próbowano płótno przybijać, ale ta metoda nie zdała egzaminu. Aby przyszyć płótno należało żebro bądź listwę na żebrze owinąć płótnem.

Generalnie jak patrze na zdjęcia to właściwie powinienem uwidocznić te szwy. Żebra nie są za bardzo widoczne, chyba że w trakcie użytkowania pojawiały się jednak wklęsłości w miejscach pustek pod płótnem. Nie umiem namierzyć dobrego zdjęcia z czasów użytkowania w warunkach bojowych Większość zbyt rozmyta albo światło nie pada pod takim kątem żeby to pokazać. Jakby te wklęsłości były do zrobienia to miałbym przynajmniej coś do uplastycznienia tego steru.

Wklęsłości na tak małej powierzchni w zasadzie nie występują. Te szwy w rzeczywistości są bardzo delikatne. Paradoksalnie mniej przerysowany będzie goły ster niż to co jest w modelu.
Najbardziej to mi się chyba wykonanie tych elementów Fw 190 podoba u Hasegawy.

Moim zdaniem koncepcja ze szwami widocznymi słuszną być może

Choć na współczesnych fotkach pewnie giną pod kolejną warstwą farby, tamto zdjęcie pokazywało je doskonale ale limit photobuckecie wskoczył

To co wcześniej wkleiłeś o ile pamętam to chyba był statecznik jednej z replik Flugwerku.
Egzemplarz z IWM jest natomiast dość dobra ilustracją, niżej dwa moje zdjęcia jeszcze sprzed remontu IWM:




Te szwy są naprawdę bardzo delikatne. Myślę, że przyszlifować element z modelu i będzie OK.

Dobra, wielkie dzięki Panowie za krótką acz treściwą wymianę zdań. Zeszlifuję stery i postaram się bardzo delikatnie odtworzyć szwy.Chyba igła i CA to bedzie dobry pomysł. Zawsze mogę to zeszlifować. Rozumiem że ten zabieg czekamnie w przypadku usterzenia pion, poziom i lotki w skrzydłach

Zdjęć jeszcze nie ma ale skrzydła już wklejone na stałe. Teraz poza sterami czeka scratch we wnękach działek skrzydłowych. No i z tego co pooglądałem zdjęcia i rysunki zdecydowałem, że Bar latał wersją A-7 z uboższym uzbrojeniem. Bez działek zewnętrznych w skrzydłach.

No w końcu troche dłubałem więc parę detali sie ruszyło. Zrobiłem te stery co zbliżyło je troche bliżej oryginału. Zamontowałem lotki, poszpachlowałem trochę łączenie skrzydła-kadłub. Najgorsze było cofnięcie silnika o nie cały 1mm. Masakra. Musiałem wszystko wymontować, skrócić elementy mocujące silnik i zmontować z powrotem . Do tego co chwilę coś odpadło więc sztukowanie dodatkowo mnie dobijało. Jakoś to w końcu zamknąłem w osłonie i jest. Wentylator teraz siedzi na mniej więcej dobrej głębokosci. Teraz coś pokombinuję z wnękami i lecę dalej. Jakoś muszę przyspieszyć bo mi sie mierznie już to powolne składanie.

na lotkach zeszlifowałem prawie do zera te żebra. Na oryginale właściwie były niewidoczne. A szwy były tak minimalnie widoczne że kazdy efekt jaki wypróbowałem był zbyt wystający. Więc pozostaję przy wygładzonych sterach i bedzie to na pewno bliżej rzeczywistości niż te wystające karbowanie.

to samo dotyczy steru wysokosci

no i szpachlowanie krawędzi natarcia. Przy okazji pytanie o kamerę w skrzydle. Nie znalazłem żadnego zdjęcia oryginału Hainza Bara żeby widzieć czy miał kamerę. Ja obstawiam że miał, ale może ktoś mnie utwierdzi w tym lub poda dowód że wręcz przeciwnie?


To tyle wypocin. Mam nadzieję że w weekend w końcu cos porządnie ruszę, chociaż Mikołaj to nie lada wyzwanie i asertywnośc wobec rodzinki maleje do zera

wczoraj trochę podłubałem i jakoś te wnęki z działkami pokleciłem. Nie wiem jak to pomalowaniu wyjdzie,mam nadzieję że jakoś. Bardzo proszę tylko o info czy koniecznie muszę zasłonić tę listwę z złączami taką podłużną osłoną. Widziałem to w większości modeli, na paru zdjęciach też więc wnioskuję że na tym zdjęciu poniżej jest po prostu zdjęta. Ale standardowo powinna być jak mniemam. Na zdjęciu nie ma osłony taśmy z amunicją która w moich wnękach już jest (to tak jakby ktoś szukał różnic między zdjęciami )



Aha,i kamerę będę robił. Nie mam zdjęcia tej maszyny Hainza Bara żeby to zobaczyć ale myślę że przy 200 strąceniach to mu kazali założyc

Świetny warsztat . Jak możesz to napisz czym malowałeś wydechy silnika.

Strużyn napisał(a):Świetny warsztat . Jak możesz to napisz czym malowałeś wydechy silnika.

Dzieki za dobre slowo. A wydechy to najpierw psikniete kolorem Rust. Potem dokapałem trochę czerni i delikatnie przelatywałem nad rurami (oczywiście malowałem przed przyklejeniem do silnika). Mocniej przytrzymałem tylko na końcach rur żeby były mocno odymione. W rzeczywistości wyglądają ciemniej i nawet lepiej niż na focie. I to cała filozofia.

Znów maleńki krok do przodu. Tym razem się w końcu przełamałem i skorygowałem kształt wnęki uzbrojenia. Teraz chwytam się za doszlifowanie tego fragmentu.



Noi mały detal na krawędzi natarcia,przygotowany otwór na kamerę.

Dla zainteresowanych poniżej ciekawostka. Jakby ktoś chciał okablowanie odtwarzać w fokach . Dla fachmanów pewnie żadna nowość. Dlamnie powód do kolejnej lekkiej modyfikacji

I podszlifowana korekta wnęki, uff.