Modelarstwo z pasją

To już finalne zdjęcia z tymi detalami które jeszcze potrafiłem dorobić





A tu zdjęcia "rodzinne" chociaż bardzo mało prawdopodobne...




Model nauczył mnie pokory jeśli chodzi o wybrane malowanie. W chwilach zwątpienia i załamania pocieszam się jedynie smętnie tym że innym nawet w większych skalach też wychodziło to niezupełnie tak jak chcieli.

Jakoś się otrząsnę z tej depresji i wezmę znowu coś z tego kartonowego pudła, które w piwnicy przeleżało ponad 30 lat. Tylko ja mogłem te plastiki przygarnąć i wmówić im że nie są takie złe

Do zobaczenia

Nie ma się co przejmować. To malowanie to cholernie trudny temat. Niewielu się udaje. Może dlatego częściej spotyka się czerwone Model wyszedł bardzo fajny z zestawu który jest gniotkiem.

Że też Ci się chciało za coś takiego zabrać. I skończyć. U mnie pewnie przeleżałby następne 30 lat.

Piękny maluszek.
Co do malowania to ja miałem gorzej bo zrobiłem dwa modele, jeden w skali 1:72 a drugi 1:32

Adam.

Nadrabiam zaległości... Jędrek to malowanie łatwe pewnie nie jest i wyszło całkiem fajnie. Model bardzo mi się podoba!
Fotki również zdecydowanie fajniejsze!

Zdecydowanie kolejny vintage uratowany!