Modelarstwo z pasją

Witam jak zwykle z ogromną tremą.
Do budowy modelu tego aparatu latającego biegłem myślami od dawna. Revell robi Flyera ale dwa razy większego. A ja póki co wierny jestem mojej skali. Może dlatego że i tak w niej niewiele widać więc wszelkie błędy są jakby mniejsze niż w tych poważnych skalach
Model jest ze stajni angielskiej firmy AIM Limited



Pora na inbox. Jest to w gruncie rzeczy dwie ramki elementów fototrawionych, jeden woreczek z metalowymi elementami odlewanymi, instrukcją i czymś pośrednim między papierem a folią do pokrywania płatów.






Wszystko to można obejrzeć na ich stronie. Co do jakości blaszek to "czapki z głów". Większość wymiarów w porównaniu z dostępnymi materiałami jest świetna. Elementy odlewane są jakby z innej bajki. Można je użyć jako ciężarki do innych modeli lub do wędkarstwa. Bracia Wright w tym wykonaniu mają maksymalnie około 150 cm wzrostu i nijak nie pasują do tego co widać na archiwalnych zdjęciach. Aby rozpoznać silnik i łopaty śmigła trzeba sporo wyobraźni.
Ale nic to.
Ostry nożyk, kawałek kafelka ze ściany, lutownica, pasta i zaczynam.



Mam nadzieję że dotrwam do końca

Życzę udanego modelu. Znam firmę, mam parę modeli od nich. Kibicuję.

Czołem Jędrek!
Fajnie Cię znowu widzieć! Tak myślałem, że dawno nic nie pokazywałeś a tu taka miła niespodzianka.
Patrząc na tą kupę blaszek to zastanawiam się, czy nie łatwiej byłoby to wszystko samemu wystrugać. Niemniej bardzo chętnie popatrzę na ten warsztat, bo na pewno będzie ciekawie!

Wygląda w ramkach świetnie, aczkolwiek dla mnie zbyt skomplikowanie
Siadam i patrzę!

Tak jak myślałem wyginanie żeberek skrzydła wymaga trochę odporności psychicznej.
Lutowanie w moim akurat przypadku to nic strasznego.




Teraz prostowanie żeberek, delikatne prace iglakiem no i wygięcie płata zgodnie z szablonem jaki wydrukowałem z jakichś niebieskich rysunków technicznych. Szablon wyciąłem i spróbuję uzyskać identyczny kształt płatów.

A jeśli chodzi o tą przerwę w publikowaniu tutaj swoich ulepków to nie byłem bezczynny. Trochę tego naprodukowałem. Ale żadne tam rarytasy - większość jest jeszcze z poradzieckich zapasów NOVO



pozdrawiam śledzących

Jędrek! Toż to skandal jakiś! Gdzie jest więcej zdjęć tego, co naprodukowałeś? Przecież każdy z tych modeli zasługuje na osobną galerię. Najciekawszy dla mnie jest chyba RE.8
Ten Flyer będzie na pewno efektowny. Podziwiam umiejętność tak precyzyjnego lutowania. Na aktualizację czekam z niecierpliwością!

płodna produkcja w tzw. międzyczasie
Xmald ma rację, zalóż proszę indywidualne galerie. SPAD 13 też mnie interesuje, bo musze go w końcu popełnić
pozdrawiam
D

Trochę to trwało ale dopiero czwarta z kolei próba oklejenia żeberek wydała mi się do przyjęcia, chociaż pewnie spróbuję to jeszcze poprawić. Takiego szkieletowego robię pierwszy raz i próbowałem różne materiały na pokrycie. To na co się ostatecznie zdecydowałem to jakieś hipsopodobne tworzywo o grubości mniejszej niż 0,1 mmm i lekkim żółtawym odcieniu. Jest w miarę prześwitujące. A najważniejsze dla mnie to że nie tworzy między żeberkami ugięć a jedynie ich złudzenie. Jeśli ktoś powie że przecież maja być ugięcia to proszę obejrzeć zdjęcia Flyera w National Air and Space Museum. Być może pojawiały się one wyraźniej podczas lotu, kiedy powietrze wytwarzało siłę nośną. Ale ja próbuję skleić Flyera stojącego, to i tak dla mnie spore wyzwanie.
A, zmieniłem także koncepcję montażu. To co producent sugeruje pozwala na dosyć łatwe zbudowanie modelu bez pokrycia.





Teraz czeka mnie połączenie obu płatów

Bardzo ładnie wyszło. Osobiście używam tzw. japonki lakierując to potem nitrocellonem. Czego dokładnie użyłeś?

Bardzo chciałbym Ci odpowiedzieć dokładnie co to za tworzywo ale jak to czasem bywa - nie wiem. Pamiętam że sporo lat temu dostałem to od znajomego w postaci kilku kartek formatu A5. Jest to dwuwarstwowe o grubości 0,15 mm, warstwy łatwo się rozdzielają. Jedna warstwa jest biała, druga żółtawa. Obie warstwy dosyć dobrze reagują z rozpuszczalnikami nitro. Z japonką też próbowałem ale chyba powinienem zastosować jakąś grubszą, bo ta którą mam jest zbyt delikatna jak na moje umiejętności.

Pięknie to wygląda! Czysta robota - tak okleić w 72 to pewnie spore wyzwanie było. Ja przy Demoiselle też używałem cellonowanej japonki ale daleko do efektu, jaki Tobie udało się uzyskać!

Jeden płat drugiego trzyma się chyba siłą magii ale jakoś się trzymają. Dodam pozostałe "patyki" żeby mi się to nie rozleciało pod palcami Niedostatki moich poczynań spać mi nie dają. Kto wie czy się nie przełamię i nie rozbiorę tego by spróbować jeszcze raz od nowa


Ale już nie dzisiaj. Pozdrawiam miłośników szmacianych letadeł.

Dopiero teraz zauważyłem ten wątek.
Jestem pełen podziwu dla twojej pracy wszystko wygląda wspaniale.

Adam.

Cześć,

Bardzo dobrze wygląda krycie! Podoba się. Po dodaniu patyków jest równie dobrze. Jest szansa że poleci!! Tylko nie próbuj
pozdrawiam
D

Czas na następne fotki. Z każdym takim zdjęciem zdaje sobie sprawę co mam zrobione niezupełnie tak jak chciałem. Ale na pewno poprawię. A jak facet mówi że coś zrobi to zrobi i nie musi mu jego kobieta przypominać mu tego co pół roku. Na razie jest tak:







Na ostatnim zdjęciu ster kierunku jest tylko dostawiony, wkleję go po szaleństwie z "kabiną" i linkami.
Do zobaczenia... chyba wytrwam