Strona 2 z 3

Re: Wright Flyer 1903 - AIM 1/72

PostNapisane: środa, 2 grudnia 2015, 22:09
przez Adam
Obrazek

:mrgreen: :mrgreen:

Wierzę że dasz radę.

Adam

Re: Wright Flyer 1903 - AIM 1/72

PostNapisane: środa, 2 grudnia 2015, 22:30
przez xmald
Świetnie to wygląda! Idziesz jak burza!

Re: Wright Flyer 1903 - AIM 1/72

PostNapisane: czwartek, 3 grudnia 2015, 00:42
przez Marin
Genialnie to wygląda jak dla mnie. świetna precyzja i czystość. Samo lutowanie tego w całość to wyzwanie. Brawo i trzymam za ciebie kciuki żebyś wytrwał. Piękna robota.

A - i kolekcja zrobionych modeli w tzw międzyczasie bardzo fajna.

Re: Wright Flyer 1903 - AIM 1/72

PostNapisane: piątek, 4 grudnia 2015, 09:40
przez jędrek
Na poprzednich zdjęciach widać część wyposażenia "kabiny". To z tyłu to oparcie na nogi a to z przodu to miejsce na biodra pilota a równocześnie układ sterowania końcówkami górnych płatów. Taki odpowiednik sterowania lotkami :mrgreen: Pilot ruszając biodrami zaginał końce płatów. Aparat mógł zakręcać z równoczesnym pochyłem co zmniejszało znacznie promień zakrętu. Potem to zaginanie płatów stosowane było w wielu pionierskich konstrukcjach.
Do "kokpitu" wrócę później a teraz pora na silnik.
Nie mogłem liczyć na gotowego Taurusa :mrgreen: zresztą podobnie jak bracia Wright. Nikt im nie chciał zbudować tego co chcieli więc zbudowali taki silnik sami - chyba pierwszy z aluminiowym blokiem. Zbudował go właściwie zatrudniony w ich warsztacie rowerowym przyjaciel, mechanik Charles Taylor. Silnik nie miał pompy paliwa, gaźnika, świec ani pompy wody. Iskrę dawały iskrowniki z obracanego kołem zamachowym magneta. Początkowy rozruch na ziemi odbywał się za pomocą suchych baterii, które po uruchomieniu silnika były odłączane.

Zestawowy niby-silnik i ten który skleiłem widać poniżej. Dorobiłem koło zamachowe, iskrowniki, kółka rozrządu i napinacz.
Tutaj jeszcze surowy bez kolorków.

Obrazek
Obrazek

Zbudowałem magneto, założyłem łańcuszek rozrządu, połączyłem miedzianym paskiem iskrowniki.

Obrazek
Obrazek

A tak wyglada silnik z magnetem razem.

Obrazek
Obrazek

Teraz przyjdzie kolej na zamontowanie układów przeniesienia napędu. Pozdrawiam wszystkich.

Re: Wright Flyer 1903 - AIM 1/72

PostNapisane: niedziela, 6 grudnia 2015, 00:33
przez jędrek
Teraz łańcuszki do kręcenia śmigłami

Obrazek

Pora na silnik, chłodnicę i zbiorniczek paliwa. Silnik jeszcze nie przyklejony i stoi (a właściwie to leży) krzywo
Obrazek
Obrazek

Chyba jednak pora na męska decyzję co do górnego płata :mrgreen:

Re: Wright Flyer 1903 - AIM 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 7 grudnia 2015, 19:49
przez jędrek
No to teraz krok wstecz. Dotąd drażniło mnie niespecjalnie dobre pokrycie górnego płata aż powiedziałem - dość.
Może nie było tego zbytnio widać na zdjęciach ale ani połączenie pokrycia na środku ani kształt pokrycia na samych końcówkach nie wyszły na takim przyzwoitym poziomie jak w dolnym płacie.
Odciąłem górny płat, zerwałem poprzednie pokrycie i kładę nowe.

Obrazek

Wiem że najwięcej szkód robi się podczas poprawiania ale może uda mi się :mrgreen:
Ewentualne ci którzy akurat nie kleją lub malują mogą trzymać kciuki :D

Re: Wright Flyer 1903 - AIM 1/72

PostNapisane: wtorek, 8 grudnia 2015, 13:25
przez jędrek
Długo podejmowana decyzja, dosyć szybka demolka, pracowity wieczór i wracam do gry z poprawionym płatem. Według mnie (i chyba tylko) płat jest teraz lepszy.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Teraz dopiero zauważyłem że podpórka na nogi jest za wysoka.
Plan na następne prace - dorobić wszystkie trzy "przyrządy" w "kokpicie" i...
Linki, sznurki, cięgna... Samolot bez linek to taka blaszana bezduszna puszka. :mrgreen: (kij w mrowisko) :twisted:
Pozdrawiam wszystkich miłośników kleju.

Re: Wright Flyer 1903 - AIM 1/72

PostNapisane: wtorek, 8 grudnia 2015, 15:37
przez zegeye
Nie wiem w czym poprzednie pokrycie płata było gorsze od tego .... ale tak czy siak ten ''patyczak''wygląda naprawdę zacnie. Czekam na liny!

Re: Wright Flyer 1903 - AIM 1/72

PostNapisane: wtorek, 8 grudnia 2015, 15:41
przez Adam
Brawo z męską decyzję.

Adam.

Re: Wright Flyer 1903 - AIM 1/72

PostNapisane: środa, 9 grudnia 2015, 22:38
przez jędrek
Najpierw próba zbudowania "przyrządów" - anemometr wiatraczkowy, tachometr i stoper. Tu dopiero w stanie surowym.

Obrazek

Pierwsze linki EZ-Line, na razie tylko większość tych co trzymają całość do kupy. Pozostałe i te od sterowania będą później. Poprawiłem też podpórkę na nogi

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Chwila na oddech, odświeżyć gardło wysuszone oparami CA i dalej...

Re: Wright Flyer 1903 - AIM 1/72

PostNapisane: środa, 9 grudnia 2015, 22:42
przez xmald
Jędrek - piękna robota! Jeden z najładniejszych modeli tego samolotu jakie widziałem. No i na dodatek skala 1/72 - wielki szacun!

Re: Wright Flyer 1903 - AIM 1/72

PostNapisane: środa, 9 grudnia 2015, 23:26
przez Andrzej Godlewski
Koronkowa robota . :shock:
Tylko przy tym oddechu-wydechu Jędrek uważaj cobyś modelu nie zdmuchną ze stołu :mrgreen:

Re: Wright Flyer 1903 - AIM 1/72

PostNapisane: środa, 9 grudnia 2015, 23:51
przez jędrek
Andrzej - koronkowo to sie dzieje na bocznicach Verdun :mrgreen:

Re: Wright Flyer 1903 - AIM 1/72

PostNapisane: czwartek, 10 grudnia 2015, 09:14
przez DUDE
Również nie wiem za bardzo, co było nie tak z tym górnym płatem, ale grunt że Tobie nie leżał i został poddany ponownemu obdarciu.
Świetnie wyglądają Twoje zmagania, gratuluje projektu!
pozdrawiam
D

Re: Wright Flyer 1903 - AIM 1/72

PostNapisane: czwartek, 10 grudnia 2015, 10:40
przez jędrek
No to teraz napiszę co było nie tak z górnym płatem. Baczni oglądacze zdjęć teraz to zauważą. Na lewej końcówce płata w wyniku nadmiernego nacisku paluchów górne "płótno" skleiło się z dolnym i pojawiło się nienaturalne wklęśnięcie. Próba ratowania tego debonderem zaowocowała rozklejaniem się płata. Wprowadzony między płótna i nie "wyssany" debonder uniemożliwiał także poprawne sklejenie tego wszystkiego. Drugim powodem było niezbyt przemyślane połączenie płótna na środku płata. Nie dysponowałem tak dużym kawałkiem tworzywa żeby pokryć płat jednym. Zrobiłem dwoma, bo i tak oryginał miał tam zszywany materiał. Ale nie wyszło to zadowalająco. Szpachlowanie pogorszyło tylko sytuację. Próba zamaskowania przez naklejenie dodatkowego, niby bardzo cienkiego paska dała efekt "se taki" (co jest widoczne na fotkach). Było to nazbyt widoczne pomimo prób dalszego pocieniania tego paska.
Na początku niezbyt też wierzyłem że uda mi się ten wątek dociągnąć do jakiego takiego końca. Mówiłem sobie "a co tam, i tak Ci się nie uda, więc takie drobiazgi się nie liczą". Ale Wasze wpisy i udzielana mi podbudowa moralna podniosły mi stopień zawzięcia się. No i wtedy powiedziałem sobie że jednak tak dłużej być nie może. Dzięki Wam zaszło we mnie "CÓŚ'.
A pod wpływem wątku Poteza w którym swoje super poczynania autor nazwał frajdoleniem uznałem że w takim razie na moje działania chyba patrzy on jako na radosną twórczość cepeliowską. :mrgreen:
Pozdrawiam i dziękuję.