Modelarstwo z pasją

skusz napisał(a):już zapomniałem jak to jest jak taśma zrywa farbę do plastiku.

Robię teraz dwa modele Edka i w obu to samo - modele odtłuszczone a surfacer Gunze z niektórych części złazi płatami. U znajomego dokładnie to samo. Czyżby kolejny "odprysk" problemów z tworzywem?

Bercik napisał(a):

skusz napisał(a):już zapomniałem jak to jest jak taśma zrywa farbę do plastiku.

Robię teraz dwa modele Edka i w obu to samo - modele odtłuszczone a surfacer Gunze z niektórych części złazi płatami. U znajomego dokładnie to samo. Czyżby kolejny "odprysk" problemów z tworzywem?

Chłopaki nie straszcie, albo przynajmniej niech to będzie problem 9 w 1 : 72; mam dwa overtrees-y 1 : 48 z całą masą Big Sinów i nie wyobrażam sobie takiego finału.

Hellcat1983 napisał(a):Chłopaki nie straszcie, albo przynajmniej niech to będzie problem 9 w 1 : 72; mam dwa overtrees-y 1 : 48 z całą masą Big Sinów i nie wyobrażam sobie takiego finału.

Większość czeskich ( eduard na mniejszy problem ) i chińsko-koreańskich ( np.dragon) ma nierowną powierzchnię.
Po pomalowaniu wygląda to jakby skorka pomarańczy lub małe grudki .
Częściowo sprawę rozwiązuje sufracer , ale potem mogą być problemy z maskowaniem lub kalkami.
Wolę przeszlifować powierzchnię papierem 2500 ( dragon 1500) i jest po problemie.
Fajna kolekcja, muszę się zmobilizować do podobnej zabawy z edkowymi fokami

Prace malarskie na razie zawieszone, lakiernia w okowach mrozu , ale nadchodzi odwilż.

Bercik napisał(a):Robię teraz dwa modele Edka i w obu to samo - modele odtłuszczone a surfacer Gunze z niektórych części złazi płatami. U znajomego dokładnie to samo. Czyżby kolejny "odprysk" problemów z tworzywem?

Niestety, sprawdziły się czarne proroctwa , ale po kolei
Jak Hydra ucinasz łeb, odrasta w innym miejscu

zeskanowane maski przykleiłem na maskol


po pomalowaniu i zdemaskowaniu, wyszło całkiem znośnie


łyżka dziegciu


aby zminimalizować straty, najpierw paskami z taśmy Tamiyi w koło okleiłem Spitka


i wyszedł patchwork

Na chwilę pożar ugaszony

po tych pierepałkach ze złażeniem farby, przeraża mnie co się stanie jak zamaskuję Alclada

Top Colors w LW-L proponuje pomalować krawędzie natarcia na żółto

ale czy na MTO nie stosowano tych elementów szybkiej identyfikacji?

LW@L Maj 1945r.


Lotnisko Tissano zdjęcie datowane na Lipiec 1944


Teraz tak:
Rimini - Listopad 1944 - brak żółtych krawędzi natarcia


Trigano Maj-Czerwiec 1944


Lotnisko Forli - Grudzień 1944 - nadal brak


Forli Eskadra A, Styczeń 1944


Lotnisko Treviso - Maj 1945 - i już są



Tutaj na kilku są ewidentnie widoczne


Kagero Datuje malowanie na Maj 1945r. więc chyba wszystko ok

Macias, dzięki za wyczerpującą odpowiedź, skupię się na słowie pisanym, bo obrazków nie widzę.

macias13_84 napisał(a):Trigano Maj-Czerwiec 1944

Wątpię, żeby to był 1944 rok - białe pierścienie w skrzydłowych kokardach temu przeczą. Na krawędzi natarcia widać ciemny pas - podobny jak żółty pierścień w kokardzie kadłubowej.

Dzięki Panowie, już mu pomalowałem żółte krawędzie,

Próba zminimalizowania strat okazała się totalną porażką


co ciekawe, nie we wszystkich Spitach tak się dzieje


oczywiście bez delikatnych strat się nie obyło

Uroczo wyglądają te pasy inwazyjne .

4/5 projektu gotowe pod lakier

Pan Woźnica już pokalkowany

i pierwsza Pani

zegeye napisał(a):Sławku,
oczywiście żałuję że nie wybrałeś Pauliny....

Ósemeczki już zamówione. Będzie Paulinka i Avagrog

Woźnica jakoś do mnie nie przemawia.... za to pierwsza pani (by nie powiedzieć pierwsza dama ) jak najbardziej.
Fajnie że Paulinka też się doczeka

Moje panienki niby też już gotowe ale jakoś nie mogę się zebrać do zrobienia galerii (ja mam dwie na jednym nośniku)


Nie chce zaśmiecać ci wątku więc jakby co to daj znać a usunę tą fotkę.

pozdrawiam

Kula się już toczy... .
Co to za 'odpryski' na krawędzi natarcia tego P-47?