Modelarstwo z pasją

skarga napisał(a):Ale po co ten defetyzm i czarnowidztwo? Wie co robi.

Wszyscy mamy taką nadzieję, ale gabaryt ma swoje prawa ;o)

Dzięki za uznanie, bardzo mnie to motywuje, ale ogłaszam publicznie wszem i wobec, iż nie wiem co robię, bo jestem obłąkany

Wcale nie jestem pewien, czy to wszystko nie rozsypie się w Diabły przy rozpołowieniu. Optymistycznie zakładam, że jest to na tyle toporne, że wytrzyma, ale pewności nie mam żadnej. Najwyżej będę prostował, poprawiał, ciął, piłował itd. Tak czy inaczej bawię się, jak chyba jeszcze nigdy dotąd

net_sailor napisał(a):
skarga napisał(a):Ale po co ten defetyzm i czarnowidztwo? Wie co robi.

Wszyscy mamy taką nadzieję, ale gabaryt ma swoje prawa

Wie co robi. Przecie niedawno zrobil.

Adas' napisał(a):Wie co robi. Przecie niedawno zrobil.

Tyle tylko, że przy Ile-14tym bazą był "gotowy" model i przyjęta kolejność (najpierw bryła, potem rzeźba w środku) miała sens. W przypadku Benka gdzie cały model powstaje od zera trochę zaskakujące jest że elementy wnętrza które i tak są wkomponowane w strukturę wewnętrzną przy tak tytanicznej pracy nie zostały "zaprojektowane i zbudowane" na etapie tworzenia tegoż szkieletu zwłaszcza że np. ścianki działowe często stanowią integralną część wręgi...

Nacktgeboren napisał(a):Tak czy inaczej bawię się, jak chyba jeszcze nigdy dotąd

I to w tym wszystkim jest najważniejsze :mrgreen:

Polepieniec:

Obrazek

Kurcze - jak prawdziwy! :shock:

Aleksander napisał(a):Kurcze - jak prawdziwy!

Kartonowy

Oczywiście w najlepszym tego słowa znaczeniu...

Nacktgeboren napisał(a):Gdyby duży producent miał w ofercie lub zapowiedział B-747 to na pewno wziąłbym się za coś innego. Z tego powodu odpadł od razu C-17 - po tym jak w siedem-dwójce zapowiedział go bodaj Kinetic (lub inny Chińczyk) dłubanie w Globemasterze straciło sens.

Na C-17 ktoś już się zdecydował, tylko skala większa.
http://www.britmodeller.com/forums/inde ... -scratch/&

Widziałem tego C-17. Zdenerwował mnie do tego stopnia, że wpadłem na pomysł zrobić to samo w siedem-dwójce. A wtedy Chińczyki... ;o)

Cieszę się, że się podoba. Kadłub z grubsza wymiziany, nawet dość gładko i równo wyszedł, nie wymagał szczególnego szpachlowania. Póki co wygląda tak:

Obrazek