Strona 1 z 6

Miło posiedzieć przy żubrze czyli LWS-6 Broplan 1/72

PostNapisane: środa, 1 marca 2017, 00:23
przez jędrek
Ze starego pudła z piwnicy przybył do mnie prehistoryczny model firmy Broplan. Pewnie przy tej okazji niejednemu z Was zbierze się na wspomnienia. Oczywiście zamiast bawić się wakuformą mógłbym dokonać udanego niewątpliwie oczywiście zakupu tego potworka w wersji żywicznej ale nie miałbym chyba mniej pracy.
Nie wiem czy podołam. Wiadomo - model nie jest łatwy a dokumentacji można szukać ze świecą. Jest kilka zdjęć a pomyłek i domysłów w tym co można znaleźć na temat Żubra jest mnóstwo.

Ale do rzeczy - po pierwsze "inbox" hehe.
Model jak to zwykle w ówczesnych waku nie ma pudełka jeno woreczek foliowy.
W woreczku pierwsza kartka i od razu zaskoczenie bo napis głosi LWS-4A a ja robię LWS-6.
Dociekliwym proponuje pobuszowanie w necie.

Obrazek

Jest też instrukcja montażu:
Obrazek

No i schemat malowania:
Obrazek

Żwawo wziąwszy się do pracy wyciąłem elementy które wykorzystam:
Obrazek
Obrazek

Większość elementów z wyposażenia wnętrza oraz silniki, śmigła i podwozie powstaną od podstaw. Chyba że mi zdrowia i cierpliwości nie wystarczy. Elementy przezroczyste wytłoczone są ładnie z cieniutkiej folii. Spróbuję je wykorzystać. Kalkomanii nie znalazłem ale chyba dam radę.
Pozdrawiam i liczę na doping bo bardzo będzie mi potrzebny.

Re: Miło posiedzieć przy żubrze czyli LWS-6 Broplan 1/72

PostNapisane: środa, 1 marca 2017, 07:29
przez Mariusz1980
Ja trzymam kciuki.
A powinny chyba być dwa żubry nie? :)

Re: Miło posiedzieć przy żubrze czyli LWS-6 Broplan 1/72

PostNapisane: środa, 1 marca 2017, 07:57
przez Aleksander
Mój doping też masz!

Re: Miło posiedzieć przy żubrze czyli LWS-6 Broplan 1/72

PostNapisane: środa, 1 marca 2017, 08:48
przez Paweł84
Kibicuję, mam rozgrzebanego i zostawionego gdzieś w kącie takiego Żubra.
Co ciekawe model "leży w planach" zamieszczonych w książce "Samoloty bombowe września". Uwaga przed wycinaniem drzwi przednich, są zaznaczone lustrzenie do oryginału. Statecznik z tego co pamiętam ma kształt odpowiadający prototypowi.
Powodzenia

Re: Miło posiedzieć przy żubrze czyli LWS-6 Broplan 1/72

PostNapisane: środa, 1 marca 2017, 11:35
przez zegeye
Ja też zaglądam. Na pewno będzie niezła jazda ;o)

Re: Miło posiedzieć przy żubrze czyli LWS-6 Broplan 1/72

PostNapisane: środa, 1 marca 2017, 12:53
przez GrzeM
Super! Będę kibicował.
Cośtam o Żubrze jest, myślę że model da się zrobić. A silniki - ładne Pegazy robi Ardpol, nawet niedrogo kosztują.
http://www.martola.com.pl/pl142/produkty5860/Bristol_Pegasus_engine

Re: Miło posiedzieć przy żubrze czyli LWS-6 Broplan 1/72

PostNapisane: środa, 1 marca 2017, 18:39
przez radoslaw6363
No wreszcie ktoś ruszył ten temat :lol: Sam od czasu do czasu myślę o żubrze z HM ,ale natychmiast nadchodzi refleksja że za cienki jestem na taką ,,koronkową'' robotę jak to mawiał pewien dentysta :D
No chyba że Pani z obrazka mogłaby służyć pomocą :idea: :idea: :idea:
Obrazek
Samolot bardzo ciekwy i nawet na eksport go szykowano , niestety zabił zaineteresowanych kupnem nim nabyli :shock:
O ile się nie mylę to biały kruk na tym forum dotąd nieobecny , zasiadam w fotelu i obserwuje !
Myślę że wykonanie modelu żubra z Boropalnu jest trudne :cry: ,ale możliwe :idea: :arrow: :mrgreen:
http://karopka.ru/community/user/8162/?MODEL=295552

Re: Miło posiedzieć przy żubrze czyli LWS-6 Broplan 1/72

PostNapisane: środa, 1 marca 2017, 19:24
przez Ralf_S
No to ja też otwieram Żubra i kibicuję.
Para nie wystarczy, tu krata jest potrzebna :P

Re: Miło posiedzieć przy żubrze czyli LWS-6 Broplan 1/72

PostNapisane: środa, 1 marca 2017, 21:36
przez Marcin_Matejko
Zbudowałem ten model wiele, wiele, lat temu. Z tego co pamiętam to połówki kadłuba nie pasowały do siebie, miały inną wysokość. Rowy podziałowe na skrzydłach były tragiczne więc je zaszpachlowałem. Silniki i śmigła użyłem od modelu Łosia PZW. Oszklenie było fajne ale po kilku latach zżółkło i stało się nieprzeźroczyste. Pozostałe wyposażenie zrobiłem od podstaw. Ogólnie fajna baza wyjściowa do roboty. Model Choroszego też ulepiłem, kilkanaście lat później, i napisze bez ogródek; miodu niema.
Powodzenia!

Re: Miło posiedzieć przy żubrze czyli LWS-6 Broplan 1/72

PostNapisane: czwartek, 2 marca 2017, 07:04
przez Łukasz Kędzierski
Fajny projekt, też mam ten model, ale nie miałem odwagi się za niego zabrać (po Bryzie w 72 i PWS-26 w 48, jakoś nieśmiały jestem koło modeli Broplanu). A mój od początku ma pomarańczowe szkło, jakiś żart producenta chyba?

Re: Miło posiedzieć przy żubrze czyli LWS-6 Broplan 1/72

PostNapisane: czwartek, 2 marca 2017, 12:39
przez LordDisneyland
Oj, w wielu modelarzach drzemie najwyraźniej masochista :) Powodzenia, oby udało się cuś z tego vacu ulepić...

Wzruszył mnie ten stempel z kartofla na opakowaniu, dumnie oznajmiający światu "NEW!" 8-)

Re: Miło posiedzieć przy Żubrze czyli LWS-6 Broplan 1/72

PostNapisane: czwartek, 2 marca 2017, 23:55
przez jędrek
Żeby wyposażyć wnętrze rozpocząłem wycinkę. Będzie mi łatwiej dopasować wszelkie wręgi i wsporniki. Na lewej połówce kadłuba zmniejszyłem wymiary okienka na grzbiecie miedzy płatem a wieżyczką tylnego strzelca i przesunąłem bardziej do tyłu burtowe okienko za wieżyczką. Poszpachlowałem też troszkę.

Obrazek

I teraz muszę podjąć decyzję co robić z drugą połówką (nie chodzi o jej rozpicie hehe).
Otóż proszę Was rysunki w "Samoloty bombowe września" wyd 1991 pokazują spód Żubra tak:
Obrazek

inne rysunki:
Obrazek
Obrazek

Wiem na pewno że pokrywy lewe z przodu i ta za nią pod spodem były i otwierały się tak jak na zdjęciu:
Obrazek

Wszystkie przytoczone rysunki są zgodne co do lewej przedniej pokrywy. Lewa tylna też musi być bo zamykała komorę bombową. W modelu Choroszego są te dwie i nic więcej. A co z pokrywami z prawej strony?
Niemieckie zdjęcie może jest i niewyraźne ale chyba nie "photoshopowane":
Obrazek

I jeszcze taki tekst z opracowania dr. pilota Jakuba Marszałkiewicza z AON
"Teoretycznie można było podwiesić u „Żubra” 1200 kg bomb, ale masa dopuszczalna ograniczała tę wartość do zaledwie 440-660 kg, w zależności od zadania i wariantu uzbrojenia. Wyrzutniki: podkadłubowy (wbudowany w kadłub) wz.37 dla 4 bomb 50 kg lub 100 kg, podskrzydłowy (wbudowany w płat) 4 x 50 wz.37 dla 4 bomb 50 kg i 7 kg bomb ślepych wz.Ż31, wyrzutnik poziomowo-pietrowy Alkan Typ S w komorze bombowej w kadłubie, dla 8 bomb 50 kg lub 100 kg, 2 wyrzutniki SW-O w komorze pod podłogą korytarza, po prawej stronie wyrzutnika typu S dla bomb oświetlających 12 kg typu wz.35 lub VM nr 3. Zamki bombowe sterowane były elektrycznym automatem Alkan typ PZL-1bis wz. 37, zapewniającym zrzut bomb pojedynczo i seriami, w zakresie od 0,2 do 3 s. LWS-6 posiadał także wbudowany aparat fotograficzny PZO."
I zdjęcie dźwigni znajdujących się z lewej strony kabiny nawigatora chyba potwierdzające ten zapis:
Obrazek
Reszta dźwigni od głównej komory bombowej była z prawej strony ale zdjęcia nie mam.
Bardzo mi pasuje to co zrobiła firma CardPlane w modelu papierowym z 2005 roku.
Obrazek
Co prawda ich główna komora mieści tylko sześć bomb a bomby oświetlające - te dwie małe obok głównej komory powinny wisieć tyłem do kierunku lotu. Miały zapalnik czasowy uruchamiany wiatraczkiem. Kręcący się podczas spadania wiatraczek wkręcał coraz głębiej śrubę a ta z kolei zgniatała zapalnik chemiczny. Uruchamiał się spadochronik i ładunek zapalający.
Żeby nie nastąpiło to po otwarciu pokrywy komory podczas lotu pod wpływem pędu powietrza bomby wieszano "odwrotnie"

Jedno co mnie cały czas zastanawia to kształt pokryw i umiejscowienie zawiasów przy osi kadłuba. Może to było i wygodne dla obsługi naziemnej przy podwieszaniu bomb ale ciągle dręczy mnie pytanie jak uwolnić bombę z zamka żeby nie zaczepiła o tak otwartą pokrywę. Chyba że nie wolno było otworzyć równocześnie lewej i prawej pokrywy. A może pokrywy miały również zawiasy na swoich zewnętrznych krawędziach i otwierały się na zewnątrz?

Podobno w Krakowskim Muzeum znajduje się do dzisiaj nie zdigitalizowana "Instrukcja obsługi i użytkowania samolotu Żubr. MSWojsk. Warszawa 1938"
A może ktoś z czytających wie coś więcej.
Pozdrawiam

Re: Miło posiedzieć przy żubrze czyli LWS-6 Broplan 1/72

PostNapisane: piątek, 3 marca 2017, 08:48
przez jędrek
Jeszcze dopisek odnośnie wyrzutników bomb z książki A. Glassa: "Wyrzutniki podskrzydłowe na 4 bomby po 50 kg i na 2 bomby oświetlające 12,5 kg. W kadłubie wyrzutniki piętrowe Alcan 5 na 8 bomb 50 kg lub 4 bomby 100 kg. Pod kadłubem wyrzutniki na 4 bomby 50 kg lub 100 kg" Tak to brzmi jakby te oświetlające były zaczepione na wyrzutnikach podskrzydłowych co z kolei nie bardzo się zgadza z zamieszczonym powyżej zdjęciem dźwigni z tej samej zresztą książki bo tych dźwigni podskrzydłowych jest tylko cztery.
Ja wiem że te moje dylematy są chyba czysto akademickie. Żaden "Żubr" nawet we wrześniu 39r nie był uzbrojony także w karabiny, więc jeśli zbuduję model z uzbrojeniem to będzie to tylko realizacja "coby być mogło a nie było".
Pozostając ze swoimi pytaniami pozdrawiam wszystkich.

Re: Miło posiedzieć przy żubrze czyli LWS-6 Broplan 1/72

PostNapisane: piątek, 3 marca 2017, 11:13
przez Paweł84
Co do komór bombowych to mam takie same wątpliwości jak Ty i mimo poszukiwań nie znalazłem odpowiedzi/uzasadnienia dla tak nietypowej ich konstrukcji. Jak zachowywano stateczność przy piętrowym ułożeniu bomb po jednej stronie kadłuba i co miał na celu odwrotny montaż pokryw komory?

Przyjrzyj się zdjęciom dolnego stanowiska strzelca, kształt otworu nie powinien być prostokątny, ale zbliżony do tego jaki był w Łosiu - z półokrągłym wycięciem na lufę k.m.
Polecam też: "Samolot PZL.30 Żubr" seria Wielki Leksykon Uzbrojenia Wrzesień 1939. Tom 77

Re: Miło posiedzieć przy żubrze czyli LWS-6 Broplan 1/72

PostNapisane: piątek, 3 marca 2017, 13:06
przez HubertKendziorek
Kibicuję! Jako fan "mydlanych" modeli trzymać będę kciuki za spektakularny finał.

Paweł84 napisał(a):co miał na celu odwrotny montaż pokryw komory?


Zdrowa logika podpowiada, że drzwi komory na ziemi otwierano tak, jak widać to jak na niemieckim zdjęciu i kilku innych fotografiach, ułatwiało to dostęp do komór i podwieszanie / zdejmowanie ładunku. Natomiast do zrzutu w locie, drzwi powinny otwierać się na zawiasach zamontowanych nie w osi, ale na bokach kadłuba - czyli na zewnątrz.
Do wewnątrz - tylko na ziemi.
Moim zdaniem płytkie komory były po obu stronach osi kadłuba, jedna z komór (po lewej stronie) mogła być głęboka, ale trzeba mieć na uwadze, jak słaby był dostęp obsługi naziemnej do komór w tym układzie bombowca. Jakoś nie wydaje mi się, żeby tam można było ciężki ładunek wysoko podwiesić.

A że (chyba) nie ma dowodu w postaci fotografii samolotu w locie z otwartymi komorami, to moim zdaniem takie założenie nie będzie w oczywisty sposób nieuprawnione.

Kilka zdjęć na szybko wyszukanych na potwierdzenie moich przypuszczeń.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

All photos only for discussion.

Pozdrawiam
Hubert