Modelarstwo z pasją

Kolejny warsztat to taki duży projekt, w którym będę pokazywał kolejne modele tego słynnego myśliwca Japońskiej Marynarki Wojennej. Na chwilę obecną pracuję nad Reisenem 52, 32 i 22.

Na pierwszy ogień A6M5 Model 52, który jest najbardziej zaawansowany. Model firmy Tamiya. Malowanie z Rabaul Ku.
Model zaczęty dawno temu ale w końcu, w ostatni łykend udało się coś maznąć. Muszę nanieść jeszcze kilka poprawek, a potem...się zobaczy czy się przemogę.
Dobra, foty.




I trochę lepsze






To tyle. Kolejne zdjęcia po poprawkach.

Miłego wieczora i modelowania

Żołty na skrzydłach do poprawki czy taśma. POWODZENIA, najładniejsze są A6M3.
Zazdroszczę tematu , ja obecnie tylko das auto

marco2607 napisał(a):Żołty na skrzydłach do poprawki czy taśma. POWODZENIA, najładniejsze są A6M3.
Zazdroszczę tematu , ja obecnie tylko das auto

Żółty musiałem poprawić i domalować czerwone linie...No i zacząłem zabawę z maskami. NIby proste, bo Hinomaru, ale tu akurat wersja z obwódką. Niestety nie wyszło tak jak chciałem i niektóre Hino mi się rozjechały. Nie będę poprawiać, gdyż istnieje prawdopodobieństwo kompletnego skopania. Ale mam lekcję na przyszłość. Następne już powinny być ładniejsze...będą bezobwódkowe Czerwony z zestawu do Shiden Kai. Poniżej zdjęcia. Można się pastwić.







Teraz oszlifowanie schodków, lakierowanie, kalki, lakierowanie i brudzenie...Za rok może skończę.

Nie żebym się czepiał Dominik,ale czemu ono takie w kratkę-hę ?

Krzysiu,
Coś tam poszukuję, eksperymentuję... Mieszam różne techniki zmodyfikowane do możliwości mych dwóch lewych łap. Może łan dej cuś znajdę.

Bardzo ładnie idzie. Wypłowienia fajne.... ale skoro góra taka wypłowiała to może i hinomaru winny liznąć trochę słońca

Zbyszku, bym się z Tobą nawet zgodził gdybym nie zobaczył ostatnio zdjęcia z lat pięćdziesiątych, na którym widać, że Hinomaru trzyma kolor. Czytałem, że ta farba była bardzo dobrej jakości.
Teraz przydałoby się kilka dni po 2-3 godziny by dokończyć.

Mały apdejt. Wziąłem się w garść i powyciągałem co się dało z szaf by cały staf mieć pod ręką o (prawie) każdej porze dnia. Żona trochę marudzi, ale ogólnie jest ok. Poniżej kilka fotek z ostatnich prac nad Reisenem 52. Paprochy widoczne na zdjęciu już zmiecione. Na zdjęciach zauważyłem też, że tu i tam muszę łosza poprawić. Mam cichą nadzieję, że przed końce Świąt uda się go skończyć.




Jak go skończę to na warsztat wraca Spitfire Mk.IX.

Krótko i na temat. Model Reisena 52 praktycznie skończony. Muszę tylko nałożyć mat na śmigło i zrobić drobniutką podmalówkę. Jeśli pogoda pozwoli (i czas też) galeria wkrótce.
Teraz chwilowa odskocznia w postaci Spitfire'a IX a potem wracam do kolejnych Zerówek.

Bardzo dobry ten ZEROWY. Gratulacje.