Hejka,
zacząłem dłubać swój drugi modelik, ale tak przeglądam tutejsze warsztaty i widzę, że wszyscy "warsztatowcy" pokazują modele, przy których coś dłubią, dorabiają, przerabiają etc. A ja skromnie z pudełkowcem, bez dodatków...
No ale zaryzykuję :-)
Ten Me 262 to Tamiyowski wypust w 1:48. Gdzieś czytałem - chyba nawet tutaj - że to wyjątkowo dobrze wykonany model i składa się sam, jak klocki Lego. Sprawdzimy, chociaż za mojego dzieciństwa nie było mi dane się nimi bawić - można je było kupić tylko w pewexach:-)
Na razie kołyska kabiny - dałem trochę kabli bo tak jakoś łyso było w oryginale...
Ostatnio edytowano wtorek, 7 sierpnia 2018, 21:38 przez
Thalgonis, łącznie edytowano 1 raz