Modelarstwo z pasją

Kiedy modele sa w malowaniu i czekaja na ostateczne wykończenie, wtedy warsztat wydaje się pusty i aż chce się coś znowu "poskrobać".
A, że u mnie chęć cięcia jest większa od chęci malowania to warsztat szybko zapełnił się, tym razem, pierwszą rurą USA.
P-59 Airacomet to jakaś zapomiana konstrukcja; bo pewnie Me-262 to wszyscy znają, brytyjskiego Meteora pewnie też większość, ale Airacomet to już tak możliwe że troche mniej. Może to i nie dziwne, bo wyprodukowano go w ok. 50 sztukach, używany był głównie do treningu i badań, a i osiągów rewelacyjnych nie miał.
No ale był to pierwszy odrzutowiec USA, a za sprawą Special Hobby można go skleić w skali 1:72, więc trafił u mnie na warsztat, i przy okazji na forum.

I na poczatek na sucho zlozylem kadłub i wkleilem z jednej strony elementy kabiny pilotow(latwiej pozycjonować te elementy gdy kadlub już spasowany)

Pogrzebałem trochę przy skrzydłach, wypełniając ścianki komory podwozia masą Mulliput:


I jak narazie wygląda to tak:

Pierwsze kabinowe szlify:


I mały "w pudle" już po "wypudłowaniu":



Pzdr.
Jaro

warsztatu ciąg dalszy - taki standardzik - 5 razy pomyslec - 10 razy przypasowac - 1,5 przykleić, i poszpachlować x razy(narazie tylko raz:)




I mała zagadka dla chętnych - z jakiego modelu pochodzą silniki na poniższym zdjęciu?:)
Silniki użyte w P-59 były pochodną tych zaprezentowanych tutaj. Przy okazji mała zapowiedź kolejnego warsztatu.


Pzdr.
Jaro

G.E. J-31, pochodna, o ile pamiętam, silnika Whittle W.1 napędzającego Glostera E.28/39. Ale mam wrażenie, że chodzi raczej o Meteora i silniki W.2?

Jostein napisał(a):G.E. J-31, pochodna, o ile pamiętam, silnika Whittle W.1 napędzającego Glostera E.28/39. Ale mam wrażenie, że chodzi raczej o Meteora i silniki W.2?

Dobrze, dobrze, właśnie tu chodzi o Meteora MK.1 i silnik W.2B, a konkretnie z modelu Dragona(Cyber-Hobby). Amerykanie dostali od Anglików działający W.1 i plany W.2B[Lotnictwo NS9], także konstrukcja silnika użytego w P-59 oparta była na tym ostatnim.

Skrzydła trochę wystają poza obrys w kadłubie, wiec trochę szpachli jest potrzebne:


A po szlifowaniu okazało się, że w rzeczywistości tej szpachli jest potrzebne tyle:



Pzdrex.
Jaro

z uwagą będę się przypatrywał. Maszyna ma swój urok.

Ciekaw jestem czy : będzie nitowana oraz
czy nmf czy też inne malowanie.
Czy jest dostępna skala 1/48 ? Jest gdzieś jeszcze ten hobby craft?

golf czarny napisał(a):z uwagą będę się przypatrywał. Maszyna ma swój urok.

Ciekaw jestem czy : będzie nitowana oraz
czy nmf czy też inne malowanie.
Czy jest dostępna skala 1/48 ? Jest gdzieś jeszcze ten hobby craft?

Nitowania nie bedzie, za slaby ze mnie zawodnik w tych klimatach, a malowanie - gołe aluminium.

Pzdr.
Jaro

Jedziemy, a może raczej lecimy z tematem dalej:
Środek:



I po fazie szpachlów i szlifów i podkładów ostatecznych Surfacer 1500:




Teraz czas na faze polerki i jakiegoś czarnego podkładu pod metalizer.

Na skłądzie mam czarną pactre błyszczącą, ale przymierzam się do czegoś ala czarny podkład Guzne.

I tu pytanie do szanownego gremium, bywalców forum.
Czy mieliście może już doczynienia z tym specyfikiem? Warto w niego iść jako podkład pod metalizer(ten który stosuję to: AK Xtreme Metal), czy może poprostu czarną farbę błyszczącą dać?

Pzdr.
Jaro

Jezeli juz położyłeś podkład to powinna wystarczyć błyszcząca farba, przetrzyj tylko tego surfacera bo każda szorstka powierzchnia wyjdzie na metaliku. Możesz na następnym modelu zagruntować czarnym surfacerem wtedy tylko go przetrzeć drobnym ziarnem i kłaść metal.

Dzieki Astarott za radę.
Tak też uczyniłem, jeszcze troche polerki, i czarna pactra błyszcząca jako podkład.
I metalizeram AK uczyniłem to:


I z wg. mnie bardzo dobrym metalizerem AK w tle:


Może nie jest to mistrzostwo świata, bo powierzchnia gdzieniegdzie miała swoje ułomności, i po nałożeniu to wyszło, ale mimo wszystko jak dla mnie ok. Kolejny raz przekonuję się też, że ta linia metalizerów AK to świetna sprawa. Praca z nim to sama przyjemność, nie zapycha aerografu, nie potrzeba rozcieńczać, nie śmierdzi za bardzo, także tylko lać i dmuchać.

Teraz kilka zagwostek - czy polerować tą powierzchnie? jeśli tak to czym polerować?
Przy okazji - też macie problem z elektryzowaniem powierzchni i przyciągamiem kurzu przez modele? Może szanowna brać modelarska ma jakiś patent na odelektryzowanie powierzchni? Jakieś chusteczki antystatyczne?

Pzdr.
Jaro

Możesz przepolerować flanelą albo bawełnianą szmatką.

A te metalliki - one są w Waszej opinii dużo lepsze niż Alclady?

Michał Janik napisał(a):A te metalliki - one są w Waszej opinii dużo lepsze niż Alclady?

Też jestem ciekaw kogoś kto malował alcaladami i ak jak wypadają w porównaniu (Altis? ).

Michał Janik napisał(a):A te metalliki - one są w Waszej opinii dużo lepsze niż Alclady?

one są przede wszystkim odporne na siuwaksy a alclady niestety nie za bardzo, dualuminium szlag mi trafił po nałożeniu olejnych AK a to samo pomalowane Ak spokojnie działa bez problemu. W nakładaniu to jeden pies, jedne i drugie zabijaja wszystko w promieniu kilometra, no i trzeba bardzo dobrze przygotowac model bo każda ryska i paproch wyjdzie.
alclad ma w ofercie dużo ciekawsze kolory do przepaleń ( w tym mocne transparenty) bo robienie tego zwykłymi klirami, żeby dostac dobry kolor to jest mega problem bo trzeba grubą warstwę kłaśc i gubi się cały metalik pod spodem, także i jedno i drugie w jakimś miksie najlepiej mieć.

Była polerka, później Humbrol Clear Gloss Vernish, tydzień wysychania, poleraka i na to dwa kolory:


Powierzchnia metaliczna mi się podoba, ale czy w rzeczywistości była taka lśniąca i gładka? - to już inna historia.

Pzdr.
Jaro