Modelarstwo z pasją

Fajnie rzeźbisz ten model.
Kratownicę kadłuba spróbuj zrobić z plastikowych pręcików lub drutu, taka płaska z blaszki nie wygląda przekonująco. Silnik spróbuj pozyskać z czegoś innego (podobny) tak jest łatwiej i efekt przeważnie jest lepszy.

Marcin_Matejko napisał(a):Kratownicę kadłuba spróbuj zrobić z plastikowych pręcików...

...wykorzystując blaszaną kratownicę jako szablon.
Taki był zresztą pomysł, aby tego typu elementy umieszczać w zestawach.
Kto będzie chciał, to zrobi to z pręcików, komu się nie będzie chciało to włoży blachę, albo tylko same pasy.

Też mi się podoba ta robota. Mnie Czapla pokonała całkowicie, ostatnio chyba jakieś 20 lat temu. Od tego czasu nie odważyłem się podejść do sprawy po raz drugi. Z drugiej strony tak sobie myślę, że w tym szaleństwie jest metoda - co byś nie zrobił to niezależnie od efektu nie pogorszysz efektu wyjściowego czyli co krok to sukces.

Trochę offtopic, ale nie widzę w ogóle zdjęć.
Nawet linków do nich. Choć jestem zalogowany.

SOA1

Dobry wieczór.

Stateczniki. Duzi chłopcy potrafią podobno słuchać. Więc posłuchałem rad i konstrukcję sterów zrobiłem z pręcików tworzywa wyciągniętych nad świeczką.
Tzn. najpierw przeryłem stateczniki, żeby mieć określoną pozycję dla przyklejenia pręcików, które przy okazji troszeczkę się schowały w powierzchni statecznika.

Po wklejeniu na rozpuszczalnik nanoszony pędzelkiem wyglądało to tak:



Po przycięciu do krawędzi spływu steru:



Przy okazji: w pasażu handlowym namierzyłem salon medyczny. Nożyczki do chirurgii oka (panowie lekarze wybaczą profanowi, jeżeli źle zapamiętałem ) za kilkanaście złotych. Pęset, skalpeli itpd. narzędzi przydatnych każdemu sklejaczowi - do bólu. A wszystko w rozmaitych rozmiarach i modelach. Naprawdę polecam tego typu placówki.

Uzyskany efekt uznałem za zadowalający i patrząc krytycznie na ster kierunku postanowiłem go poprawić.
Starłem wcześniejsze zarysy konstrukcji i wytrasowałem, a potem delikatnie wypiłowałem rowki pod pręciki z tworzywa.



Wkleiłem pręciki w przygotowane miejsca.



Delikatnie podmalowałem surfacerem Mr Hobby 1200.



I jest na pewno lepiej, niż było, a na pewno podobnie z obu stron. Teraz podszlifować, surfacer i powinien być ster a nie deska z płotu.

Poszpachlowane lotki podeschły, to trzeba je trochę obrobić.



Trochę z tym będzie jeszcze zabawy.

Pozdrawiam, Bolek.

gphobby napisał(a):Trochę offtopic, ale nie widzę w ogóle zdjęć.
Nawet linków do nich. Choć jestem zalogowany.

Obawiam się, że to może być kwestia serwisu photobucket. Ja widzę wszystkie zdjęcia poprawnie.

Na razie to więcej golema mój ulep (dosłownie) przypominał, niż czaplę, ale póki co, powstaje z różnych kawałków i kawałeczków silnik.



Dużo go widać nie będzie, ale zawsze coś.

Przykleiłem poprawiony ster kierunku. Zdecydowanie lepiej. Przynajmniej w mojej nieskromnej ocenie



Przykleiłem stateczniki i zabrałem się za waloryzację (szumnie mówiąc) kadłuba. Czyli delikatnie wytrasowałem linie podziału blach z przodu i powolutku przyklejam blaszki.



Są już zastrzały pod statecznikami.



Kilka drobiazgów w kabinach nadaje odrobiny kolorytu.



Wypiłowany wylot kaemu pilota, przygotowane otworki pod słupki baldachimu i celownik.



Chyba jednak najpierw pomaluję kadłub i skrzydło a potem będę się mozolił ze złożeniem w całość.

Do usłyszenia, pozdrawiam,
Bolek.

Chyba jednak najpierw pomaluję kadłub i skrzydło a potem będę się mozolił ze złożeniem w całość.

Koncepcja dobra, ale najpierw ogarnij sobie kwestię zastrzałów tak aby nie kombinować na pomalowanym modelu. Te fabryczne nadają się do wyrzucenia, ja robiłem z miedzianego drutu i plastikowych pręcików.

z tymi blachami nieźle to wygląda, dobra robota

Na ten moment wygląda świetnie.

Dobry wieczór,

Rzeczywiście, zestawowe zastrzały są fatalne. Nie pozostało więc nic innego, jak tylko wykonać je własnym przemysłem.
Aby uchwycić geometrię samolotu przymocowałem taśmą Tamiya skrzydło do skanu rysunków czapli i w ten sposób przykleiłem samodziałowe zastrzały do kadłuba. Umożliwiło mi to dopasowanie od razu kadłuba do skrzydła.



Zastrzały najpierw delikatnie zamocowałem na klej do plastyku, a potem łączenie wzmocniłem CA.

Nie rozpadło się od dmuchnięcia, dodałem od razu blaszki okuć zastrzałów.



Kadłub na upartego gotów do zagruntowania.



Dokleiłem kilka drobiazgów do skrzydła.



Po powtórnej przymiarce nadal pasuje
Stara zasada : trzy razy przymierz, raz przyklej.



Teraz już zostaje zagruntować oba elementy.

Do usłyszenia, pozdrawiam, Bolek

Tak dla porządku: to co pokazujesz to nie są zastrzały, ino słupki. Zastrzały to będą te skośne.

Śledzę uważnie Twoje zmagania z materią Czapli.

Tyle jest modeli na rynku ,a tu taki sentymentalny masochizm
Turbosłowiańska ,,Czapla''