Modelarstwo z pasją

Witam,
Dolaczam do konkursu


wypraski


pierwsze ciecie


taki bedzie


ten pierwszy od gory.
Chyba...

Pozdrawiam
blueYeti

Jak to mówią: szwajcarski Mustang to mój konik Będę oglądał!

Proponuje ci drobny zakup

https://www.eduard.com/store/Eduard/P-51D-1-72-1-2.html?listtype=search&searchparam=S248

Naprawdę się opłaca.
Ja swojego mustanga powoli kończę i te kilkanaście złotych na blaszki warte były wydania

Net_Sailor dzieki,

Mac Eyka, musze to przemyslec, moze tablica z Yahu i jakis fotel z pasami wystarcza?
Teraz zamowilem lufy z ModelMastera, po sklejeniu skrzydel slabo to wygladalo.



I tym sposobem potroilem wartosc poczatkowa modelu ,
a to nie koniec dodatkow-wydatkow .

Ciemno cos dzisiaj.

Pozdrawiam

blueYeti

Akurat lufy do Mustanga to jeden ze zbędniejszych wydatków. Są takie małe i ledwo wystają, że można je zrobić z igieł od strzykawek.
Aha, pamiętaj, że szwajcarskie Mustangi miały skrzydła nieszpachlowane, więc ani się waż zacierać tych linii podziału blach.

blueYeti napisał(a):Mac Eyka, musze to przemyslec, moze tablica z Yahu i jakis fotel z pasami wystarcza?

Myślę że tablica plus fotel z pasami wyjdzie mało ekonomicznie. Proponowane przeze mnie blaszki, choć przeznaczone są do innego zestawu pasują do Airfixa bardzo dobrze a dają ci jeszcze boki kabiny i trochę innych elementów

Okazuje się, że przedni wiatrochron jest nieco za wąski w stosunku do kadłuba i ma tendencję do wysuwania się z miejsca na niego przeznaczonego. Weź to pod uwagę.

Mac Eyka napisał(a):Okazuje się, że przedni wiatrochron jest nieco za wąski w stosunku do kadłuba i ma tendencję do wysuwania się z miejsca na niego przeznaczonego. Weź to pod uwagę.

Zlepiłem dwa Mustangi Airfixa i w żadnym nie miałem takiego problemu

Mac Eyka napisał(a):Zlepiłem dwa Mustangi Airfixa i w żadnym nie miałem takiego problemu

Potwierdzam. Ja też nie miałem żadnych problemów z oszkleniem

Zaczynam podejrzewać, że miałem niefart i trafił mi się jakiś trefny egzemplarz wyprasek.
Na przykład połówki kadłuba były lekko odgięte za zewnątrz tak że po złożeniu robił się tulipanik.

Mac Eyka napisał(a):Zaczynam podejrzewać, że miałem niefart i trafił mi się jakiś trefny egzemplarz wyprasek.

Istotnie, miał Kolega pecha ale za walkę z bananem (tulipanem) to się browarek należy

Wracajac do mojego modelu....

net_sailor napisał(a):Akurat lufy do Mustanga to jeden ze zbędniejszych wydatków. Są takie małe i ledwo wystają, że można je zrobić z igieł od strzykawek.
Aha, pamiętaj, że szwajcarskie Mustangi miały skrzydła nieszpachlowane, więc ani się waż zacierać tych linii podziału blach.

Dzieki za info o szpachlowaniu skrzydel, lufy przyszly wygladaja calkiem calkiem.



Pytanko brzmi : we wneki podwozia trzeba dodac jakies druciki czy zostawic jak jest, kolor limegreen?

No i zamowilem kokpit, mysle ze bedzie po Niedzieli.....

I juz sie robi calkiem drogi model jak na skale

Pozdrawiam

blueYeti

blueYeti napisał(a):Pytanko brzmi : we wneki podwozia trzeba dodac jakies druciki czy zostawic jak jest, kolor limegreen?

Generalnie mało co widać we wnękach bo "wewnętrzne" pokrywy powinny być zamknięte. JA swoje pomalowałem i wycieniowałem wewnątrz i wyglądają całkiem fajnie.

Mac Eyka napisał(a):
Generalnie mało co widać we wnękach bo "wewnętrzne" pokrywy powinny być zamknięte.

Nie ma takiej reguły Maćku. Mogą być zamknięte, obie otwarte, obie w połowie otwarte, jedna otwarta jedna zamknięta.... mam na fotkach różne konfiguracje.

Teoretycznie - jak ciśnienie w układzie hydraulicznym spadało, to obie pokrywy (podobnie jak i klapy skrzydłowe), z czasem, opadały, stąd różne konfiguracje i kombinacje ustawienia tych pokryw i klap na zdjęciach, w zależności od tego, jak długo samolot stał bez pracy silnika i ciśnienia w systemie. Tak przynajmniej wyczytałem na jakimś forum anglojęzycznym (ale nie pomnę, którym).