Aleksander napisał(a):Czym malowałeś wnęki podwozia i wnętrza klap zamykających podwozie ?
Bardzo fajnie wyglądają. I projekt wygląda coraz ciekawiej...
A swoją drogą, to nie wiem, czy nie pójdę w poniedziałek do zaprzyjaźnionego sklepu, żeby sobie Meteora "zanabyć" - już raz go miałem w ręku, ale przegrał z Schwalbe...
Ale taki on "piękny, amerykancki" - chyba nie wytrzymam i kupię
Klapy zostały pomalowane w trzech etapach: 1. całość jednolicie czarnym 2. mocno rozcieńczony srebrny - delikatnie i nierównomiwrnie 3. mieszanka czarny + brązowy 1:1 + 15-20 cz. rozcieńczalnika - i tym tylko punktowo same zabrudzenia. W sumie nawet nie zapuszczałem pokryw washem.
Sam samolot rzeczywiście - jest piękny inaczej; ale moim zdaniem warto go mieć z dwu powodów: primo - jedyny bojowo użyty myśliwiec aliancki (pomijam jakieś testy P-59 Airacometa); secundo - dobrze się skleja - można zrobić prawie cały płatowiec, a kabinę wkleić pod sam koniec - praktycznie przed samym malowaniem. To trochę "rozładowuje napięcie" braku widocznych postępów budowy w początkowej jej fazie.
A Me 262 to rzeczywiście mi się podoba. Tak jak niezbyt lubię niemieckie maszyny to jednak kiedyś na pewno go skleję.
PS Jakbyś decydował się na ten model to może poszukaj wersji MK 3 (Tamka też robi). Była bojowo użyta w 1945 roku, a od mojej wersji MK I różni się m.in. ładniejszą owiewką - w 3-ce wiatrochron jest bardziej pochyły (opływowy) a ten w mojej wersji MK 1 to trochę wygląda jak w Saabie 900.