Bf 110 D-3 Fujimi 1/72

[Lewy]

Żółty dał radę i nie odszedł, za to musiałem podmalować kilka miejsc na biało. Popsikałem tu i ówdzie jeszcze trzema odcieniami piaskowej, myślałem o zapuszczeniu linii podziału blach, ale może to wyglądać sztucznie w skali 1/72 więc poprzestanę na tym co jest. Przyciemnię chyba tylko okolice sterów, lotek i klap. Nałożę kalki, poskładam wszystkie elementy w całość i zacznę brudzić i kopcić.








Pozdrawiam Marcin.

[net_sailor]

Mógłby Kolega mnie uświadomić czy dziury ziejące pod ruchomą częścią osłony kabiny strzelca (po obu stronach MG) to one tak zostaną?

[Lewy]

Już uświadamiam, z lewej strony to nie dziura, a stopień do chodzenia dla strzelca. Z prawej to faktycznie wycięcie, które zrobiłem, opierając się zdjęciami.

[spiton]

Musze powiedzieć, że będzie to z pewnością śliczny model. w pustynnym kamo wygląda super.

[Lewy]

Dzięki spiton, ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca, jeszcze jest wiele do zepsucia .

[Kuba P.]

Tak pro forma to nie żaden stopień a uchwyt na rękę. I raczej tam nie powinno być dziury jak sprężyna nie była złamana.
A co do zepsucia, to ten zestaw jest zepsuty od nowości, Ty możesz go tylko mniej lub bardziej poprawnie wykonać.
Widzę, że bryły nie poprawiałeś (w sumie rozumiem) ale już detale wnętrza kabiny raczej potraktowałeś surowo.
Podobnie komory podwozia.

Kiedyś miałem ten model, sprzedałem go. Do dziś w skali 1:72 to chyba najpoprawniejszy jest stary Matchbox do totalnego przerysowania i zdetalowania...
Szczęśliwy ja i moja skala 1:48.

Powodzenia w dalszych pracach.

[Rumcajs]

Już uświadamiam, z lewej strony to nie dziura, a stopień do chodzenia dla strzelca. Z prawej to faktycznie wycięcie, które zrobiłem, opierając się zdjęciami.

No to z tą prawą stroną Kolega sobie "strzelił w stopę". To wycięcie (rynienka) służyło do układania km-u w pozycji zamkniętej kabiny..., tyle tylko, że stosowano je do wersji C-1.
Od wersji C-2 można było prowadzić strzelanie, przy zamkniętej kabinie strzelca, przez gniado krzyżowe - które ma Kolega w swoim modelu.
Warto by było zaszpachlować i zmaskować malowaniem tą rynienkę na karabin, ponieważ model się dobrze zapowiada i szkoda zostawiać taki błąd.

[Lewy]

Dzięki Rumcajs, postaram się coś z tym zrobić, w ten sposób wychodzą braki w dokumentacji i/lub niewłaściwa interpretacja zdjęć i rysunków .

[net_sailor]

To ten uchwyt po lewej jest tak pocieniowany, że wziąłem go za wgłębienie
Niestety wcięcie w kadłubie po prawej zachowało się maksymalnie do wersji C-3. Służyło do chowania w nim lufy MG 15 gdy kabina była zamknięta (sama kabina nie miała wcięcia).
Od C-4 MG strzelca nie był już chowany tylko ustawiony na środku we wcięciu osłony kabiny - tak jak masz to w modelu. Stare wcięcie w kadłubie było odtąd przykryte pasem blachy.

Rumcajs mnie uprzedził, to dodam, że powyższe dotyczy wariantów seryjnych. Od tego są liczne odstępstwa w postaci modyfikacji polowych i karabiny były przesuwane na środek począwszy od C-2. Na zdjęciu z uchwytem powyżej masz właśnie jedną z nich (stosowaną przez Epr.Gr. 210) gdzie zamiast fabrycznego wcięcia jest usunięty cały środkowy panel szyby.

[lejgo_inc]

Tak ładnie siadł RLM65 na spodzie że niestety pięknie podkreślił problem ze szpachlowaniem miejsca gdzie krawędź spływu schodzi się z kadłubem (3-4 fotka).

[Lewy]

Tak ładnie siadł RLM65 na spodzie że niestety pięknie podkreślił problem ze szpachlowaniem miejsca gdzie krawędź spływu schodzi się z kadłubem (3-4 fotka).

Tak, wiem , to moja największa bolączka, wiem, że bardzo dużo zależy od dokładnego szpachlowania i szlifowania, ale nigdy nie poświęcam na ten etap wystarczająco dużo czasu. Zawsze mam tą złudną nadzieję, że jakoś to będzie, podmaluje się, pobrudzi i nic nie będzie widać. Niestety jest inaczej, ale nie mogę się przemóc jakoś, może kolejny model będzie pretekstem żeby zrobić to jak należy.

Sporo czasu upłynęło od ostatniej aktualizacji, minęły święta i nowy rok, ale jakoś nie mogę się zebrać i skończyć tego model. Do finiszu już tak blisko, ale zawsze jest coś innego do roboty.
Nałożyłem kalki, niestety paszczęka okazała się zbyt oporną masą, coś koło godziny próbowałem ją ułożyć na dziobie modelu, ale nie udało mi się. W końcu wywaliłem ją i myślę teraz o zrobieniu szablonów i namalowaniu jej. Dość gadania, teraz zdjęcia:








Pozdrawiam Marcin.

[Artur Domański]

Ładnie i czysto, może nawet za czysto
Z mojej strony:
brak szwu na kadłubie (może to wina zdjęcia)
brak masztu anteny i samej anteny
To tak na szybko

[Lewy]

Jakiego szwu? Czyżbym coś przeoczył? Maszt jest, tylko nie doklejony jeszcze, anteny też będą.

[Kuba P.]

na grzbiecie i brzuchu kadłuba, tam gdzie był składany z segmentów biegnie w każdym Messerschmicie o takiej konstrukcji szew - linia podziału blach.
Dotyczy to m.in. 108, 109, 110, 210, 410, 262.