No dobra zakazu nie było to jadziem dalej.
Wnukowie nie są tacy straszni jak myślałem, ludzkie chłopaki.
Za radą moich kolegów postanowiłem trochę nietypowo zrobić cieniowanie, cały model został pomalowany na czarno.
Podobno jako człowiek o miękkim sercu łatwo dałem się przekonać, choc jakby się nie powiodło to model wyleciałby za okno.
Tak wyglądał efekt tej operacji.
Model wyglądał groźnie, ale ciekawie.
Początkowo miał być malowany w białe ciapki co widać na zbiornikach paliwa i drzwiach od ładowni. życzliwy kolega podsunął mi pomysł, żeby do tego dodać trochę brązu i żółtego.
Następny etap tak się prezentuje.
Z drżeniem serca zabrałem się za malowanie modelu, malowałem przez dwa dni, po każdej warstwie, przerywałem malowanie, bacznie obserwując efekt malowania. Jak mi się wydawało, że może jaszcze troszeczkę pomalować to zrobiłem przerwę, następnego dnia podmalowałem tylko te powierzchnie, które moim zdaniem tego wymagały. Efekt tej operacji tak się prezentuje.
Moim zdaniem wygląda fajnie.
W ramach nasiąkania skorupki za młodu pokazałem mojemu najmłodszemu wnukowi moje dzieło.
Sądząc po jego uśmiechu, pewnie i jemu też się spodobało.
Adam.