Modelarstwo z pasją

Czerwone są szybsze!

Samoloty też?

Ale fajny samolot. Szkoda, że nie wystartowałeś z nim na konkurs z jajem ,-))

spiton napisał(a):Ale fajny samolot. Szkoda, że nie wystartowałeś z nim na konkurs z jajem ,-))

Jeszcze go wtedy nie miałem

Nooo, ta czerwień sama krzyczy: "Need for speed!"

Można powiedzieć, że zasadnicza część za mną. Czyli model z grubsza pomalowany i oklejony. Przy malowaniu emaliami o wysokim połysku, których dawno nie używałem, dwie podstawowe sprawy stanowiły dla mnie problem. Pierwsza to kurz, który mimo środków ostrożności osiadał na pomalowanej powierzchni. Druga to długość schnięcia błyszczących lakierów. O ile z drugą sobie w miarę poradziłem, przyśpieszając schnięcie eksperymentalną metodą "Pieczony Bulldog". O tyle z kurzem nie do końca. Kiedyś czytałem na forum rozważania na temat użyteczności elektrycznej suszarki do owoców/grzybów. Stwierdziłem, że elektryczny piekarnik w mojej kuchni jest bardziej odpowiedni. Około 50 stopni plus termoobieg przyśpiesza w sposób radykalny schnięcie farby:



Po dość długotrwałym, mimo wszystko, malowaniu i oklejaniu model wygląda tak:



Teraz zostało dopracować detale i szczegóły.

Z tym pieczeniem to hardkor!
Ale efekt piękny!
Ja tez jestem po kalkach, obrazki wkrótce.

K.Y.Czart napisał(a):Przy malowaniu emaliami o wysokim połysku, których dawno nie używałem...

Jakie to emalie, jesli mozna zapytac?

K.Y.Czart napisał(a):...elektryczny piekarnik w mojej kuchni jest bardziej odpowiedni. Około 50 stopni plus termoobieg przyśpiesza w sposób radykalny schnięcie farby...

Jeszcze jedno pytanie, jesli pozwolisz: jak dlugo trwa suszenie w piekarniku?

Efekt wysmienity!

mr.jaro napisał(a):Jakie to emalie, jesli mozna zapytac?

Jeszcze jedno pytanie, jesli pozwolisz: jak dlugo trwa suszenie w piekarniku?

Efekt wysmienity!

Czerwona to Humbrol 220 Gloss Ferrari Red, czarna to Model Master 1747 (FS17038). U mnie było tak: czerwony malowałem we wtorek koło 20-stej i do piekarnika. Koło pólnocy wyłączyłem (można już było dotykać), ale zostawiałem w środku do rana. Rano było suche. W środę po południu maski i kolor czarny, piekarnik. Nazajutrz od rana, część kalek. Wczoraj resztę kalek. U mnie było to około 4-5 godzin włączonego piekarnika na kolor. Jak na olejne emalie to szybko.

Dziekuje. To interesujacy pomysl.

piotr dmitruk napisał(a):Z tym pieczeniem to hardkor! Ale efekt piękny!

Dokładnie TAK!!!

Domowniczki nie prześwięciły Cię za "narkotyzowanie" całego mieszkania?

dewertus napisał(a):Domowniczki nie prześwięciły Cię za "narkotyzowanie" całego mieszkania?

Jak piekarnik zamkniety to nie czuć, gorzej śmierdzi kiedy maluję Żona już piekła paszteciki i nie śmierdziały Humbrolem, może dlatego że piekarnik jest z funkcją samoczyszczenia

PIĘKNY !!!!!!

Dzięki za wsparcie

Jeszcze tylko próba silnika (też chcę dyplom ) i odlot na sesję do galerii. Może jutro ...




Krzysiek

K.Y.Czart napisał(a):Jeszcze tylko próba silnika (też chcę dyplom ) i odlot na sesję do galerii. Może jutro ...

To co następne będzie "na warsztacie"?