Po bardzo długiej przerwie od hobby postanowiłem powrócić. Jest to druga "zabawka politechniczna" wykonana po kilkuletniej przerwie - pierwszym był Karaś kilka miesięcy temu. Niestety, trochę pokonały mnie kalkomanie producenta oraz operowanie bezbarwnymi lakierami, więc finalnie Karaś się pięknie błyszczy i brakuje mu kilku oznaczeń.
Zacznę od tego, co mi się najbardziej podoba - od dołu:





















