Spitfire Mk.I, Tamiya 1/72 - QV-K

Właśnie skończyłeś model, chciałbyś go zaprezentować - poddaj go tutaj surowej krytyce Użytkowników.

Re: Spitfire Mk.I, Tamiya 1/72 - QV-K

Postprzez Daniel-Martola » czwartek, 30 września 2010, 06:43

Nie marudźcie. Spit ładny i najważniejsze że śmigiełko się kręci :mrgreen:
Resztę Dominik poprawi.
pozdrawiam
Obrazek
Avatar użytkownika
Daniel-Martola
 
Posty: 1225
Dołączył(a): wtorek, 11 grudnia 2007, 23:03
Lokalizacja: Warszawa

Reklama

Re: Spitfire Mk.I, Tamiya 1/72 - QV-K

Postprzez greatgonzo » czwartek, 30 września 2010, 11:38

Jeszcze o naklejkach.
W dokumentach Supermarine pojawiają się dopiero 24.09.1940 wraz ze wzmianką o poprzednim rozwiązaniu, jednak bez dotyczących go szczegółów. Wyloty luf wczesnych Spitów zakończone były lekkim uskokiem. Istnieje podejrzenie, że pierwotnie blokowano otwory specjalnymi korkami. Prawdopodobnie w jednostkach już wcześniej zastąpiono je domowym sposobem wykonywanymi nakładkami, jak to zresztą czyniono i później w wypadku braku fabrycznych zaślepek. Tym niemniej zdjęcia z wczesnego okresu BoB nie przedstawiają raczej tak 'ozdobionych' krawędzi natarcia. Spit sprzed końca września 1940 w konfiguracji 'same dziury' , bez zdjęcia mówiącego inaczej jest wg mnie całkowicie poprawny. W konfiguracji z płóciennymi zaślepkami - co najmniej kontrowersyjny.

...Jak i ten żółty kołpak ;).
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4056
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 16:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: Spitfire Mk.I, Tamiya 1/72 - QV-K

Postprzez Grzegorz2107 » czwartek, 30 września 2010, 13:18

greatgonzo napisał(a):Spit sprzed końca września 1940 w konfiguracji 'same dziury' , bez zdjęcia mówiącego inaczej jest wg mnie całkowicie poprawny. W konfiguracji z płóciennymi zaślepkami - co najmniej kontrowersyjny.

...Jak i ten żółty kołpak ;).



Tym bardziej, że wczesne Spitfire Mk.Ia miały tak montowane kaemy, że lufy trzeciego ( ta wystawała dość wyraźnie z krawędzi natarcia) i czwartego nie były schowane całkiem w płacie. Naklejenie płaskiej taśmy nie było wtedy po prostu możliwe.

Żółty kołpak dyskutowaliśmy i pewnie nie da się powstrzymać tego parcia na posiadanie trochę bardziej kolorowego bojowego Spita niż cała reszta ...
Avatar użytkownika
Grzegorz2107
 
Posty: 3305
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 17:19

Re: Spitfire Mk.I, Tamiya 1/72 - QV-K

Postprzez greatgonzo » piątek, 1 października 2010, 01:39

We wczesnych Spitfire'ach wyloty luf zaopatrzone były w odejmowane tłumiki płomieni. Wraz z początkiem wojny wprowadzono przekonstruowane Browningi '303 . Nowy wylot pozwalał zwiększyć szybkostrzelność i ułatwiał czyszczenie. Wtedy też zrezygnowano z tłumików i lufy przestały wystawać ze skrzydeł.
B.S.A. (British Small Arms) raczej odpuściło produkcję rowerów niż karabinów maszynowych do samolotów, więc można założyć, że w okresie Bitwy o Brytanię nowy Browning był standardem :).
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4056
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 16:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: Spitfire Mk.I, Tamiya 1/72 - QV-K

Postprzez Jaho63 » piątek, 1 października 2010, 02:08

greatgonzo napisał(a):można założyć, że w okresie Bitwy o Brytanię nowy Browning był standardem

W starszych Spitach też? "Mój" Malan jest (ponoć) z sierpnia 40', bez łatek w domyśle z wystającymi tłumikami?
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 01:39

Re: Spitfire Mk.I, Tamiya 1/72 - QV-K

Postprzez greatgonzo » piątek, 1 października 2010, 10:51

Nie wiem.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, ze naklejki były konsekwencją stosowania przez obsługę patentów z naklejaniem zaślepek własnego wyrobu. Przypuszczam, że te mityczne korki łatwo się gubiły.
Co do Browningów - cóż, wyobraź sobie że jesteś 'Żeglarzem' i rok po wprowadzeniu do produkcji musisz latać ze starymi, mniej skutecznymi karabinami :evil: . Zresztą ja myślę, że w tym czasie stare lufy się już pozużywały. Ale generalnie - patrz początek postu :P .
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4056
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 16:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: Spitfire Mk.I, Tamiya 1/72 - QV-K

Postprzez Jaho63 » piątek, 1 października 2010, 12:37

greatgonzo napisał(a):Nie wiem.

Dzięki. ;o)
Nie wiem, dlaczego pan Robert Grudzień (Polish Wings 6) akurat przy tej sylwetce nie wymalował naklejek, ale jednak zaryzykuję i zostawię w układzie wystającej lufy. Gdybym jednak robił model "późnej" jedynki, jak ten QV-K, to z pewnością bym zrobił "zaklejki", najlepiej ze starej, Matchboxowskiej kalki, jakiejkolwiek, Prysnąć ją na czerwono, potem wyciąć kwadraciki, potem nakleić, dociskając delikatnie szmatką, aby uzyskać wgłębienie. Z resztą sol/set chyba też zrobi taki efekt?
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 01:39

Re: Spitfire Mk.I, Tamiya 1/72 - QV-K

Postprzez Kuba P. » piątek, 1 października 2010, 17:15

greatgonzo napisał(a):Za to WSZYSCY byli zainteresowani wiedzą, czy mają przejść przed wylotem ośmiu załadowanych i zarepetowanych browningów.


Na ziemi przeładowywano broń? Samolot startował z nabojami w komorach karabinów i odbezpieczoną bronią?
Aż mi się nie chce wierzyć.
Niemcy tak nie robili, zawsze przed pierwszym oddaniem strzałów należało włączyć odpowiednie obwody elektryczne, broń odbezpieczyć i przeładować (!) a następnie otworzyć ogień.
Anglicy mieli inaczej?
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): niedziela, 11 listopada 2007, 00:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Spitfire Mk.I, Tamiya 1/72 - QV-K

Postprzez Grzegorz2107 » piątek, 1 października 2010, 18:59

Kuba P. napisał(a):
greatgonzo napisał(a):Za to WSZYSCY byli zainteresowani wiedzą, czy mają przejść przed wylotem ośmiu załadowanych i zarepetowanych browningów.


Na ziemi przeładowywano broń? Samolot startował z nabojami w komorach karabinów i odbezpieczoną bronią?
Aż mi się nie chce wierzyć.
Niemcy tak nie robili, zawsze przed pierwszym oddaniem strzałów należało włączyć odpowiednie obwody elektryczne, broń odbezpieczyć i przeładować (!) a następnie otworzyć ogień.
Anglicy mieli inaczej?


Greatgonzo może opisywać sytuację po lądowaniu...
Avatar użytkownika
Grzegorz2107
 
Posty: 3305
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 17:19

Re: Spitfire Mk.I, Tamiya 1/72 - QV-K

Postprzez greatgonzo » piątek, 1 października 2010, 19:03

Zabezpieczenie znajdowało się normalnie w kabinie i startowano i latano z zabezpieczoną bronią. Ale browningi repetowano na ziemi. Istnieje nawet legenda, że sprawnego zbrojmistrza można było poznać po czapce. Podobno do przeładowania używano furażerek ciągnąc nimi za uchwyt. Jeden ze zbrojmistrzów wspominał jednak, że to niemożliwe, bo za zniszczone w ten sposób umundurowania musieliby zwyczajnie zapłacić. Za to każdy zbrojmistrz nosił w kieszeni samoróbkę z kawałka kija od szczotki jako uchwytu i giętkiego drutu. Tym ustrojstwem kończył serwis przeładowując browningi. Potem tylko naklejka na wylot, poklepać skrzydło i feierabend.
Kiedy naklejki były już na skrzydłach, a jeszcze ktoś, nie daj boże, majstrował coś w kabinie to na serio warto było nadłożyć trochę drogi.

Pewnie kwestia konstrukcji karabinu, ale tego nie wiem. Popytam.

Janusz, ile chcesz błędnych sylwetek? ;o) Nie mówię tego nawet przeciw autorom. O ile nie robi się większego opracowania o konkretnym egzemplarzu, to jedzie się kolejne widoczki na tym samym podkładzie. Przynajmniej nie trzeba potem brać kredytu na książki i gazety.
Mnie się nie widzi, żeby taki mistrzu jak Malan strzelał z gorszych karabinów. Żeby jeszcze jakiś leszcz z 6 godzinami ma Spitach, ale i to według mnie w sierpniu słabo.
Twój cyrk... .
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4056
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 16:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: Spitfire Mk.I, Tamiya 1/72 - QV-K

Postprzez Jaho63 » piątek, 1 października 2010, 19:24

greatgonzo napisał(a):Twój cyrk... .

No, no! :)
Teoria z leceniem po sylwetkach w tym wypadku nie zagra, bo Malanowy Spit jako jedyny nie ma zaznaczonych na czerwono km. Jako dowód, że tak było to masz rację, błędnych sylwetek nie brakuje. Ale ciągle jakoś bronię się przed zaakceptowaniem tej teorii, bo musiałbym wyrywać już wklejone lufy. :cry: Poza tym, to już o innym Spicie mową więc... Popatrzmy na QV-K.
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 01:39

Re: Spitfire Mk.I, Tamiya 1/72 - QV-K

Postprzez greatgonzo » piątek, 1 października 2010, 21:11

Te zaślepki to jak pilot w kabinie. Samolot mógł je mieć i nie mieć na zmianę parę razy dziennie. A przy kilku startach na dzień w czasie Bitwy, pewnie nierzadko dzidy szły do walki bez tych zaślepek.
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4056
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 16:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: Spitfire Mk.I, Tamiya 1/72 - QV-K

Postprzez Kuba P. » piątek, 1 października 2010, 21:30

greatgonzo napisał(a): Ale browningi repetowano na ziemi. Istnieje nawet legenda, że sprawnego zbrojmistrza można było poznać po czapce. Podobno do przeładowania używano furażerek ciągnąc nimi za uchwyt.


A jak wyglądała sprawa przeładowania karabinów podczas lotu, na przykład po zacięciu lub niewypale?
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): niedziela, 11 listopada 2007, 00:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Spitfire Mk.I, Tamiya 1/72 - QV-K

Postprzez net_sailor » piątek, 1 października 2010, 22:25

Kuba P. napisał(a):
greatgonzo napisał(a): Ale browningi repetowano na ziemi. Istnieje nawet legenda, że sprawnego zbrojmistrza można było poznać po czapce. Podobno do przeładowania używano furażerek ciągnąc nimi za uchwyt.


A jak wyglądała sprawa przeładowania karabinów podczas lotu, na przykład po zacięciu lub niewypale?

Prawdopodobnie wcale nie wyglądała.
Podobnie było z resztą w szwajcarskich Emilach, których działka były pozbawione mechanizmu przeładowywania opartego o sprężone powietrze. Tam działka (praktycznie te same Oerlikony co niemieckie) w stojącym samolocie zasadniczo były rozładowane a bębny amunicyjne spoczywały w specjalnej skrzyni schowanej pod samolotem (aby deszcz nie napadał ;o) ). Amunicję do działek ładowano przed samym lotem a przeładowanie (ściśnięcie sprężyny powrotnej działka i wprowadzenie pierwszego naboju do komory) odbywało się ręcznie za pomocą mechanika ze specjalnym lewarem. Jedyne zabezpieczenie stanowił rozłączany obwód elektrospustu (poprzez obrót kluczem w gnieździe zamontowanym na tablicy przyrządów). Takie rozwiązanie spotkało się z krytyką pilotów, którzy dobrze znali przeładowywanie pneumatyczne i wściekali się gdy działka zacinały się w decydującym momencie (być może z powodu procedury przechowywania amunicji "pod chmurką"?).
Kadłubowe Fl.Mg. także nie miały pneumatycznego systemu przeładowywania (był taki w MG 17 zarówno w zabudowie skrzydłowej jak i kadłubowej), ale że ich tylce były na wprost kokpitu to do kabiny pilota poprowadzono linki Bowdena, aby można było przeładować je ręcznie (mechaniczne zabezpieczenie stanowiło odchylane skrzydełko na spuście oraz odłączany obwód elektrycznego dosyłacza taśmy amunicyjnej).
Avatar użytkownika
net_sailor
 
Posty: 1809
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 13:01
Lokalizacja: Elbląg

Re: Spitfire Mk.I, Tamiya 1/72 - QV-K

Postprzez Aleksander » piątek, 1 października 2010, 23:09

Jaho63 napisał(a):nakleić, dociskając delikatnie szmatką, aby uzyskać wgłębienie.


Mnie się ten efekt "udał" całkiem przypadkowo - zapomniałem o nałożonych kalkach i podniosłem model jak zwykle łapiąc od góry za skrzydła, przyciskając je paluchami. Wynik tego nieodpowiedzialnego zachowania wyszedł nawet całkiem, całkiem... A na jednym z zagranicznych forów zostałem nawet pochwalony za realizm w tym miejscu :lol:
Nie wiem, jak z tym realizmem, ale wygląda to tak:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
Aleksander Górski
..."be yourself, no matter what they say"...
Avatar użytkownika
Aleksander

Animal Planet
 
Posty: 8012
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 18:14
Lokalizacja: "Miasto Meneli"

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Lotnictwo - galeria ukończonych modeli

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości