FW 190 D-9 Oblt Oskar Romm Academy 1:72

Właśnie skończyłeś model, chciałbyś go zaprezentować - poddaj go tutaj surowej krytyce Użytkowników.

Re: FW 190 D-9 Oblt Oskar Romm Academy 1:72

Postprzez hribo99 » sobota, 1 grudnia 2012, 02:18

to nie uszczelnienie, to klej :/ niestety jeszcze nie mam wprawy w klejeniu i troche kleju wyszlo z otworu :(
hribo99
 
Posty: 76
Dołączył(a): sobota, 14 lipca 2012, 21:14

Reklama

Re: FW 190 D-9 Oblt Oskar Romm Academy 1:72

Postprzez Wojciech Perkowski » sobota, 1 grudnia 2012, 17:28

Wygodniej używać rzadkiego kleju Tamiji lub rozpuszczalnika żrącego tworzywo (np. nitro) zamiast kleju - aplikuje się szpiczastym pędzelkiem między złożone na sucho elementy - unikniesz podobnych błędów i ułatwisz sobie robotę.
Wojtek
Wojciech Perkowski
 
Posty: 713
Dołączył(a): sobota, 13 października 2007, 14:07
Lokalizacja: okolice Białegostoku

Re: FW 190 D-9 Oblt Oskar Romm Academy 1:72

Postprzez Murek » niedziela, 2 grudnia 2012, 21:49

Oj oj, ja bym początkującemu nie polecał żadnych żrących specyfików czy nitro do wlewania w otwory bo dopiero może się narobić. Klej Tamki (lemon) nie przypadł mi do gustu właśnie dlatego, że rozpuszcza plastik i długo schnie. Może lepiej klejem typu Poxipol lub na farbę akrylową - na pewno będzie trzymać a nie odkształci czy rozpuści tworzywa.
Avatar użytkownika
Murek
 
Posty: 3023
Dołączył(a): wtorek, 9 października 2007, 23:12
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: FW 190 D-9 Oblt Oskar Romm Academy 1:72

Postprzez Wojciech Perkowski » poniedziałek, 3 grudnia 2012, 08:57

Murek napisał(a):Oj oj, ja bym początkującemu nie polecał żadnych żrących specyfików czy nitro do wlewania w otwory bo dopiero może się narobić. Klej Tamki (lemon) nie przypadł mi do gustu właśnie dlatego, że rozpuszcza plastik i długo schnie. Może lepiej klejem typu Poxipol lub na farbę akrylową - na pewno będzie trzymać a nie odkształci czy rozpuści tworzywa.


:shock: ;o) Murku - nie ma nic prostrzego niż aplikacja kleju jak w mojej sugestii - jeśli to sprawi problem osobie pełnoletniej to nie wiem jaka modelarska technika jest łatwiejsza - otwarcie podełka? ;o).
Wojtek
Wojciech Perkowski
 
Posty: 713
Dołączył(a): sobota, 13 października 2007, 14:07
Lokalizacja: okolice Białegostoku

Re: FW 190 D-9 Oblt Oskar Romm Academy 1:72

Postprzez Murek » poniedziałek, 3 grudnia 2012, 13:40

Ja nie wątpię w umiejętności tylko obawiam się nadgorliwości (przedobrzenia) a na żrący płyn wlany do otworu i co on tam robi nie mamy już żadnego wpływu. Pamiętam jak dawno temu w jednym modelu mocowałem km-y w skrzydłach za pomocą naprawdę niewielkiej ilości butaprenu, na początku wszystko było ładnie ale po kilku godzinach plastik rozmiękł i zaczął się zapadać, i płat do wyrzucenia ): Poxipol czy akryl czegoś takiego nie zrobią.
Avatar użytkownika
Murek
 
Posty: 3023
Dołączył(a): wtorek, 9 października 2007, 23:12
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: FW 190 D-9 Oblt Oskar Romm Academy 1:72

Postprzez Wojciech Perkowski » poniedziałek, 3 grudnia 2012, 14:20

Ale nie "wlewamy" przecież tych płynów wiadrem, a wprowadzamy śladowe ilości z czubka maleńkiego pędzelka i do tego kapilarnie. Ewentualny nadmiar odparowuje natychmiast co najwyżej matując powierzchnię (znika to pod farbą). OT się zrobił, ale "trza dać odpór" nonsensom ;o) .
Wojtek
Wojciech Perkowski
 
Posty: 713
Dołączył(a): sobota, 13 października 2007, 14:07
Lokalizacja: okolice Białegostoku

Re: FW 190 D-9 Oblt Oskar Romm Academy 1:72

Postprzez Murek » poniedziałek, 3 grudnia 2012, 14:37

Nie uważam tego typu rozważań za nonsensy. Kropla drąży skałę, nie trzeba dużo kleju czy rozpuszczalnika, wystarczy, że nie będzie miał możliwości szybkiego odparowania i wtedy będzie się wżerać w model. Pewnie zauważyłeś, że gdy odtłuszczamy model benzyną ekstrakcyjną nic się nie dzieje ale zostaw kroplę w jakimś zagłębieniu tak żeby sobie pobyła tam dłużej. Był nawet wątek na forum jak jeden z kolegów zniszczył Hortena Go 229 przy pomocy benzyny. Uważam po prostu, że lepsze są kleje czy materiały używane jako kleje, które nie wchodzą w reakcję z tworzywem, nie niszczą go mniej lub bardziej. Ma to znaczenie także przy krzywym (tfu) wklejeniu np. lufy, Elementy można wtedy rozkleić bez uszkodzeń i powtórzyć zabieg. Tak samo łatwiej zetrzeć akryl kiedy ręka drgnie i farba nie wejdzie do otworu tylko obok niż aceton czy rzadki klej. Ja cały czas piszę o mocowaniu elementów w otworkach a nie klejeniu całego modelu, żeby nie było nieporozumień. To są oczywiście moje, siłą rzeczy, subiektywne poglądy, z którymi nie trzeba się zgadzać ;o) OT się powiększył ale czułem potrzebę odpowiedzi ;o)
Avatar użytkownika
Murek
 
Posty: 3023
Dołączył(a): wtorek, 9 października 2007, 23:12
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: FW 190 D-9 Oblt Oskar Romm Academy 1:72

Postprzez hribo99 » wtorek, 4 grudnia 2012, 01:01

Murek chyba ma racje. Poki co nie czuje sie na silach do zabaw z nitro czy innymi srodkami zracymi. Tym bardziej, ze takie elementy wklejam na sam koniec, wiec moja rozpacz bylaby wielka, gdyby przy gotowym modelu cos sie zapadlo/odksztalcilo. Musze poprostu bardziej popracowac nad umiejetnoscia nakladania kleju :)
hribo99
 
Posty: 76
Dołączył(a): sobota, 14 lipca 2012, 21:14

Re: FW 190 D-9 Oblt Oskar Romm Academy 1:72

Postprzez Wojciech Perkowski » wtorek, 4 grudnia 2012, 19:30

I po co ja się produkuję :!: .
Jak wcześniej wspomniałem, nitro itp wpuszczane kapilarnie pędzelkiem to druga najłatwiejsza operacja po otwarciu pudełka. Nic się nie zapada ani nie wybucha ;o) . Nie cierpią przy tym niewinne sieroty. Pędzelek ma być nieduży i szpiczasty. Jest taki w słoiczku Thin'a Tamki. Nadmiar płynu odciskamy o brzeg słoiczka. Trzeba nieźle się nagłowić, by coś spierniczyć - przy stosowaniu tradycyjnego kleju spierniczenie przychodzi z łatwością. Oczywiście można doskonalić (nikomu nie potrzebną ;o) ) technikę nakładania standardowego kleju - nic nie wybucha i nie cierpią niewinne sieroty, ale może się zapadać :mrgreen: .
Technika z farbą akrylową Murka brzmi nieźle, ale zakrętka słoiczka z farbą trudniej się odkręca niż zakrętka Thin'a, po wszystkim pędzelek musimy umyć.
Aha - "żrący" to w sensie reagujący z tworzywem - nie wygryza ciała do białej kości , nie spadniemy do samej piwnicy jak się rozleje na podłogę ;o) .
Wojtek
Wojciech Perkowski
 
Posty: 713
Dołączył(a): sobota, 13 października 2007, 14:07
Lokalizacja: okolice Białegostoku

Re: FW 190 D-9 Oblt Oskar Romm Academy 1:72

Postprzez Michał Janik » wtorek, 4 grudnia 2012, 22:37

Wydaje mi się, że Murek powołuje się na klej Tamiyi o zapachu cytryniowym, a Wojtek pisze o Tamiya Extra Thin - a to dwie różne rzeczy. Dużo modelarzy uważa ten drugi klej za niezastąpiony w swoim arsenale. Ja też do nich należę ;-) Poniżej możesz o nim poczytać.
viewtopic.php?f=76&t=978
"Klejologia" jest dość rozbudowaną dziedziną modelarstwa, ale dopasowanie tychże materiałów do swoich potrzeb i stylu pracy ogromnie ją ułatwia. Pewnie ilu modelarzy, tyle opinii. Ze swojej strony (i półeczki) mogę polecić:

- Klej w igle Revella . Igła b. ułatwia aplikację, jak się zapcha - zapalniczką przepalić
- jakikolwiek rzadki klej cyjanoakrylowy
- Tamiya Extra Thin - świetnie, niemal bezśladowo skleja detale, ale inni koledzy stosują też do większych powierzchni
- sporadycznie i nieobowiązkowo klej typu Micro Cristal Clear firmy Microscale (do "bezpiecznego" klejenia elementów przeźroczystych, możesz z niego też wykonywać małe szybki w burtach, bulaje, zalewać zegary na tablicach przyrządów, tworząc fajny efekt szyby przyrządu, etc.)

Miłego modelowania!

Nie może być wolnej Polski bez wolnej Ukrainy i wolnej Ukrainy bez wolnej Polski.


Ignacy Daszyński, ok. 1918
Avatar użytkownika
Michał Janik
 
Posty: 1115
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 21:25
Lokalizacja: sRaszyna i Urynowa

Poprzednia strona

Powrót do Lotnictwo - galeria ukończonych modeli

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 82 gości