Strona 1 z 1

SBD-3 Dauntless 1/48, Accurate Miniatures

PostNapisane: niedziela, 11 listopada 2007, 18:13
przez Stratocaster
Udało mi się go skończyć w Dzień Niepodległości. Szczegóły warsztatowe są tutaj: http://pwm.org.pl/viewtopic.php?t=735

Mogę jeszcze dodać, że instrukcja firmy AC to porażka. Mało czytelna, nienajlepsze rysunki, dużo opisu, który trzeba czytać by nie zrobić błędu. W porównaniu z Eduardem, Tamiya lub Hasegawa... nie ma porównania. Na końcu są malusieńkie rysunki samolotu mające pomóc położyć kalki i przedstawiające malowanie chyba w skali 1/144 (nie podano). Ale generalnie model robiło się przyjemnie. Jak już wspomniałem w warsztacie całość malowana Gunze Mr Color. Polecam, rewelacyjne farby. Pomagają niedoświadczonym modelarzom.

Błędów w modelu zrobiłem dużo, ale nie będę o nich pisał. W końcu mam od tego szanownych kolegów z forum ;o)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: SBD-3 Dauntless 1/48, Accurate Miniatures

PostNapisane: niedziela, 11 listopada 2007, 18:38
przez wojtek_fajga
A te czarne pasy na przejściu płat-kadłub to nie były czasem z gumy? Wydaje mi się, że takie ich złuszczenie jest mało realne. No i anteny lepiej by wyglądały gdyby były napięte. Spróbuj je w przyszłości zrobic z cienkiej żyłki i naprężyc termicznie.

No i myślę, że na następnym swoim modelu postarasz się odtworzyc nitowanie. ;o)

Re: SBD-3 Dauntless 1/48, Accurate Miniatures

PostNapisane: niedziela, 11 listopada 2007, 18:55
przez Pit
Te anteny wyglądają właśnie jakby były z żyłki, odnoszę wrażenie, że są przezroczyste. Jeśli tak to można je jeszcze poprawić :) Zgadzam się całkowicie z przedmówcą w kwestii chodników, nie wygląda to najlepiej. Za to pozostałe malunki wyglądają bardzo dobrze. Fajny model!

Re: SBD-3 Dauntless 1/48, Accurate Miniatures

PostNapisane: niedziela, 11 listopada 2007, 21:07
przez Jacek Bzunek
Wnętrze kabiny jak w maszynie prosto z fabryki nie pasuje do zmęczonego życiem płatowca. Przydałoby się chociaż przetrzeć krawędzie w kabinie strzelca. Na antenie przydałyby się izolatory. Zacieki na osłonie silnika wyglądają jakby nie działała na nie siła grawitacji.
Z pozytywów na pewno należy wymienić bardzo ładnie zrobiony preshading.
Pokaż jeszcze koniecznie spód modelu.

Re: SBD-3 Dauntless 1/48, Accurate Miniatures

PostNapisane: niedziela, 11 listopada 2007, 21:40
przez Timi
SLOW BUT DEADLY :twisted: :twisted:

Koledzy błedy wypomnieli, po to w sumie są :mrgreen: mi sie bardzo podoba ale nie widzę zdarć i tych czarnych chodników, na sól robione??

Re: SBD-3 Dauntless 1/48, Accurate Miniatures

PostNapisane: niedziela, 11 listopada 2007, 23:14
przez Darek Trzeciak
Dauntless świetnie się prezentuję :D Do powyższych uwag kolegów dołączyłbym jeszcze ramy oszklenia, a w zasadzie ich odcień. Są jakby wzięte z innego samolotu i psują nieco Twoją misterną pracę z cieniowaniem modelu :-/ Jeśli masz jeszcze maski to może dałoby radę to poprawić :?

Re: SBD-3 Dauntless 1/48, Accurate Miniatures

PostNapisane: poniedziałek, 12 listopada 2007, 11:23
przez Stratocaster
Dziękuję za uwagi :twisted:

Do modelu SBD-3 podszedłem taktycznie. Założenie było: ćwiczymy bryłę. Ponieważ przy moich dwóch ostatnich modelach usłyszałem od Kolegów o brakach w obróbce szpachlowo/szlifierskiej dołożyłem starań, by takich uwag więcej nie było. Minimum taktyczne zostało osiągnięte. Szablony to też była dla mnie nowość. W następnym modelu naciągnę WSZYSTKIE anteny (żyłka wędkarska zielona) i będę pamiętam o warstwie gumy osłaniającej poszycie. A wiadomo, że guma nie obłazi z farby.

Myślałem o soli, ale na rzeczonej gumie zastosowałem (o jakże niesłusznie, oficjalnie składam samokrytykę) płynną maskę Talensa. Otarcia na poszyciu to pędzel zerówka i jasnoszara farba.

Re: SBD-3 Dauntless 1/48, Accurate Miniatures

PostNapisane: poniedziałek, 12 listopada 2007, 20:54
przez Gujos
Te otarcia na kadłubie są bardzo fajne, tylko kontynuował bym na natarciu skrzydła.
Ładne fotki :)
Pozdr

Re: SBD-3 Dauntless 1/48, Accurate Miniatures

PostNapisane: sobota, 1 grudnia 2007, 12:04
przez Artur Domański
Te wycieki na oslonie silnika troszke nienaturalne, samoloty US NAVY byly bardzo czyste, mechanicy dbali o nie bardzo pieczolowicie i czyscili je az do przesady