Harrier GR.3 Hasegawa 1/72

Właśnie skończyłeś model, chciałbyś go zaprezentować - poddaj go tutaj surowej krytyce Użytkowników.

Harrier GR.3 Hasegawa 1/72

Postprzez Michał Janik » wtorek, 16 sierpnia 2011, 23:38

Obrazek

Wieki temu na starym forum PWM rzuciłem pomysł projektu grupowego Falklandy. Jak to z projektami bywa, odzew był, ale wynik nie za wielki. W moje ręce wpadł Harrier GR Mk.3 z Hasegawy – było to wkrótce przed reedycją przez Italieri również starego, ale nieco lepszego modelu ESCI. Miniatura miała być zbudowana prosto z pudełka. Ponieważ wnętrze było ubogie, postanowiłem wpakować, jak za starych, dobrych czasów pilota, żeby nieco zagospodarował przestrzeń. Po jakimś czasie okazało się, że dysponuję ”złomem” po modelu Italieri. Z tego co pamiętam, przełożyłem elementy podwozia i dysze silników, belki uzbrojenia, małe wloty za pilotem (ich zaokrąglony kształt jest bardziej poprawny w przeciwieństwie do kształtu proponowanego przez Hasegawę). W trakcie prac nie oparłem się przed dodaniem kilku samodzielnie dodanych elementów, bądź waloryzacją istniejących. Były to:

• Waloryzacja przedniej goleni (wywiercenie czasz reflektorów, zalanie ich przeźroczystym klejem epoksydowym, oraz rozwiercenie górnej części goleni)

Obrazek
instalacja Blue Eric (?) (I band responder?) po nosem. Oczywiście, aby utrudnić sobie życie, na ten pomysł wpadłem już po pomalowaniu modelu. Dlatego najpierw nakleiłem pod nosem kawałek taśmy Tamiyi. Następnie zgrubnie wyprofilowałem kształt zasobnika z Milliputa. Następnie, po wyschnięciu, ostrożnie odkleiłem od modelu taśmę wraz z elementem. Potem należało element domodelować, przykleić i pomalować.
• Szybka okienka kamery – wykonana z przeźroczystej ramki, wciśniętej w wywiercony otwór i zamalowana niebieską farbą wymieszaną z błyszczącym lakierem bezbarwnym.

Obrazek

• Kratki wlotów na grzbiecie kadłuba z fototrawionej siateczki Parta
• Widziane z zewnątrz elementy kokpitu i osłony kabiny, w tym wycieraczka przedniej szyby i anteny za kabiną

Obrazek

Obrazek

Obrazek

• Kratownica wnęki hamulca aerodynamicznego z kawałków polistyrenu.

Obrazek

Wszystko to zmiany sprawiły, że na ich tle coraz bardziej zaczął mnie irytować najbardziej rzucający się w oczy element kokpitu – fotel. Był on bardzo ubożuchny i nawet waloryzacja fototrawionymi pasami Aiwavesa, które mam, nic by nie dała. Dlatego zdecydowałem się na rzecz dość szaloną – „wyborowanie” fotela z niemal już gotowego, pomalowanego modelu i zastąpienie go żywicznym, Airesa. W chwili przystępowania do pracy, nie byłem pewien, czy „zabieg na otwartym sercu , na pacjencie bez narkozy, się powiedzie. Kiedy już spiłowałem większą część oparcia i mocno się zastanawiałem , co zrobić z siedziskiem ( zniszczyłbym boczne panele a sam fotel Airesa jest szerszy niż miejsce, które by powstało), przyszło olśnienie. Skoro i tak na miejscu będzie siedział pilot, nie potrzeba mu wcale całego fotela, wystarczy dokleić samo oparcie! Pomysł był dobry, bo uniknąłem dalszego ryzykownego wiercenia i mogłem bez dopasować oparcie fotela. Poprawiony element sprawił, że model wiele zyskał na wyglądzie.

Kilka słów o malowaniu. Malowany akrylami ś.p. Aeromastera, dobieranymi nieco na oko. Teraz, po analizie kolorowych zdjęć z Falklandów uważam że szary powinien być jaśniejszy. Użyłem kalkomanii z modelu Italieri – te z Hasegawy były zdecydowanie zbyt jaskrawe. Już po nałożeniu, stwierdziłem, że również w tym przypadku czerwień jest zbyt intensywna. Dlatego po prostu delikatnie pokryłem je dobrze rozcieńczoną farbą smoke. Rezultat był zaskakująco dobry. Dość nieestetyczne czarne plamy/ linie na niektórych panelach to imitacja uszczelnienia które naniesiono na Harriery przed dotarciem do Falklandów. Spód został mocno natarty pigmentami - w końcu Harriery RAF-u operowały z polowych lądowisk falklandzkich.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Uzbrojenie - kilka Harrierów dokonało bombardowania lotniska Port Stanley właśnie bombami sterowanymi laserowo "Paveway" (pociski dostałem od jednego z Kolegów, za co mu serdecznie dziękuję). Niestety, nie było wśród nich Harriera o "numerach" z mojego modelu. Cóż, będziemy musieli przejsc wspólnie nad tym do porządku dziennego, lub... zmienić kanał ;o)

Obrazek

Obrazek

Wszystkie komentarze lub opinie bardzo chętnie widziane.
I jeszcze takie foto:

Obrazek

Ś.P. wielce zasłużona nieboszczka technika brytyjska w całej okazałości:

Obrazek
Ostatnio edytowano środa, 17 sierpnia 2011, 19:54 przez Michał Janik, łącznie edytowano 2 razy

Nie może być wolnej Polski bez wolnej Ukrainy i wolnej Ukrainy bez wolnej Polski.


Ignacy Daszyński, ok. 1918
Avatar użytkownika
Michał Janik
 
Posty: 1115
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 21:25
Lokalizacja: sRaszyna i Urynowa

Reklama

Re: Harrier GR.3 Hasegawa 1/72

Postprzez Jaho63 » wtorek, 16 sierpnia 2011, 23:50

Sam Harrier mi się podoba, ale że takie malowanie anonimowe, to szkoda. ;) Ta skala+"detal"=rispect (tak po "młodzieżowemu"). 8-)
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 01:39

Re: Harrier GR.3 Hasegawa 1/72

Postprzez erkamo » czwartek, 18 sierpnia 2011, 16:59

Jak dla mnie, to bardzo ładnie wykonany model. Nawet te makro-zbliżenia wypadają dobrze. W 1:72 to zdecydowanie lepiej niż tylko "młodzieżówka" :)

Czy były ESCI jest lepszy? Tego nie wiem. A skąd taka opinia?
Pozdrawiam

erkamo.

"...Protest Chin przyczyną rozwiązania ONZ, zadłużenie USA..., sprzedaż Alaski dla..." - Juliusz Machulski - wizjoner czy fantasta?
erkamo
 
Posty: 690
Dołączył(a): niedziela, 2 marca 2008, 23:56

Re: Harrier GR.3 Hasegawa 1/72

Postprzez Jaho63 » czwartek, 18 sierpnia 2011, 22:44

Jaho63 napisał(a):Ta skala+"detal"=rispect (tak po "młodzieżowemu")

Że niby taka młodzieżowa odzywka. ;o) Model absolutnie nie młodzieżowy.
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 01:39

Re: Harrier GR.3 Hasegawa 1/72

Postprzez Michał Janik » wtorek, 23 sierpnia 2011, 13:34

DZięki za pozytywne opinie. To miłe.

Ad erkamo: Harrier Hase i Esci są porównywalne, ale moim zdaniem ten drugi ma lepsze detale.
Ad Jaho: jaki znów anonimowy? Został zestrzelony przez lekki ogień p-lot. w trakcie wspierania ataku spadochorniarzy na Goose Green. Pilot, Sqn Ldr Bob Iveson został uratowany po trzech dniach (!) przez śmigłowiec. Kiepsko? (oczywiście wiem, że ma ahistoryczne podwieszenia i to trochę psuje zabawę...)
Więcej tu:http://ipmsphilippines.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=2302&sid=327db16d0477a30274042416dcd47614
Zresztą w ogóle chłopaki w RAFowskich Harrierach są w cieniu asów z FAA, a odwalali brudną robotę. Mieli być "zamiennikiem" myśliwskich Harrierów jeśli te poniosłyby zbyt cieżkie straty. O ile wiem, RAFowscy piloci nie byli wcześniej dobrze szkoleni do misji mysliwskich, ani nie mieli ku temu zbyt wyrafinowanego wyposażenia. Na szczęście Harriery FAA sobie radziły nadzwyczaj dobrze, więc GR.3 mogły się skoncentrować na misjach wsparcia. Niemniej i tak utracono bodajże 3 z 10 użytych bojowo (ogółem dysponowano chyba 14 Gr.3)
Publiczność szaleje, entuzjazm, więc postanowiłem wrzucić jeszcze kilka fotek z warsztatu odnalezionych gdzieś na kompie...
pacjent przed operacją:
Obrazek
operacja na otwartym sercu:
Obrazek

Obrazek
jak się Panu podoba nowe miejsce pracy? Wygodnie?
Obrazek
Dzióbek w trakcie modernizacji:
Obrazek
i dla odmiany - od d... strony
Obrazek

Obrazek

... ale generalnie polecam bardziej konwencjonalną kolejność prac przy modelu ;-)
Ostatnio edytowano środa, 24 sierpnia 2011, 13:05 przez Michał Janik, łącznie edytowano 2 razy

Nie może być wolnej Polski bez wolnej Ukrainy i wolnej Ukrainy bez wolnej Polski.


Ignacy Daszyński, ok. 1918
Avatar użytkownika
Michał Janik
 
Posty: 1115
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 21:25
Lokalizacja: sRaszyna i Urynowa

Re: Harrier GR.3 Hasegawa 1/72

Postprzez Jaho63 » wtorek, 23 sierpnia 2011, 13:48

Michał Janik napisał(a):Ad Jaho: jaki znów anonimowy? Został zestrzelony przez lekki ogień p-lit w trakcie wspierania ataku spadochorniarzy na Goose Green. Pilot, Sqn Ldr Bob Iveson został uratowany po trzech dniach (!) przez śmigłowiec. Kiepsko?

Super! Trzeba było tak od razu! :)
Ja wiem, że niektórym to "dynda", ale dla mnie taki "konkretny" (osadzony w jakiejś historii) samolot jest znacznie ciekawszy od takiego, samego w sobie. Bo to wtedy trochę jak opis każdego innego sprzętu, np. pralki! ;o)
P.S. Mimo systemu prac od d... strony, wyszło całkiem fajnie! ;o)
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 01:39


Powrót do Lotnictwo - galeria ukończonych modeli

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 75 gości