Zmagania nad "miniaturowym" Prowlerem dobiegły już końca.
Wątek warsztatowy znajdziecie tutaj
Model ogólnie przyjemny w budowie, a wynik to pokaźniej wielkości maszyna w ciekawym i kolorowym malowaniu.
Nie to co dzisiejsze kamuflaże typu "stealth".
Samolocik oczywiście ma sporo uproszczeń, ale to prawie "vintage".
Osobiście popełniłem przy nim wiele błędów, choćby nieco krzywe pasy na haku do lądowania.
No ale dość przynudzania, czas na lanszafciki.
No to można piać z zachwytu lub obrzucać pomidorami. Znaczy się demokracja jest.