Strona 1 z 1

Z serii: Front Północny 39-44; DB-3F/IŁ-4 1MTAP; Zvezda 1/72

PostNapisane: czwartek, 27 października 2011, 22:57
przez dewertus
Witam,
Raczej ku przestrodze niż z chęci pochwalenia się prezentuję ostatni "nabytek" kolekcji "fińskiej" - DB-3f (Ił-4) w malowaniu 1 MTAP Lotnictwa Floty Bałtyckiej, Zatoka Fińska, lato 1942. Model nie przedstawia żadnej konkretnej (znanej mi z załogi) maszyny. Malowanie wykonane w oparciu o dostępne zdjęcia i schematy różnych maszyn z 1 MTAP Floty Bałtyckiej.


Rys historyczny
1 MTAP to jedna z najbardziej zasłużonych jednostek lotniczych Floty Bałtyckiej. W walkach uczestniczyła od grudnia 1939 (Wojna Zimowa 1939-40) do zakończenia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Przez cały ten okres zachowała miano jednostki elitarnej, o tym że nie była to tylko przechwalania propagandowa świadczy częste angażowanie jednostki do realizacji najtrudniejszych (niestety często zaplanowanych i przeprowadzonych w zupełnie bezsensowny sposób) zadań. O szlaku bojowym 1 MTAB można dużo napisać, ja w tradycyjnym wstępniaku ograniczę się tylko do jednego, chyba najbardziej znanego zadania jakie wykonały załogi tego pułku – oczywiście mowa o pierwszym nalocie Sowietów na Berlin.

22 czerwca 1941 Niemcy rozpoczęły operację Barbarossa. Na całym froncie Sowieci ponosili klęskę za klęską. Morale praktycznie nie istniało, rozkazy z Moskwy często pozbawione były sensu i powodowały więcej szkód niż korzyści. W takiej sytuacji potrzebne było zrealizowanie błyskotliwej akcji, która mogła by być skutecznie wykorzystana propagandowo. Na taki pomysł w lipcu 1941 wpadł dowódca lotnictwa Floty Wojennej S.F. Żawaronkow – nalot na Berlin! Po zweryfikowaniu technicznych i logistycznych możliwości przeprowadzenia takiej operacji (aż dziw bierze, że zostało to wykonane) Żawaronkow przedstawił swój pomysł głównodowodzącemu Floty Wojennej – komisarzowi N. Kuźniecowowi. Następnie pomysł został przedstawiony Stalinowi. Do realizacji zadania wyznaczono dwie eskadry ze składu 1 MTAP (pierwotnie miała to być wspólna akcja lotników Floty Bałtyckiej i Czarnomorskiej).

30 lipca wytypowanych zostało 20 załóg i samolotów o jak najmniejszym zużyciu. Już 1 sierpnia lotnicy zaczęli przygotowania do misji. 4 sierpnia przyszedł rozkaz o przebazowaniu samolotów na lotnisko Kagul na wyspie Saarema – tylko tej bazy możliwe było osiągnięcie Berlina i bezpieczny powrót. W tym locie samoloty przenosiły ładunek bomb na pierwszą misję, gdyż baza Kagul nie miała ich na stanie. Pierwszy nalot na Berlin wykonany został w nocy 7 sierpnia 1941, wyprawę 13 samolotów prowadził dowódca 1 MTAP płk. J.N. Preobrażeński, który także jako pierwszy „zostawił” swój ładunek w Berlinie. Zaraz po zrzucie nadał słynny meldunek: „Moje miejsce – Berlin, zadanie wykonane”. W pierwszym nalocie nad cel główny doleciało 6 samolotów, pozostałe zbombardowały cele zapasowe, wszystkie załogi szczęśliwie wróciły do bazy. Pierwszą nagrodę jaką otrzymali lotnicy była skrzynka z butelką koniaku i konserwami.

Do czasu wyeliminowania lotniska Kagul przez Niemców (co nastąpiło we wrześniu 1941) lotnicy 1 MTAP wraz z załogami wydzielonymi z Lotnictwa Dalekiego Zasięgu (40 BAD i 200 BAD) wykonały 86 lotów w 10 misjach. Zrzucono 311 bomb o wadze 30 ton. Niestety w lotach utracono 9 załóg i 20 samolotów. Straty mogły by być mniejsze, gdyby loty planowali lotnicy pułku a nie „czynniki” z Moskwy. Stalin zażądał aby samoloty zabierały bomby 500 kg (dwie) lub jedną 1000 kg. Gdy adm. Kuźniecow próbował to wyperswadować do rozmowy wtrącił się pilot doświadczalny W. Kokkinaki stwierdzając, że DB-3F (IŁ-4) na pewno potrafi taki ładunek dostarczyć nad Berlin. W wyniku tego do Żawaronkowa dotarł rozkaz „rekomendujący” stosowanie takiego ładunku.

Przed siódmym nalotem do bazy Kagul na I-16 przyleciał Kokkinaki udzielić odpowiedniego „instruktażu” załogom 1 MTAP. Weterani Wojny Zimowej i kilkutygodniowych walk z Niemcami w pogardzie i milczeniu wysłuchali wykładu, zakończonego przez prowadzącego bardzo budującym stwierdzeniem: „nie zapominajcie, że to nie mój kaprys tylko żądanie rządu i ludu sowieckiego”. Zaraz po starcie do nalotu na Berlin dwie, objuczone 1000 kg bombami maszyny spadły na skraju lotniska – obie załogi zginęły. Kokkinaki unikając pozostałych załóg pospiesznie wsiadł do swojego samolotu i natychmiast odleciał...

Budowa modelu
Model wykonałem w oparciu o zestaw ostatnio wypuszczony na rynek przez Zwiezdę. Powiem tak – dawno już nie sklejałem takiego gniota. Już w ramkach model nie prezentował się nazbyt dobrze, ale jego jakość sprawiała wrażenie nie specjalnie gorszej od zestawu VEB Plasykard / Revell. Na korzyść Zwezdy przemawiał bardziej rozsądny podział technologiczny modelu oraz lepszy materiał (zwłaszcza szkiełko). Niestety po rozpoczęciu bodowy z każdą chwilą robiło się coraz gorzej. Kadłub był tak zwichrowany i skrzywiony, że aby uzyskać kąt 90 stopni pomiędzy płaszczyzną skrzydła a statecznikiem pionowym musiałem z lewej strony pomiędzy kadłub a skrzydło wkleić 3 mm pasek plastiku – w przeciwnym wypadku „odchyłka” wynosiła by na oko jakieś 15 stopni…

Spasowanie wszystkich elementów skrzydła (centropłat, dwie sekcje silników i dwie końcówki) wymagało kilku arkuszy papieru ściernego, wiaderka szpachli oraz bogatego zestawu noży i zdzieraków (o tonie cierpliwości, samozaparcia i morzu przekleństw nawet nie wspominam). Po zamontowaniu stateczników okazało się, że część kadłubowa jest „chudsza” o jakiś 1 mm z każdej strony – więc znowu szpachla, szpachla, szpachla…

O dziwo nie było żadnych problemów z równym wklejeniem podwozia. Generalnie z wyniku pracy nie jestem zadowolony – już od dawna (kilku dobrych lat) nie byłem tak bliski wywalenia modelu na śmietnik. Pod koniec całkiem straciłem do niego chęć i zapał i kończyłem go po jak najmniejszej linii oporu co niestety przełożyło się na pewien „babol” merytoryczny, ale o tym sza (jak ktoś się połapie to niech da znać).

Model malowany aerografem (tak, dalej się wprawiam) lakierami akrylowymi Agamy. Wash zrobiony przy pomocy gotowych mikstur MIG’a (dark wash i neurtal wash). Okopcenia to pędzel i olej RAW UMBER van Gogha metodą ala’Spiton. Drobne ryski i odrapania to Humbrol 11. Kalki pochodzą z zapasów i tradycyjnie zostały wsparte Mr. Mark Softer.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Z serii: Front Północny 39-44; DB-3F/IŁ-4 1MTAP; Zvezda 1/72

PostNapisane: czwartek, 27 października 2011, 23:12
przez Jaho63
dewertus napisał(a):Powiem tak – dawno już nie sklejałem takiego gniota

Nie przesadzaj, bo nie wyglądałby jak wygląda. Sylwetkę trzyma, detal też. Na niewielki minus grube ramki oszklenia i chyba zbytnio się błyszczy.
A Kokkinaki... cóż, nie on pierwszy, nie ostatni zgodził się być kukiełką.

Re: Z serii: Front Północny 39-44; DB-3F/IŁ-4 1MTAP; Zvezda 1/72

PostNapisane: czwartek, 27 października 2011, 23:18
przez pik
Model wykonany elegancko! Nie znam tego zestawu, ale po Twojej "reklamie" zapewne nigdy po niego nie sięgnę (nie to że nie lubię szpachlować, ale... ). W sylwetce samolotu coś mi nie pasuje (może zbyt wysokie podwozie?), ale ogólne wrażenie jest bardzo dobre! Włożona praca nie poszła na marne. Miło popatrzeć na tak rzadko spotykany model. I to we właściwej skali! :P

Re: Z serii: Front Północny 39-44; DB-3F/IŁ-4 1MTAP; Zvezda 1/72

PostNapisane: czwartek, 27 października 2011, 23:22
przez dewertus
Jaho63 napisał(a):chyba zbytnio się błyszczy


Nie koniecznie ;o) Do czasu powszechnego wprowadzenia farb serii AMT stosowano farby matowe i błyszczące. Dobór farby zależny był od tego kto malował - przemysł preferował błyszczące (miały większą trwałość), wojsko częściej sięgało po matowe (lepsze maskowanie).

pik napisał(a):może zbyt wysokie podwozie

Też miałem takie wrażenie, ale zdjęcia potwierdzają takie "wysokie" zadarcie nosa.

Re: Z serii: Front Północny 39-44; DB-3F/IŁ-4 1MTAP; Zvezda 1/72

PostNapisane: sobota, 29 października 2011, 09:55
przez James
Znam ten zestaw, gdyż sam miałem już 3 podejścia do tego modelu, które po godzinie dwóch, kończyły się wkładaniem modelu do szafy zapomnienia na cierpliwsze czasy. Oglądając zdjęcia widzę, że wyszła Ci świetna robota i mam nadzieję, że jak już uda mi się przełamać to osiągnę przynajmniej w połowie tak dobry efekt jak Twój.

Pozdrawiam
Jakub

Re: Z serii: Front Północny 39-44; DB-3F/IŁ-4 1MTAP; Zvezda 1/72

PostNapisane: sobota, 29 października 2011, 10:23
przez tombie
Bardzo ładny - muszę przejrzeć nowiści zwezdy, a jakiś czas temu szukałem tego modelu - częsta zdarza mi się zapomidać o tym producencie :roll:

Re: Z serii: Front Północny 39-44; DB-3F/IŁ-4 1MTAP; Zvezda 1/72

PostNapisane: sobota, 29 października 2011, 12:52
przez Aleksander
Bardzo ładny ten radziecki "Łoś" :lol: - mimo gromów rzucanych na model w produkcji, wyszedł bardzo fajnie. Ma bardzo ładną sylwetkę, która łgodzi nieoskonałości zestawu. Fajnie pomalowany!
BSP

Re: Z serii: Front Północny 39-44; DB-3F/IŁ-4 1MTAP; Zvezda 1/72

PostNapisane: niedziela, 30 października 2011, 12:53
przez radoslaw6363
Dziękuję za przestrogi odnośnie modelu (miałem w dalekich planach) . Model prezentuje się dobrze a praca włożona w jego zbudowanie tylko dodaje mu wartości . Generalnie pierwsze wrażenie ,,dziób'' He-111 skrzydła ,, Łoś'' , podwozie i usterzenie Ił -2.
W sumie konstrukcja ciekawa i jak nie będzie innego wyboru to wezmę się za tą niedorobioną ,,gwiazdę''.

Re: Z serii: Front Północny 39-44; DB-3F/IŁ-4 1MTAP; Zvezda 1/72

PostNapisane: niedziela, 30 października 2011, 13:27
przez spiton
Jakoś dałeś radę. Widać, że model nie jest samosklejalny. Ogladając in box czułem, że to nie jest prosta sprawa poskładać go do kupy ,-)). Mnie najbardziej zniechęcił do kupna podział płata .Fajnie, że go jednak nie wywaliłeś ,-)).
Fajne foty. Fajny wstępniak. Ciekawy, z anegdotami ,-)).

Re: Z serii: Front Północny 39-44; DB-3F/IŁ-4 1MTAP; Zvezda 1/72

PostNapisane: niedziela, 30 października 2011, 13:34
przez Mac Eyka
No fajnie wyszedł ci ten Iłek.
Na fotkach widać jak by z lekka odstawał panel z prawej strony przodu kadłuba.
Jedno co mi nie pasuje to te rdzawe zacieki pod skrzydłami w okolicy silników.
Przypominają mi efekt ściekającej przez dłuższy czas wody ze starego wodociągu.
Moim zdaniem jest po prostu nienaturalny.
Ale to może być także kwestia przekłamania zdjęć.

Re: Z serii: Front Północny 39-44; DB-3F/IŁ-4 1MTAP; Zvezda 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 31 października 2011, 12:15
przez pik
Jedno co mi nie pasuje to te rdzawe zacieki pod skrzydłami w okolicy silników.
Jeśli to są zacieki oleju, to wyglądają bardzo akuratnie IMHO.

Re: Z serii: Front Północny 39-44; DB-3F/IŁ-4 1MTAP; Zvezda 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 31 października 2011, 15:54
przez spiton
Obrazek
Usmarowanie gondoli i śmigieł za wydechami i silnikami uważam za bardzo udane.
Wygląda na mieszaninę smarów i okopceń. I dobrze.

Re: Z serii: Front Północny 39-44; DB-3F/IŁ-4 1MTAP; Zvezda 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 31 października 2011, 17:12
przez Darek Trzeciak
Hubert, to ile czasu na niego poświęciłeś? Z takiego kasztana wyszedł model, że HOHO... :) Gratulacje BSP.

Re: Z serii: Front Północny 39-44; DB-3F/IŁ-4 1MTAP; Zvezda 1/72

PostNapisane: wtorek, 1 listopada 2011, 03:17
przez dewertus
Darek Trzeciak napisał(a):ile czasu na niego poświęciłeś?

Prawie cztery miesiące - budowę rozpocząłem zaraz po tym jak go kupiłem - czyli w czerwcu tego roku.
Mac Eyka napisał(a):jak by z lekka odstawał panel z prawej strony przodu kadłuba

Oj więcej rzeczy w nim odstaje, oj więcej...
Mac Eyka napisał(a):Jedno co mi nie pasuje to te rdzawe zacieki pod skrzydłami w okolicy silników

W moim zamiarze to miały być okopcenia - taki mix klasycznych smrodków z wydechów i lekkiego "rzygania" z silnika (co najbardziej widać na górnej części gondoli silnikowej).