Z serii "Korea 1950-53" - F4U-4B VF-53; ACADEMY 1/48

Właśnie skończyłeś model, chciałbyś go zaprezentować - poddaj go tutaj surowej krytyce Użytkowników.

Z serii "Korea 1950-53" - F4U-4B VF-53; ACADEMY 1/48

Postprzez dewertus » wtorek, 1 listopada 2011, 03:05

Witam,
Mam przyjemność zaprezentować ostatni z modeli, który powstał w ramach tryptyku koreańskiego – jest nim przedstawiciel USN: F4U-4B Corsair w barwach VF-53, USS Essex (CV-9), Korea 1952.

Rys historyczny
VF-53 to jednostka, która jako pierwsza (w ramach grupy lotniskowej USS Valley Forge (CV-45)) trafiła do Korei już w lipcu 1950 roku. Jednostka operowała nad Koreą w dwóch turach: lipiec – grudzień 1950 z pokładu USS Valley Forge (CV-45) i lipiec 1951 – marzec 1952 z pokładu USS Essex (CV-9). Za każdym razem jednostka operowała w ramach tzw Jet-Free-Task Force 77. W trakcie obu tur bojowych VF-53 utraciła w walce 17 samolotów, z tego 8 pilotów zostało uratowanych, jeden trafił do niewoli (POW), jeden został uznany za zaginionego w akcji (MIA), a siedmiu zginęło (KIA).

W walkach nad Koreą pilotom VF-53 przypadło w udziale jedno z bardziej nietypowych zestrzeleń (jedyne dla całej jednostki):

We wrześniu 1950 roku część sił USN zostało skierowane do akcji nękająco-dezinformującej przeciwnika przed planowanym lądowaniem pod Inchon. W ramach tej akcji działa także grupa lotniskowca USS Valley Forge i stacjonujący na nim VF-53. 4 września na patrol CAP (Combat Air Patrol) została wysłana czwórka F4U-4B z VF-53. W odległości 40 mil morskich od wybrzeża Chin (na południowy wschód od Port Artur) Korsarze przechwyciły dwa sowieckie Douglasy A-20 Boston z 36 MTAB Lotnictwa Floty Pacyfiku wykonujące lot rozpoznawczy. Początkowo piloci USN nie strzelali do Sowietów, jeden z Sowietów niemal natychmiast zawrócił w kierunku Chin, ale drugi dalej kontynuował lot po nie zmienionej trasie. Sytuacja uległa zmianie gdy strzelec drugiego Bostona zaczął mierzyć w kierunku por. Dicka Downsa. Downs nie czekał dłużej i odskoczył ustępując mającemu lepszą pozycję do strzału ppor. Edwardowi V. Laneyowi. Chwilę potem Boston rozstrzaskł się o powierzchnię morza. Po paru dniach patrolujący niszczyciel wyłowił z wody ciało nawigatora (czasem podaję się że był to drugi pilot(?!?)) Gienadyja Mishina. Ciał pilota (por. Karpola) i strzelca (sierż. Makagonowa) nigdy nie odnaleziono. Ciało Mishina zostało przekazane do ZSRR w 1956 roku. Laney zestrzeloną maszyną zgłosił jako Ił-4. Wokół tego incydentu w niektórych publikacjach podawane są inne, sprzeczne informacje (m.in. w publikacji Kagero): jako samoloty po stronie sowieckiej podane są Tu-2, zaś jako zwycięzca wymieniony jest por. Dick Downs.

Ppor Edward V. Laney na kartach historii VF-53 zapisał się powtórnie w styczniu 1952 za sprawą bardzo nietypowego incydentu, który o mały włos nie zakończył się dla niego tragicznie…

22 stycznia 1952 VF-53 wysłało grupę F4U-4B z misją szturmową nad Hangnum. Korsarz jednego z jej uczestników (por. John Abbot) został trafiony przez artylerię przeciwlotniczą. Uszkodzenia okazały się na tyle poważne, że powrót na lotniskowiec operujący w okolicy Wonsan był niemożliwy. Pilot bezpiecznie wyskoczył i wodował w pobliżu odcinka wybrzeża zajętego przez wroga. Chwilę potem z USS Rochester (CA-124) został wysłany z misją ratunkową śmigłowiec HO3S-1. Po dwudziestu minutach był na miejscu, ale pilot był bardzo wyziębiony (podczas wodowania zaplątał się w linki spadochrony i nie zdołał wdrapać się na tratwę, która po pewnym czasie zdryfowała) i nie mógł samodzielnie podpiąć się do wyciągu. W tej sytuacji ratownik wyskoczył ze śmigłowca aby pomóc pilotowi, niestety zanim ratownik do niego dopłynął stracił on przytomność. Ratownik podpiął Abbota do liny i dał znać pilotowi śmigłowca – niestety pierwsze śmigłowce nie były w stanie unieść na linie równocześnie dwóch osób. Wprawdzie pilot śmigłowca miał możliwość wciągnięcia liny zdalnie z kokpitu, ale na pokładzie nie było nikogo, kto mógłby wciągnąć nieprzytomnego Abbota do środka. Pilot nie miał innego wyjścia jak zostawić ratownika i jak najszybciej dowieźć nieprzytomnego pilota F4U na pokład najbliższej jednostki. Widząc co się dzieje Laney pilotując jednego z Korsarzy eskorty postanowił zrzucić ratownikowi własną tratwę, niestety w wyniku dziwnego zdarzenia tratwa zaplątała się w statecznik i zmusiła Laneya do awaryjnego lądowania na plaży. Pilot wyszedł z tej kraksy bez szwanku, ale zaraz po opuszczeniu kokpitu dostał się pod ostrzał Koreańczyków. Nie chcąc trafić do niewoli wskoczył do wody i zaczął płynąc w kierunku ratownika za śmigłowca. Do czasu powrotu śmigłowca pozostałe F4U ostrzeliwały plażę zmuszając Koreańczyków do ukrycia, a tym samym przerwania ostrzału Amerykanów w wodzie. Niedługo potem śmigłowiec powrócił i obaj (ratownik i Laney) zostali przez niego podjęci.

Budowa modelu
Model zbudowałem z zestawy Academy. Pomalowany aerografem z tradycyjnym już zastosowaniem akryli Agamy. Wash wykonałem stosując gotową miksturą MIG’a: Neurtal Wash. Kalkomanie pochodzą z zestawu i z koniczności zostały potraktowane Mr. Mark Softer. Okopcenia zrobiłem pędzlem i olejem Van Ghoga (Raw Umber). Drobne odrapania to srebrna kredka przetarta wacikiem i zabezpieczona lakierem bezbarwnym (także akryl Agamy).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Pzdr. Hubert
Jeśli istnieje rozwiązanie martwić się nie ma po co,
jeśli nie ma rozwiązania martwić się nie ma sensu
Avatar użytkownika
dewertus
 
Posty: 3896
Dołączył(a): piątek, 26 czerwca 2009, 01:46
Lokalizacja: Warszawa

Reklama

Re: Z serii "Korea 1950-53" - F4U-4B VF-53; ACADEMY 1/48

Postprzez Jaho63 » wtorek, 1 listopada 2011, 09:48

Jak zwykle rys historyczny ciekawy, a nawet bardziej. Realizacja planów godna podziwu a sam model pokazuje Twoje rosnące doświadczenie. Nie podoba mi się jakoś jego kształt, tzn. sam kadłub wygląda jakoś za grubo, ale wiesz, to już wina "natury", albo zdjęć!.
Aha:
dewertus napisał(a):który powstał w ramach tryptyku koreańskiego

Wydawało mi się, że już więcej machnąłeś "Koreańczyków"?
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 01:39

Re: Z serii "Korea 1950-53" - F4U-4B VF-53; ACADEMY 1/48

Postprzez Slash » wtorek, 1 listopada 2011, 14:20

Naprawdę dobry, podoba mi się "gładkość" powierzchni, w czym nie przeszkadzają fajne, subtelne ślady jej zużycia.
Owiewka wiele lepsza niż w Mustangu ;o)
Avatar użytkownika
Slash
 
Posty: 3046
Dołączył(a): środa, 28 maja 2008, 17:50

Re: Z serii "Korea 1950-53" - F4U-4B VF-53; ACADEMY 1/48

Postprzez dewertus » wtorek, 1 listopada 2011, 15:01

Jaho63 napisał(a):
dewertus napisał(a):który powstał w ramach tryptyku koreańskiego

Wydawało mi się, że już więcej machnąłeś "Koreańczyków"?

Owszem - ale to jest tryptyk w skali 1/48 ;o)
Pzdr. Hubert
Jeśli istnieje rozwiązanie martwić się nie ma po co,
jeśli nie ma rozwiązania martwić się nie ma sensu
Avatar użytkownika
dewertus
 
Posty: 3896
Dołączył(a): piątek, 26 czerwca 2009, 01:46
Lokalizacja: Warszawa

Re: Z serii "Korea 1950-53" - F4U-4B VF-53; ACADEMY 1/48

Postprzez nariman » czwartek, 3 listopada 2011, 20:49

Witam, fajny model, ładnie wykonany, a co możesz powiedzieć o zestawie Academy, jak jest z jego poprawnoscią rozmiarową?
I jak ze spasowaniem??
nariman
 
Posty: 337
Dołączył(a): niedziela, 12 grudnia 2010, 17:02

Re: Z serii "Korea 1950-53" - F4U-4B VF-53; ACADEMY 1/48

Postprzez dewertus » piątek, 4 listopada 2011, 23:41

nariman napisał(a):jak jest z jego poprawnoscią rozmiarową? I jak ze spasowaniem??

Spasowanie jest całkiem przyzwoite, na plus zaskoczyło mnie bardzo dobre spasowanie skrzydła z kadłubem (żadnego szlifowania i szpachlowania), pozostałe miejsca też niczego sobie. Co do poprawności wymiarowej to nie mam pojęcia - nie sprawdzałem ;o)
Pzdr. Hubert
Jeśli istnieje rozwiązanie martwić się nie ma po co,
jeśli nie ma rozwiązania martwić się nie ma sensu
Avatar użytkownika
dewertus
 
Posty: 3896
Dołączył(a): piątek, 26 czerwca 2009, 01:46
Lokalizacja: Warszawa

Re: Z serii "Korea 1950-53" - F4U-4B VF-53; ACADEMY 1/48

Postprzez topik77 » sobota, 5 listopada 2011, 02:16

Jaho63 napisał(a):Jak zwykle rys historyczny ciekawy, a nawet bardziej. Realizacja planów godna podziwu a sam model pokazuje Twoje rosnące doświadczenie. Nie podoba mi się jakoś jego kształt, tzn. sam kadłub wygląda jakoś za grubo, ale wiesz, to już wina "natury", albo zdjęć!.
Aha:
dewertus napisał(a):który powstał w ramach tryptyku koreańskiego

Wydawało mi się, że już więcej machnąłeś "Koreańczyków"?




Mi się wydaje że chyba coś nie tak jest z oszkleniem przez co kadłub sprawia takie dziwne wrażenie ale to jest moja subiektywna uwaga amatora
topik77
 
Posty: 271
Dołączył(a): piątek, 28 stycznia 2011, 23:15


Powrót do Lotnictwo - galeria ukończonych modeli

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 75 gości