Strona 1 z 1

Armstrong Whitworth Whitley MkV, NOVO/FROG 1/72

PostNapisane: sobota, 12 listopada 2011, 02:44
przez Milos Varak
Mój ostatni ulepek, model będący moją Lorelei, na który polowałem z 4 lata, aż w końcu dorwałem go na Allegro w wydaniu Plastyka. Sklejony spudła, z tego co fabryka dała, malowany Pactrami . Sam model pierwszy wypust miał w 1960 r. zeszłego wieku, mój miał skręcone prawe skrzydło i niedolany dynks na stateczniku poziomu (chyba wyważenie steru). Ogólnie miło wspominam sklejanie go, biorąc pod uwagę że wypraski są prawie 20 lat starsze ode mnie. Zdjęcia robione przy sztucznym oświetleniu, bo od kilku dni nie potrafiłem się wyrobić by wykorzystać dzień. Sam samolot miał ciekawą cechę do lotu z lekko opuszczonym dziobem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Armstrong Whitworth Whitley MkV, NOVO/FROG 1/72

PostNapisane: sobota, 12 listopada 2011, 11:13
przez ROMAN
Pamiętam jak sklejałem kiedyś wielkopowierzchniowe modele samolotów obojętnie jakiej skali, jak wielkim problemem było operowanie klejem, przestrzenią oraz malowaniem tej przestrzeni. Malowanie to też nie jest tak prosta sprawa jak pomalowanie nawet największej figurki. To zupełnie odmienne założenia. Widać po malunku tego samolotu, że napociłeś się ogarnięciem przestrzeni podobnie jak z nałożeniem dość dużych połaci kalki, które nie za ładnie wyglądają. Model ciekawy i rzadki w prezentacji jak każdy bombowiec aczkolwiek wykończenie uwidacznia jak ciężka jest to sprawa przy takich przestrzeniach. Daje to też do myślenia jak wiele pracy trzeba jeszcze włożyć byś był zadowolony.

Re: Armstrong Whitworth Whitley MkV, NOVO/FROG 1/72

PostNapisane: sobota, 12 listopada 2011, 11:36
przez Jaho63
Dokładnie. Widać, że się sprężałeś, ale jednocześnie widać np. podział kolorów szarpaną kreską. Na takie jak to Roman nazwał wielkopowierzchniowe modele, warto już mieć aero. Tak samo foty, widzę, że przygotowałeś stanowisko, jedynie światła mogło być więcej, jeżeli nie jakieś profesjonalne, to przynajmniej zwykłe dwie lampy z białymi żarówkami znacznie by poprawiły odbiór. Niemniej "gratulejszen", skoro to "lorelaj".

Re: Armstrong Whitworth Whitley MkV, NOVO/FROG 1/72

PostNapisane: sobota, 12 listopada 2011, 15:15
przez Milos Varak
No cóż... Malowanie pochłonęło sporo farby. Najpierw położyłem Dark Earth, na to Dark Green i na koniec czarny. Najgorzej wyszedł przebieg koloru na skrzydle, przed położeniem czarnego zamaskowałem tamką i po pomalowaniu taśma "ładnie" zeszła razem z farbą. Nie stosuję żadnego surfercera, jedynie model przed malowaniem moczę w ciepłej wodzie z płynem. Kalki są takie jakie dal Plastyk, tzn cienki i prześwitujące, ale przynajmniej dobrze się położyły.
Janusz, "sprężałem się"? Model sklejany prawie miesiąc, bez żadnych wodotrysków, nazywasz sprężaniem się? ;o). Odnośnie oświetlenia, to nad modelem w odległości ok 50 cm wisiała lampa z 60W żarówką, z boku po lewej mam taki mini kinkiet z 40w, który też świecił. Zrobiłem kilka zdjęć w świetle naturalnym.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I małe porównanie gabarytów w stosunku do Łosia.

Obrazek

Re: Armstrong Whitworth Whitley MkV, NOVO/FROG 1/72

PostNapisane: sobota, 12 listopada 2011, 15:41
przez Jaho63
Milos Varak napisał(a):Janusz, "sprężałem się"? Model sklejany prawie miesiąc, bez żadnych wodotrysków, nazywasz sprężaniem się? ;o)

Dobra, sorry. Odwaliłeś kaszanę. :lol: ;o)
Tak?
W "świetle naturalnym" nie oznacza, że wystarcza zgasić żarówki i to co wpadnie do chałupy jest "światłem naturalnym". ;o)
Wynieś go na słońce, nawet teraz pięknie świeci. Musi być jasno.
A najlepiej bierz się za następnego. Zapas masz. Bo skończysz jak ja, z jednym modelem na kwartał. :mrgreen:

Re: Armstrong Whitworth Whitley MkV, NOVO/FROG 1/72

PostNapisane: sobota, 12 listopada 2011, 16:11
przez spiton
Jaho63 napisał(a):W "świetle naturalnym" nie oznacza, że wystarcza zgasić żarówki ...

<-))
Kilka razy myślałem, żeby ten model zrobić, bo to wyjątkowo brzydki samolot ,-)).

Re: Armstrong Whitworth Whitley MkV, NOVO/FROG 1/72

PostNapisane: sobota, 12 listopada 2011, 18:12
przez pik
Fin flash powinien być czerwonym do przodu...

Fajnie że ktoś jeszcze skleja te antyki. Ja Whitley'a popełniłem w końcu lat 80-ych w malowaniu Coastal Command. Do dziś się nie dorobił oznaczeń, heh.

Tak a propos Milos, to nie zostały Ci zbędne antenki od radaru?

Re: Armstrong Whitworth Whitley MkV, NOVO/FROG 1/72

PostNapisane: sobota, 12 listopada 2011, 23:22
przez Milos Varak
Jaho63 napisał(a):W "świetle naturalnym" nie oznacza, że wystarcza zgasić żarówki i to co wpadnie do chałupy jest "światłem naturalnym". ;o)
Wynieś go na słońce, nawet teraz pięknie świeci. Musi być jasno.
A najlepiej bierz się za następnego. Zapas masz. Bo skończysz jak ja, z jednym modelem na kwartał. :mrgreen:

Dzisiaj się już nie wyrobiłem, bo do teściowej jechałem, ale jutro rano jak będę wyprowadzał mojego kundla, to wezmę Whtley`a i cyknę mu parę fotek w plenerze :). Co do następnych, to już zacząłem Mustanga x3, moja tzw. "Wielka Trójca", a po nich w planach P-47 z NOVO, tylko malowanie będzie S-F, gdyż nie posiadam żadnych kalek do Juga.

spiton napisał(a):Kilka razy myślałem, żeby ten model zrobić, bo to wyjątkowo brzydki samolot ,-)).

O wypraszam sobie.... :P. Jak dla mnie jest piękny, w porównaniu do takiego Wellingtona, który wygląda jak cielna krowa ;o) :mrgreen:.

pik napisał(a):Fin flash powinien być czerwonym do przodu...

Fajnie że ktoś jeszcze skleja te antyki. Ja Whitley'a popełniłem w końcu lat 80-ych w malowaniu Coastal Command. Do dziś się nie dorobił oznaczeń, heh.

Tak a propos Milos, to nie zostały Ci zbędne antenki od radaru?

Kurcze..... Tak to jest jak się nakleja kalkomanię w/g schematu z instrukcji. Antenki z radaru zostały, tak jak kalkomania do MK VII. Tylko jeden serial się ciutkę pomarszczył.

http://airfixtributeforum.myfastforum.org/ftopic6781-0.php Znalazłem temat z FROG`owskimi Whtley`ami i mój chyba nie prezentuje się znów aż tak źle na tle tamtych modeli..... :).

Re: Armstrong Whitworth Whitley MkV, NOVO/FROG 1/72

PostNapisane: niedziela, 13 listopada 2011, 00:09
przez Ostach
Dostałem ten model jako jeden z prezentów na komunię w 1997 roku. Pamiętam jaki byłem przejęty :D Mam go do dziś w pudle ze starymi modelami... eh eh wspomnienia...

Re: Armstrong Whitworth Whitley MkV, NOVO/FROG 1/72

PostNapisane: niedziela, 13 listopada 2011, 00:56
przez pik
P-47 z NOVO, tylko malowanie będzie S-F, gdyż nie posiadam żadnych kalek do Juga.
Jak dasz znać na priv, to sprezentuję ci jakieś kalki do P-47. Ewentualnie jak masz na zbyciu do Mk VII, to zrobimy wymianę! :D

Re: Armstrong Whitworth Whitley MkV, NOVO/FROG 1/72

PostNapisane: niedziela, 13 listopada 2011, 18:11
przez Grzegorz2107
Bez względu na jakość produkcji modelarskiej, uważam, że to piękny model. :mrgreen:
No tak mam, kocham te brytyjskie wynalazki, co czyni mnie bezkrytycznym.

Re: Armstrong Whitworth Whitley MkV, NOVO/FROG 1/72

PostNapisane: niedziela, 13 listopada 2011, 20:59
przez ZIO BY NAITT
Mnie też bardzo się podoba - samolot jest tak paskudny iż można by uznać że maczali w nim palce konstruktorzy Żubra bądź MB.200 ;o)

Sam model - vintage jak się patrzy - też lubię.

PZDR

Re: Armstrong Whitworth Whitley MkV, NOVO/FROG 1/72

PostNapisane: niedziela, 13 listopada 2011, 22:36
przez Aleksander
Czyściutki "paskudnik", cieszy oko. Jak na model Froga, to udało Ci się stworzyć całkiem niezły samolot. Czy dobrze widzę, że ma "mechanizację" podwozia? Razem z osłonami?

Re: Armstrong Whitworth Whitley MkV, NOVO/FROG 1/72

PostNapisane: wtorek, 15 listopada 2011, 12:06
przez Milos Varak
Aleksander napisał(a):Czyściutki "paskudnik", cieszy oko. Jak na model Froga, to udało Ci się stworzyć całkiem niezły samolot. Czy dobrze widzę, że ma "mechanizację" podwozia? Razem z osłonami?

Niestety ale w tym modelu nie ma żadnej mechanizacji, którą FROG wprowadził w późniejszych modelach (nawet wieżyczek nie szło zrobić ruchomych). Podwozie to cały zespól tj. wnęka z klapami i goleniami. A zamknięte klapy to dodatkowe części do wariantu w locie.
Kurcze... miały być zdjęcia w plenerze, ale nie ma :(. Nie wiem czy fiksuje mi aparat czy ładowarka do aku. Na zasilaczu dziala normalnie, a po włożeniu baterii nie chce się uruchomić :evil:.