Modelarstwo z pasją

"Należy stwierdzić, że załogi jednostek lotnictwa łącznikowego latając podczas wojny na powolnych i nie uzbrojonych samolotach, zapisały jedną z najpiękniejszych kart historii polskiego lotnictwa, wykonując powierzone zadania z pełnym poświęceniem, w ustawicznym zagrożeniu od Luftwaffe i niemieckiej obrony przeciwlotniczej oraz - niestety - własnej"

Jerzy Pawlak, "Polskie eskadry w Wojnie Obronnej 1939", WKiŁ Warszawa 1991


































Mojemu Dziadkowi

Bardzo ciekawy temat widać wiele serca włożonego w pracę.
Napisz parę słów na temat budowy, jestem ciekaw zdjęć warsztatu.
Skąd pochodzą figurki?

Można się czepiać detali, ale chyba nie ma to większego sensu.
Jedyne nad czym można by się jeszcze zastanowić to teren i drzewa.

shivadog napisał(a):Napisz parę słów na temat budowy, jestem ciekaw zdjęć warsztatu.

Warsztat jest tutaj czyli na innym portalu. Mam nadzieje, że mogę podać ;)

shivadog napisał(a):Skąd pochodzą figurki?

Figurki Tamiya VWII German Infantry Set 1:48

shivadog napisał(a):Można się czepiać detali, ale chyba nie ma to większego sensu.
Jedyne nad czym można by się jeszcze zastanowić to teren i drzewa.

Tak wiem - trawę będę poprawiał, drzewa tez będą zmienione - asparagus i komosa kupione

Lista rzeczy poprawiany czy robionych od podstaw jest bardzo długa:
- kratownica kabiny
- manetki w kabinie (tutaj troche na podstawie rysunku poglądowego w TBiU), bo fotkami nie dysponuję. Ciekawe czy w ogóle ktoś ma zdjęcie wnętrza RWD-8 (nie mówię oczywiście o tablicy wskaźników)
- kratownica tylnej części kadłuba
- zawiasy skrzydeł
- napęd lotek
- owiewki
- lekko podrasowany silnik (na fotkach nie widać)
- klapy rewizyjne w dolnej części kadłuba
- amortyzatory z igieł lekarskich
- zawieszenie z igieł lekarskich, z czego "tylna"część ze spłaszczonych i poszpachlowanych igieł

Jeśli chodzi o same skrzydła, to:
- poszycie od góry i od dołu, , klejąc żyłki , wielokrotnie szlifując, szpachlując, polerując, przecierając, paprając, poprawiając, malując, szlifując, polerując itd. itd. Podczas malowania starałem się je lekko wycieniować stosując farbę z kilkoma kroplami czarnego. Robiłem to z ręki, bo przyklejanie cienkich kawałków taśmy powodowało bardzo ostrze przejścia, które jakoś mi sie nie widziały.
- skorygowałem lekko obrys wg planów
- skorygowałem położenie i rozmiar (zmniejszyłem) uchwytów skrzydła (te pary owalnych otworów)
- skorygowałem lekko kształt lotek, tak żeby były cieńsze w przedniej części – w końcu to były lotki Friese
- skorygowałem (spłaszczyłem) profil natarcia skrzydła, gdyż po sklejeniu połówek skrzydła miał niemalże ujemne nachylenie
- dorobiłem klapki rewizyjne w dolnej części skrzydeł
- dorobiłem sworznie zastrzałów skrzydła . Skrzydła przy składaniu unoszą się lekko do góry, więc to połączenie musi być ruchome. Wierciłem wiertłem 0,4 wklejonym w igłę lekarską
- dorobiłem popychacze lotek i dolne mocowania zawiasów. Tu szczerze mówiąc trochę zgadywałem, gdyż z instrukcji RWD-8 (publikowana kiedyś w Mini Replice) nie za dużo wynikało. Wpatrywałem się jak sroka w kość w kilka fotek, i powstały malutkie trójkątne blaszki oraz uszko w górnej części lotki przez które przechodzi popychacz zrobiony ze srebrzanki 0,3 mm (akurat tego nie widać na fotkach). Zawiasy to spłaszczona na końcu igła lekarska, w której wierciłem otwory wiertłem 0,5 mm (rozgrzewało się do czerwoności)
- zawiasy „fałszywej klapy”
- wkleiłem prowadnice linek do sterowania lotkami (igły lekarskie)
- wkleiłem tulejki sworzni do blokowania skrzydeł (igły lekarskie)

No i do tego oczywiście blaszki Parta.
Poza tym kilkaset zdjęć całych samolotów oraz wraków, 27 zdjęć z NAC oraz cała znana mi literatura.

To chyba wszytko...

Bardzo ciekawa diorama i model, sporo pracy, może się podobać, samolot jest poza uszkodzeniami sterylnie czysty. Myślę że brakuje mu zabrudzeń, śladów eksploatacji dlatego całość sprawia wrażenie ,,zabawki''. Jest to doskonały punkt wyjścia do dalszej pracy i upodobnienia do obiektów rzeczywistych.

Musiałem się solidnie przyglądać, które zdjęcie to oryginał, a które to przeróbka. I to jest chyba najlepszy komplement dla modelu.

Ha! Wiedziałem, że gdzieś już widziałem ten model...

radoslaw6363 napisał(a):samolot jest poza uszkodzeniami sterylnie czysty. Myślę że brakuje mu zabrudzeń, śladów eksploatacji

Chyba aż tak sterylnie to nie jest. "Łosza" robiłem przy kołach, z boku kadłuba przy listwach pod cięgłem steru kierunku, przy klapie bagażnika, oraz od dołu przy wszelkich otworach rewizyjnych. Poniżej fotka spodu kadłuba. Starałem się zrobić delikatne cieniowanie przy zawiasach i popychaczach lotek oraz klapy. Przybrudzone są oczywiście okolice wydechu, ale tam jest też błoto. Tak to wygląda.

Nieuzbrojony samolot z płótna i drewna nie będzie miał okopceń od działek czy zadrapań farby. Całego tez go nie chciałem utytłać... Jeśli ktoś z Szanownych może mi podać konkretne wskazówki co można by (i w jaki sposób) poprawić, to oczywiście będę wdzięczny.

Nie przejmuj się nazbyt. Zawsze na forum znajdzie się ktoś, kto uzna że ślady eksplotacji zbyt słabe/zbyt mocne... Moim zdaniem jest w sam raz! Gratuluję udanego modelu i ciekawej dioramy.

Bardzo fajny temat, chylę czoła za podjęcie się rekonstrukcji sytuacji ze zdjęcia. bardzo dobrze Ci to wyszło. Ślady eksploatacji bardzo fajne i moim zdaniem w sam raz.

Model jest ok - widziałem go na żywo, ale podstawka już tak "dobra'' nie jest. Moim zdaniem patrząc na rosnące z tyłu drzewa oraz całe skrzydła wygląda to tak jakby samolot po prostu spadł z nieba jak meteoryt.

Kurcze, składają mu się skrzydła !!
Pięknie zbudowany model !! Bardzo odważna koncepcja (kraksa).
Pomalowany jest jak na klasycznego skreczowca przystało - sztucznie i bojaźliwie ,-)).
Podstawka jest zła. Psuje efekt.

spiton napisał(a):Kurcze, składają mu się skrzydła !!

Nie wiem czy Maciek przewiduje dyplom za ruchome skrzydła?

Gratulacje za pomysł i wykonanie ale osobiście wole bardziej lotne samoloty.

Jestem pod wielkim wrażeniem.
Sam mam lekkiego bzika na punkcie RWD-8 i marzyła mi się taka diorama.
Temat i wykonanie warte dedykacji.

bartek napisał(a):- manetki w kabinie (tutaj troche na podstawie rysunku poglądowego w TBiU), bo fotkami nie dysponuję. Ciekawe czy w ogóle ktoś ma zdjęcie wnętrza RWD-8 (nie mówię oczywiście o tablicy wskaźników)

Gdzieś widziałem

Może nie jest to wspaniałe zdjęcie, ale może się przyda.

hacz napisał(a):Model jest ok - widziałem go na żywo, ale podstawka już tak "dobra'' nie jest. Moim zdaniem patrząc na rosnące z tyłu drzewa oraz całe skrzydła wygląda to tak jakby samolot po prostu spadł z nieba jak meteoryt.

A mnie się podoba...

Ta fotografia nie przedstawia modelu - jest autentyczna.

pozdrawiam

Andrzej_Bl napisał(a):Jestem pod wielkim wrażeniem.
Sam mam lekkiego bzika na punkcie RWD-8 i marzyła mi się taka diorama.
Temat i wykonanie warte dedykacji.

Miło mi, że się podoba

Andrzej_Bl napisał(a):Gdzieś widziałem
Może nie jest to wspaniałe zdjęcie, ale może się przyda.

No tak - wspaniałe nie jest... Ono jest FANTASTYCZNE!!! Wielkie dzięki za podzielenie się!

Andrzej_Bl napisał(a):
Ta fotografia nie przedstawia modelu - jest autentyczna.

No tak - cztery nie są autentyczne (jedno widzę, że wstawiłem podwójnie).

Pozdrawiam
Bartek