I-210, Mig-3 M-82 lub Mig-9. Pierwszy prototyp 6501 wystartował 23 czerwca 1941 roku.
Badania w NNC BBC czyli doświadczalnym instytucie wojennych sił powietrznych
stwierdziły osiągnięcie prędkości maksymalnej 565 km/h na wysokości 6150m, a więc trochę
mało jak na myśliwiec w tym okresie…..
Latem 1943 roku dopracowane egzemplarze 6503, 6504, 6505 zostały przesłane na Front
Karelski i w składzie 7 BA (armii powietrznej) w 260 SAD (mieszana dywizja lotnicza)
brały udział w walkach przez okres około roku. W tym czasie 260 SAD dysponował
dwoma pułkami myśliwskimi uzbrojonymi w myśliwce Jak-9 (197 IAP) i Ła-5 (235 IAP).
Najprawdopodobniej Migi były używane w składzie 235 IAP, wyposażonego w Ławoczkiny
z silnikami M-88.
Ofensywa 1944 w Karelii znowu zakończyła się klapą (przy olbrzymich stratach Finów
tym razem) i Stalin miał do wyboru: iść na Berlin, albo tłuc się dalej na północy. Co wybrał
wiadomo i Finowie jeszcze raz obronili się, przynajmniej częściowo, przed polityką „faktów
dokonanych”….
W modelu jest wykonany wentylator, podobny jak w FW-190, można się domyślić, że
zamontowanie silnika gwiazdowego do wąskiego kadłuba zaowocowało problemami z
chłodzeniem silnika i przepływem powietrza które w egzemplarzach wysłanych do Karelii
miało być poprawione w stosunku do wcześniejszych prototypów. Dodatkowo właśnie ten
skąd inąd dobrze wpływający na sylwetkę wąski wlot powietrza mógł odpowiadać za opory
aerodynamiczne i problemy z uzyskaniem założonej prędkości. Należy pamiętać, że i Ła-5 w
swoim pierwszym wydaniu też nie był demonem prędkości i miał kłopoty z chłodnicą oleju,
którą „zaadaptowano” poprzez podkradnięcie chłodnicy z linii produkcyjnej Jaka-7, którego
produkcję miano uruchomić w zakładach produkujących dotychczas Łaggi.
Moc silnika M-88 była większa od Klimowa W-105 z Łagga-3 a i sam silnik miał możliwości
rozwoju, co Migowi-9 niestety nie pomogło. Kolejny prototyp I-211 ma już szerszy kadłub
i mimo nieco beczkowatego kształtu miał lepsze osiągi, ale pozostał tylko samolotem
studialnym.
Swoją drogą to skąd się ten M-88 wziął? Ano to nasz dobry znajomy Gnome Rhonne, który w
licencyjnej wersji lub jako zmodyfikowany napędzał i Japońskie Zera i Rumuńskie
IAR-y i nasze PZL P-24.
licha soczewka połknęła część kolorów, ale trudno, jak pasja to pasja, widocznie fotografia nie jest moją pasją....