Jak zwykle piękny. Zarówno konstrukcja, malowanie, dbałość o szczegóły - wszystko na najwyższym poziomie. Również dobór schematu, jak na mój niewyrobiony gust - bardzo trafiony. Biel z ciemnym błękitem dodaje temu Fokkerowi urody.
Gdybym mógł wrzucić moje trzy grosze - a właściwie dwa - napisałbym, że jestem nieusatysfakcjonowany (trudne słowo) ukryciem tego całego 'dobra', które wcześniej pokazywałeś - kratownicy, silnika itd. - przydałyby się jakieś zdejmowane panele, choćby na silniku. Bo, jak mi ciągle powtarzała pani w przedszkolu, liczy się nie tylko wygląd zewnętrzny, ale również i to, co w środku i nie należy tego ukrywać. Co prawda, nie mam bladego pojęcia, jak miałbyś to zrobić, ale pomarudzić zawsze można...
Drugi 'postulat', już troszkę bardziej realny, to delikatne pobrudzenie opon. Blachy silnika dostały swoją porcję brudu, więc może skusisz się jeszcze na odrobinę kurzu, błota na kołach?
Kiedy widzę takie wspaniałe modele, zawsze mam ochotę wziąć się natychmiast za coś podobnego. Tylko kurcze, IWŚ i 1:72 to nie moja działka i musiałbym za bardzo zboczyć ze ścieżki, więc może uda mi się powstrzymać przed odłożeniem do szuflady, tego co w tej chwili na warsztacie.
Swoją drogą, to strasznie niesprawiedliwe, że jednym, jak na przykład mi, Bozia dała takie grube paluchy, a innym takie małe, zręczne...
Jeszcze raz pogratuluję pięknego modelu i poproszę o kolejne.
Jarek
P.S.
Podmaluj Przemek białym kolorem krawędź spływu baldachimu w jego 'lewym dolnym' rogu - na lewo od łukowatego wycięcia...